Archiwa tagu: praca

Elektroniczny detektyw

Przyświeca nam wspaniały cel: przekonać ludzkość, że tylko elektronika zdolna jest stworzyć prawdziwą sztukę. Żaden ludzki umysł nie jest dość logiczny i bezstronny, by kreować sztukę czystą, sztukę dla sztuki!

Rok 1977. Niewielka książeczka dla dzieci Elektroniczny detektyw, Elżbiety Burakowskiej. Przyglądam się okładce i jestem pewien, że miałem ją w swoich dziecięcych zasobach. Kolejne ilustracje Marii Uszackiej, przekonują mnie, że musiałem ją mieć, choć kompletnie nie pamiętam treści. Albo nie była dla mnie wówczas ważna. Nie budził żadnych emocji. Tymczasem, po czterdziestu sześciu latach zaglądam i zastanawiam się, jak bardzo aktualne tematy porusza. Mamy sztuczną inteligencję, kwestię twórczości i oryginalności sztuki, bunt robotów będący kwestią wykorzystywania oraz kwestie związane z zanieczyszczeniem klimatu.  Czytaj dalej Elektroniczny detektyw

Nowa praca Świętego Mikołaja

Dziwna sprawa z tymi książkami dla dzieci. Niby są dla dzieci, ale nie do końca są. A czasami może nawet zupełnie nie są. Pod przykrywką, niby zabawnej historii jest coś znacznie więcej. 

Tuż przed świętami na LinkedIn trafiłem wpis Jakuba Iciaszka pod ogólnym hasłem “powiedz STOP dyskryminacji ze względu na wiek”. Chodziło o rynek pracy i specyficzną grupę młodych rekruterek, które podczas rozmów o pracę z dużym dystansem patrzą na osoby 40+. W dyskusji, jaka rozwinęła się pod tym wpisem wynikało, że nie jest to doświadczenie jednostkowe.

Biorę do ręki książkę, którą dostałem w prezencie Nowa praca Świętego Mikołaja Michele D’Ignazio i mam wrażenie, że oto dostaję komentarz do dyskusji na LinkedIn. Czytaj dalej Nowa praca Świętego Mikołaja

Shuggie Bain

Niesłychanie przygnębiająca jest ta książka. Z każdą stroną jest ciężej i gęściej. Zastanawiamy się, czy w ogóle jest wyjście z tej matni. Gdy kilka miesięcy temu sięgnąłem po Shuggie Bain Douglasa Stuarta, odłożyłem po kilku chwilach. Nie grała mi językowo. Miałem wrażenie, że kolejna nagrodzona i modna pozycja, która po prostu nie jest dla mnie. Ponownie dałem jej szansę teraz i było zupełnie inaczej.  Czytaj dalej Shuggie Bain

Rozmowy dla dorosłych. Mężczyzna i kobiety wyjaśniają sobie świat (3) – praca

Plany były zupełnie inne. Mieliśmy przywitać naszą współprowadzącą Rozmowy dla dorosłych – Monikę Szubrycht, która po wakacyjnym zamęcie i zabieganiu wreszcie miała czas, żeby usiąść i z nami wspólnie „obgadać świat”. Czytaj dalej Rozmowy dla dorosłych. Mężczyzna i kobiety wyjaśniają sobie świat (3) – praca

Siła niedoskonałości

Po mojej niedawnej lekturze zahaczającej o temat perfekcjonizmu (Perfekcyjni do bólu) postanowiłem przyjrzeć się nieco dokładniej temu zjawisku. Tak trafiłem na książkę Malwiny Huńczak Siła niedoskonałości. Dlaczego perfekcyjnie nie znaczy lepiej. Ciekawe, że zmieniono tytuł tej pozycji w stosunku do pierwszego wydania, który brzmiał Przekleństwo perfekcjonizmu. Czyżby chodziło o moc pozytywnego przekazu – przekleństwo kontra siła. Autorka jest psycholożką, psychoterapeutką oraz ekonomistką i napisała zupełnie porządną monografię, dotyczącą zjawiska perfekcjonizmu. Może nie ma ona tego stylu, jakim cechują się najlepsze książki popularnonaukowe, ale zdecydowanie warto po nią sięgnąć, gdyż krok po kroku porządkuje całe zagadnienie. Czytaj dalej Siła niedoskonałości

Shenzen

Rozmawiałem ostatnio z P. o aktualnej sytuacji na świecie, a zwłaszcza robieniu interesów z reżimami. O tym, jak Zachód, dojrzałe demokracje, z jednej strony “z uwagą i niepokojem przyglądają się łamaniu praw obywatelskich”, z drugiej zaś doskonale potrafią dogadywać się z dyktatorami, jeśli chodzi o funkcjonowanie w przestrzeni gospodarczej. Nawet tam, gdzie funkcjonują obozy pracy, wykorzystywanie dzieci, czy inne patologie. P. wspomniał o Guy Delisle i komiksie Pjongjang – graficznych wspomnień z jego pracy w stolicy Korei Północnej. Od chwili, gdy polecił mi Niebieskie pigułki, biorę w ciemno jego rekomendacje. Niestety Pjongjang jest niedostępny, ale wybrałem pierwszy komiks Delisle’a z tej serii – Shenzen. Czytaj dalej Shenzen

DRIVE. Kompletnie nowe spojrzenie na motywację

Dawno, dawno temu, jeszcze w XX wieku większość prac wykonywana była algorytmicznie, zaś pracowników motywowano za pomocą kija i marchewki, czyli naganami, zwolnieniami lub premiami. Pod koniec wieku coś się zmieniło i zauważono, że motywatory zewnętrzne często nie są tak skuteczne, więc dano pracownikowi nieco więcej swobody. W zasadzie jednak niewiele się zmieniło, a to błąd. W XXI wieku praca jest kreatywna, wymagająca elastyczności – heurystyczna, zaś doświadczenia wielu psychologów (głównie Edwarda Deci) pokazały, że jeśli ludziom zapłacimy za robienie czegoś co lubią, wykonają to gorzej niż ci, którzy będą mieli wewnętrzną radość z danego zadania. Czas więc na zmiany – pracownik powinien mieć mnóstwo swobody, elastyczności, ale oczywiście zagwarantowane uczciwe wynagrodzenie. Nie liczy się czas spędzony w pracy, tylko jej jakość.

Tak mniej więcej brzmi główna teza książki Daniela H. Pinka DRIVE. Kompletnie nowe spojrzenie na motywację. To nie jest zła książka. Może nawet być inspirująca, porusza ważne tematy, ale powtórzenie tego samego przez ponad dwieście stron, okraszone od czasu do czasu anegdotkami, przykładami lub żarcikami jest mimo wszystko nużące. Tezy zawarte w tej pracy wystarczyłyby na jeden solidny i wyczerpujący artykuł.  Czytaj dalej DRIVE. Kompletnie nowe spojrzenie na motywację

Zasady

Jedną z ostatnich informacji dotyczących Raya Dalio, była ta o zakupie 60 000 laptopów dla amerykańskich uczniów z ubogich rodzin, którzy nie mogliby korzystać z lekcji zdalnych w czasach epidemii. Dalio – założyciel funduszu Bridgewater Associates (160 mld dolarów aktywów) znany jest z działalności charytatywnej. Przed wielu laty na stronie internetowej Bridgewater umieszczony był zbiór zasad (Principles), z którymi zobowiązany był zapoznać się każdy pracownik firmy, udostępniony za darmo dla szerokiej publiczności. Zasady obejmowały kwestie tego, czym kierować się w życiu oraz w pracy zawodowej. Bardzo mocno koncentrowały się na kwestiach związanych z etyką, przejrzystością działań, uczciwością i otwartością na krytyczną rozmowę w zespole. W zasadzie można by uznać, że to kolejny korpodokument, gdyby nie to, że był bardzo osobisty i odwoływał się do doświadczeń założyciela. Odróżniało go to od podobnych zbiorów reguł przygotowywanych przez anonimowe działy HR wraz z prawnikami. Czytaj dalej Zasady