Archiwa tagu: żałoba

Cień mojego dziecka

Ze wszystkich szaf, ze wszystkich kątów może wyskoczyć panika. Wszędzie czai się bezradność. Mamy się na baczności, staramy się nie patrzeć. Nie na ubranka w koszu na pranie. I na pewno też nie na kołyskę, czerwony kocyk z plamą od mleka, czapeczkę pilotkę. Nie! Nie patrzeć!!! Tak przebiera się podłe nieszczęście, i to akurat w najukochańsze rzeczy. Czytaj dalej Cień mojego dziecka

Opowieść wdowy

Jesteśmy uzależnieni od języka, bo ratuje nasze zmysły.

Co daje dzielenie się lub opisywanie najintymniejszych emocji? A co w ogóle daje pisanie lub rozmowa? Twórcy piszą na podstawie własnych przeżyć oraz doświadczeń innych. Ich zadaniem jest poruszyć emocje i wrażliwość czytelnika. Podobnie jak w dowolnych innych sztukach. Nie ma się zatem co dziwić, że artyści, którzy doświadczą straty upubliczniają ją w powieściach, wspomnieniach, poezji, piosenkach, obrazach. Czytaj dalej Opowieść wdowy

Jak zwierzęta przeżywają żałobę

Wiemy, że w którymś momencie własnego życia sam również staniemy się ekspertami od żałoby na sposób, którego tak bardzo się lękamy.

Przyszło mi któregoś dnia na myśl, że Frans de Waal mógł napisać książkę o emocjach i żałobie wśród zwierząt. Wpisałem odpowiednie hasła w wyszukiwarce i choć jego nazwiska nie było, to na szczycie wyników pojawiła się praca Jak zwierzęta przeżywają żałobę antropolożki Barbary J. King. Czytaj dalej Jak zwierzęta przeżywają żałobę

Smutek

W kolejnych książkach i artykułach dotyczących przeżywania żałoby, które czytam i przeglądam pojawia się nieustannie ta sama pozycja: Smutek, C.S.Lewisa.

Napisany w 1961 roku po śmierci żony stał się klasyką, choć jest tym czym wiele podobnych pozycji. Zebranymi przemyśleniami i zapiskami notowanymi na bieżąco, tuż po stracie. Zapisem stanów, nastrojów i myśli, w kolejnych dniach, tygodniach, miesiącach. Czytaj dalej Smutek

Mózg w żałobie

Spodziewałam się, że żałoba to nieznośny smutek, ale dałam się zaskoczyć. Była olbrzymią niestabilnością. Utratą orientacji, utratą tożsamości, utratą spójnego “ja”. Miejscem, w którym życie jest zdeformowane i rozwija się w surrealistyczny łańcuch zdarzeń. Miejscem, gdzie spodziewamy się smutku, a nadchodzi zmieniona rzeczywistość.

Gdy takie słowa padają z ust osób, które – wydaje nam się, że są przygotowane na śmierć – powinniśmy rozumieć, że to znaczy wiele. Szczególnie, gdy mówi to neurolożka, która wielokrotnie musiała przekazywać złe informacje rodzinom. Racjonalność, rozumienie mechanizmów znika w tym jednym, jedynym momencie, gdy tracimy kogoś bliskiego. Tak było w przypadku Lisy Schulman, której mąż zmarł po kilkunastu miesiącach od pierwszej diagnozy, z której wynikało, że jego organizm zaatakował nowotwór. Oboje świadomi, oboje rozumiejący i oboje przeżywali nie jak lekarze, ale jak bliskie sobie osoby – chorobę i nadchodzącą śmierć. Czytaj dalej Mózg w żałobie

Opcja B

W listopadzie ubiegłego roku znalazłem się nagle w dwóch światach. Jeden z nich był dla mnie całkiem nowy, drugi stary lecz nieco zapomniany. Może nawet opuszczony. Ten zapomniany, stary świat to przestrzeń pełna dźwięków, zapachów, szumu wiatru, wody przepływającej w Wiśle, kołyszących się liści. A przede wszystkim wszechobecnej ciszy. Nagle to co było zawsze obecne – szum miasta, maszyn, samochodów, ludzi został przytłumiony. Na pierwszy plan wybiły się odgłosy wszechobecnych ptaków. Śpiew, trele, ćwierkanie, piski i krakanie, choć zimą wydawałoby się, że nie ma ich zbyt wiele, to choć od zawsze istniały – nawet w mieście – to dopiero teraz się na nich zacząłem koncentrować. Do tej pory to były dźwięki i odgłosy, na które zwracałem uwagę podczas wyjazdów, wakacji, rzadkich spacerów. A teraz są zaskakująco wszechobecne i kojące. Czytaj dalej Opcja B

Umarł mi. Notatnik żałoby

Obie książki Ingi Iwasiów kupiłem za jednym zamachem. Pięćdziesiątkę oraz Umarł mi. Notatnik żałoby. Pierwszą przeczytałem od razu. Nie było wielkiego zachwytu, więc drugą z nich odłożyłem na później. Podchodziłem do niej dwukrotnie w różnych momentach. Nie trafiała w mój nastrój.

Wróciłem do niej teraz. Dla oddechu, uspokojenia, zrozumienia. Nie wiem.  Czytaj dalej Umarł mi. Notatnik żałoby