Spośród wielu ukochanych książek, gdy byłem nastolatkiem I ty zostaniesz Indianinem, Wiktora Woroszylskiego pełniła istotną rolę. Przeczytana wielokrotnie, kupiona za własne pieniądze, po niej zrozumiałem, że owsiankę da się zjeść (pod warunkiem zalania zimnym mlekiem, a nie rozgotowania płatków do konsystencji obrzydliwej brei). Główny bohater Mirek jest zafascynowany kulturą i zwyczajami Indian (jak wielu z nas w tamtych czasach). Oczywiście było to wyobrażenia dotyczące honoru, odwagi, poświęcenia. Dziś żaden nastolatek nie chce być już Indianinem (co najwyżej jutuberem), a już na pewno nie zechce po lekturze Absolutnie prawdziwego pamiętnika, Shermana Alexie.
Junior, jest czternastoletnim Indianinem mieszkającym w wiosce na terenie rezerwatu wśród Indian Spokane. Urodzony z wodogłowiem, jąka się i sepleni, a w związku z tym od dzieciństwa traktowany jest przez wielu mieszkańców miasteczka, w sposób daleki od wyobrażeń o indiańskim honorze. Bywa bity, popychany i przezywany, zarówno przez rówieśników, jak i dorosłych. Opisywany przez Shermana Alexie świat współczesnych Indian z rezerwatów, to bieda, alkoholizm i przemoc. Junior jako jeden z nielicznych mieszkańców podejmuje próbę wydostania się z tego świata, w którym czeka go wyłącznie los znanych mu osób. Jeśli się nie zapije, to prawdopodobnie zginie w bójce lub wypadku, dokonanym pod wpływem alkoholu.
To wszystko brzmi może niezbyt zachęcająco, ale ta opowieść skierowana do młodzieży jest pełna humoru, ciepła i autoironii, a oprócz tego opowiada o rasizmie, wyzwaniach i przyjaźni w czasach być może, znacznie trudniejszych, niż czasy Dzikiego Zachodu.
Absolutnie prawdziwy pamiętnik, Sherman Alexie
Wyd.: Zysk i S-ka, 2016
Tłum.: Piotr Kuś
