To nie był rok obfity w jakieś szczególne odkrycia czytelnicze, zwłaszcza jeśli chodzi o beletrystykę. Tym bardziej się cieszę, że w ostatnich dniach trafiła mi się taka perełka. Co z tego, że (pozornie) dla młodzieży. Mam wrażenie, że w młodzieżówkach są poruszane znacznie ważniejsze tematy i pisane bardziej spójną narracją, bez tego natarczywego JA autora, o którym wspominała Olga Tokarczuk podczas przemówienia noblowskiego.
Tippi i ja to kolejna książka Sarah Crossan, która przed trzema laty zauroczyła mnie swoją Kasieńką. Formuła jest podobna – również proza poetycka. Esencjonalna. Temat – Grace, jedna z bliźniaczek syjamskich opowiada o życiu z siostrą. Wspólnym, ale osobnym. I podobnie jak przy okazji Kasieńki pozwoliłem sobie na odezwę do nauczycieli języka polskiego, żeby przyjrzeli się tej książce pod kątem lektur, tak w tym wypadku mógłbym z jeszcze większą mocą powtórzyć, to co wtedy napisałem. To jest książka po którą POWINNY sięgać nastolatki. Nie, nie tylko nastolatki – wszyscy.
W wielu rozmowach z osobami z różnego rodzaju niepełnosprawnościami pada wcześniej czy później pytanie, o to jak rozmawiać. Z nimi samymi – zwłaszcza w przypadku osób na wózkach lub tych, których wzrok nie jest na wysokości naszego. O nich w ich obecności (czyli tendencja do niezauważania i rozmawiania w trzeciej osobie, zwracając się do opiekuna). Czy wreszcie, o jakie rzeczy wypada pytać, a jakie są jednak zbyt intymne. I tak, intymne jest to co uważamy zwykle, za właśnie takie. Wszelka odmienność i inność nie upoważnia do gapienia się, fotografowania, pokazywania palcem i zadawania pytań osobistych.
Tippi i ja to książka o godności i indywidualności, każdej z dwóch osób połączonych jednym ciałem. Ale mimo tego jednak zdecydowanie osobnych. Różniącymi się charakterami, marzeniami, czy oczekiwaniami.
W odróżnieniu od okropnej, przedpotopowej Katarynki, katowanej w naszych szkołach, po książce Crossan można rozmawiać z młodzieżą o godności, wyborach i sensie życia. Zamiast użalania się nad biednym losem niewidomej kaleki – sankcjonując współcześnie używanie słowa wykorzystanego przez Prusa – oraz zachwycając się wielkim sercem sfrustrowanego adwokata.
Co jest na sprzedaż, i dlaczego tylko piękno wymuskane filtrami instagramowymi.
Kiedy śliczni ludzie paradują po wybiegach
w sukienkach ze sznurka
albo wylegują się półnago
aa piaszczystych plażach
nikt nie ma im za złe,
że robią to dla pieniędzy –
nikt nie uważa tego
za obrzydliwe,
ani trochę.
Ale kiedy Tippi i ja postanawiamy zarobić dzięki naszym
ciałom,
wszyscy się oburzają.
Dlaczego?
[Photo by Boris Smokrovic on Unsplash]
Tippi i ja, Sarah Crossan
Wyd.: Dwie siostry, 2019
Tłum.: Małgorzata Glasenapp