Archiwa tagu: Adam Grant

Leniwy umysł

Jeśli do wyboru mamy tylko biały i czarny, szybko zaczynamy myśleć w kategoriach „my kontra oni”, a w rezultacie przedkładać własne racje nad argumenty naukowe. Jeśli w takich okolicznościach spróbujemy zmusić ludzi niezdecydowanych do zajęcia stanowiska, oni ze względów emocjonalnych, politycznych i gospodarczych prawdopodobnie spróbują uciec od problemu albo go zbagatelizują.

Dwa lata pandemii wywołanej przez koronawirusa SARS-CoV-2 to był świetny czas, by przyjrzeć się jak w praktyce działa nauka. Można nawet powiedzieć, że dzięki jednoczesnemu zaangażowaniu naukowców z całego świata, ogromnej próbie badawczej mieliśmy to wszystko w przyspieszeniu i w powiększeniu. Hipotezy, weryfikowanie ich, błędne tropy, nadzieje i rozczarowania. Porzucanie obiecujących koncepcji, trwanie przy błędnych przekonaniach, źle stawiane hipotezy, niepoprawne metodologie badań. Do tego oczywiście otoczka, którą znając historię nauki również nie dało się uniknąć – polityka, pieniądze, interesy, ambicje, manipulacje.

To wszystko pokazywało jednak, że proces naukowy nie jest procesem stałym, a zwłaszcza zerojedynkowym, w którym nie wiemy nic, a zaraz potem znamy rozwiązanie. Tym bardziej fascynujące było dla mnie obserwowanie również wypowiedzi różnych osób – co prawda, nie mających pojęcia o epidemiologii, czy w ogóle medycynie – ale związanych z zawodami, w których proces naukowy jest niezmiernie ważny. Wiele z nich ustawiło się w opozycji do tego co się dzieje (częściowo było to związane z poglądami politycznymi) i postrzegało świat zero-jedynkowo. Wyciągali wypowiedzi specjalistów z początku pandemii, które okazały się błędne, by jednoznacznie oceniać naukowca jako idiotę. Bez znaczenia było dla nich to, że dwa lata wcześniej naprawdę niewiele wiedzieliśmy.

Miałem wrażenie, że nie rozumieją (albo celowo pomijają) faktu, że wiedza i nauka ewoluuje. Ten brak elastyczności w myśleniu, nie dotyczący pandemii, ale w ogóle spojrzenia na świat jest przedmiotem rozważań Adama Granta w książce Leniwy umysł. To przecież inteligentni ludzie. Sam jednak zdaje się uległem złudzeniu związanym z intuicyjnym przeświadczeniem, dotyczącym inteligencji. Czytaj dalej Leniwy umysł

Opcja B

W listopadzie ubiegłego roku znalazłem się nagle w dwóch światach. Jeden z nich był dla mnie całkiem nowy, drugi stary lecz nieco zapomniany. Może nawet opuszczony. Ten zapomniany, stary świat to przestrzeń pełna dźwięków, zapachów, szumu wiatru, wody przepływającej w Wiśle, kołyszących się liści. A przede wszystkim wszechobecnej ciszy. Nagle to co było zawsze obecne – szum miasta, maszyn, samochodów, ludzi został przytłumiony. Na pierwszy plan wybiły się odgłosy wszechobecnych ptaków. Śpiew, trele, ćwierkanie, piski i krakanie, choć zimą wydawałoby się, że nie ma ich zbyt wiele, to choć od zawsze istniały – nawet w mieście – to dopiero teraz się na nich zacząłem koncentrować. Do tej pory to były dźwięki i odgłosy, na które zwracałem uwagę podczas wyjazdów, wakacji, rzadkich spacerów. A teraz są zaskakująco wszechobecne i kojące. Czytaj dalej Opcja B