Dlaczego zabiłam moją najlepszą przyjaciółkę

Pod koniec października wybrałem się na kameralne spotkanie z dwiema autorkami książek wydawanych przez Książkowe Klimaty – Amandą Michalopoulou i Leną Kitsopoulou. Opowiadania w zbiorku Nietoperze drugiej z nich czytałem jakiś czas wcześniej. Powieści Michalopoulou Dlaczego zabiłam moją najlepszą przyjaciółkę nie znałem i specjalnie nie zwróciła mojej uwagi. Jednak wówczas zaintrygowała mnie nie tylko to, że historia dwóch przyjaciółek opowiedziana jest przez pryzmat współczesnej historii i polityki greckiej, ale również ze względu na osobę autorki.

Czytaj dalej Dlaczego zabiłam moją najlepszą przyjaciółkę

Światła małego miasta

Naprowadził mnie na ten zbiór reportaży, będący swego rodzaju ilustracją całego projektu A.

Światła małego miasta zainicjowała jako projekt badawczy Agata Grabowska. Celem była próba opisania rzeczywistości miast polskich poniżej 20 000 mieszkańców i odpowiedzi na pytanie “Jak się żyje w najmniejszych polskich miastach”. Rezultatem jest obszerny raport oraz książka, które dostępne są za darmo na stronie www.swiatlamalegomiasta.pl. Czytaj dalej Światła małego miasta

Lżejsza od swojego cienia

Podczas tegorocznych targów książki we Wrocławiu wpadłem na chwilkę do stoiska wydawnictw komiksowych. Nie jestem typową grupą docelową. Owszem kocham Fistaszki, ale powiedzmy, że ortodoksi komiksowi za taką deklarację pewnie by mnie wyklęli. Tak jak pisałem przy okazji Portugalii, lubię słowa, zdania, budowanie świata za pomocą liter. Może przyciągać moją uwagę graficzna strona, ale jednak jako sposób opowiadania historii, komiks  nie jest  preferowanym przeze mnie gatunkiem. A jednak wtedy w Hali Stulecia sięgnąłem po coś, co zarówno przyciągało wzrok kreską, jak i tytułem. Pośród tych wszystkich macek, mordobić i męskich wyrazistych postaci z kwadratowymi szczękami leżało wielkie tomisko. Już choćby dlatego, nie powinienem napisać „niepozorne”, ale tak było. Ilustracja na okładce, była niepozorna. Lżejsza od swojego cienia, Katie Green. Wtedy przekartkowałem tylko, ale zaintrygowany kilka dni po powrocie jednak zamówiłem. Czytaj dalej Lżejsza od swojego cienia

Faszyzm. Ostrzeżenie

Nie istnieje bowiem powszechnie przyjęta, satysfakcjonująca definicja faszyzmu, mimo że akademicy wylali już morze atramentu, próbując opisać to zjawisko. Za każdym razem, gdy w środowisku rozlegało się głośne „Eureka!” i konsensus wydawał się bliski, pojawiały się pełne oburzenia głosy protestu.

Madeleine Albright – urodzona w Czechosłowacji Żydówka, która wraz z rodziną dwukrotnie musiała uciekać ze swojego rodzinnego kraju napisała esej dotyczący faszyzmu, w kontekście sytuacji geopolitycznej w ostatnich latach. Książka Faszyzm. Ostrzeżenie została napisany przez polityczkę, która pełniła między innymi funkcję amerykańskiego ambasadora przy Organizacji Narodów Zjednoczonych. I choć ostatecznie całość zmierza do próby podsumowania tego co dzieje się w Stanach Zjednoczonych po wybraniu na prezydenta Donalda Trumpa, to jest przede wszystkim próbą odpowiedzenia na to,czym jest faszyzmw ogóle. Albright zdaje sobie sprawę z trudności zagadnienia, pisząc między innymi te zdania, które zamieściłem na początku tekstu. Zwraca też uwagę na to, jak często we współczesnej debacie, jedna strona nadaje drugiej etykietkę “faszysty”.

Czytaj dalej Faszyzm. Ostrzeżenie

Antisocial Media

Bardzo dziwne są tezy i rozważania przedstawione przez Sivę Vaidhyanathana w książce Antisocial Media. Jak Facebook nas rozłącza i zagraża demokracji. Powiedzieć, że są uproszczone to jednak sformułowanie delikatne, bo momentami wydają się wręcz prostackie. Czytaj dalej Antisocial Media

Żywiciel – do kanonu lektur!

Zaczęło się od filmu. Przepięknego filmu w reżyserii Nory Twomay, którego współproducentem jest studio Cartoon Saloon, to samo, które stworzyło Sekrety morza i Sekret księgi z Kells. Żywiciel wydaje się być animacją, która nawiązuje do poprzednich, a jednak wszystko okazuje się tu zupełnie inne. Choć pewnym łącznikiem jest stara legenda, to jednak to opowieść o współczesnych czasach. I dla mojego jedenastoletniego syna był ogromnym zaskoczeniem.

Film pozornie zaczyna się niewinnie – ojciec siedzi z córką na targu i opowiada jej historię. Ot, kolejną legendę. Ta kończy się niepokojąco, ale myślę, że młody człowiek jeszcze nie wie czego się spodziewać. W końcu to animowana baśń. A w tych zdarzają się różne rzeczy.

Nie mija dziesięć minut filmu i robi się strasznie. Czytaj dalej Żywiciel – do kanonu lektur!

Factfulness

Przed pięcioma laty media obiegła informacja mrożąca krew w żyłach: “800 000 dzieci w Polsce jest niedożywionych”. Informację za Polską Agencją Prasową, która opublikowała wyniki raportu  opublikowanego przez firmę badawczą Maison podchwyciły dzienniki, tygodniki i media internetowe. Ja zaś zastanowiłem się… zaraz, zaraz: 800 000? Czyli 2 procent populacji Polski? A ile właściwie jest dzieci w wieku szkolnym (bo tych dotyczył raport) jest w Polsce. W efekcie napisałem na blogi.bossa.pl nieduży tekst dzieląc się swoimi wątpliwościami (i jak się później okazało nie tylko moimi) pt. 800 000 czyli co….

W tym wypadku problemem była nie tylko jakość badań, ale również nieumiejętność analizowania i interpretowania podanych danych, skupiając się na robiących wrażenie dużych wartościach, bez odpowiedniego kontekstu. Podobne sytuacje zdarzają się dość często. Choćby kwestia “masowych” samobójstw wśród pracowników France Telekom, przed kilku laty (Brutalna statystyka) czy medialne bicie w dzwony, że liczba samobójstw w 2013 gwałtownie wzrosła, przy czym niewiele osób zwróciło uwagę, że Komenda Główna Policji zmieniła metodologię kwalifikacji danych (do 2012 roku podawano samobójstwa potwierdzone, zaś od 2013 wszelkie zgłoszone podejrzenia samobójstw, później zaś dane weryfikowano).

Świata nie da się zrozumieć bez pomocy liczb. Nie da się też go zrozumieć jedynie przy ich użyciu.

To przesłanie pojawia się w książce Hansa Roslinga Factfulness nieustająco. Dobre dane pozwalają zrozumieć prawdę o świecie, dobra ich interepretacja jest do tego niezbędna. Musimy jednak pamiętać, że statystyka, wszelkie średnie, wskaźniki oraz indeksy są uproszczoną wizją rzeczywistości i nie możemy zapominać o jednostkowych przypadkach. To dlatego paleontolog Stephen Jay Gould po zachorowaniu na nowotwór napisał świetny tekst Średnia nie jest informacją (Median Isn’t a Message – oryginalny tekst do znalezienia w sieci), żeby pokazać, jak nieprawidłowo może być rozumiana statystyka. Czytaj dalej Factfulness

Człowiek i błędy ewolucji

Profesor biologii Nathan H. Lents napisał sympatyczną książkę o cudzie stworzenia, który nie jest znów takim cudem, czyli o nas samych. Człowiek i błędy ewolucji próbuje pokazać jak funkcjonuje ewolucja, dobór naturalny i losowe mutacje na przykładzie człowieka i dlaczego błędem jest myślenie, że jesteśmy ostatecznym i idealnym efektem ewolucji. Dlaczego nie wytwarzamy niektórych niezbędnych do życia substancji (np. witamin) lub czemu część naszych narządów wadliwie funkcjonuje,albo wygląda jakby była nierozsądnie “zaprojektowana”. Zgrabnie to wszystko napisane i czyta się z dużą przyjemnością, choć zastanawiałem się przy okazji jednego z rozdziałów, że autor chyba sam wpadł w pewną pułapkę. Często nadużywa określenia, że “dobry inżynier nie zaprojektowałby tego czy owego” opisując istnienie śmieciowego DNA (obok funkcjonalnego). Lents pisze o praktycznie zerowej roli śmieciowego DNA nie poruszając jednej znaczącej kwestii. Gdyby dowolny organizm składał się wyłącznie z funkcjonalnych genów, to przy założeniu, że mutacje odbywałyby się tak samo często jak jest to obecnie, ich wpływ na geny byłyby ogromny. Wówczas niemal każda mutacja miałaby katastrofalne skutki dla funkcjonujących genów. Pozornie bezużyteczny materiał, w którym rozsiane są użyteczne geny stanowi coś w rodzaju “poduszki”, która sprawia, że pływ mutacji się rozmywa.  Mutacje tylko czasem zdarzają się w miejscach, gdzie są faktycznie działające geny.

[Photo by Mathew Schwartz on Unsplash]

Człowiek i błędy ewolucji, N.H. Lents

Człowiek i błędy ewolucji, Nathan H. Lents

Wyd.: Rebis, 2018

Tłum.: Jacek Środa, Marek Zawiślak