Cukry

Dla mnie pisanie to najwyższa konieczność. Jedyny w pełni skuteczny sposób, żeby zrozumieć, co się dzieje wokół mnie.

Obawiałem się tej książki. Obawiałem się, że znów dostanę po głowie szykiem przestawnym, który w naszej rodzimej literaturze stał się wyrafinowania synonimem i pisarstwa esencją. Tymczasem najczęściej jest męczący. Dostałem za to mocną, prostą i świetnie napisaną rzecz. 

Kupiłem już jakiś czas temu, ale obawiałem się i odkładałem na później. Tymczasem znalazłem się na kilka godzin w miejscu, gdzie nie było niemal zasięgu, a zapomniałem czytnika. Postanowiłem ściągnąć na telefon coś kupionego wcześniej i uznałem intuicyjnie, że Cukry Doroty Kotas będą na tyle niewielkie, że może ten słaby internet zdoła sobie poradzić.

Wsiąkłem od pierwszych zdań, wyznań. To opowieść kobiety ze spektrum autyzmu o dzieciństwie, wejściu w dorosłość. Ale to, że Dorota Kotas przyznaje się do bycia w spektrum autyzmu, nie ma najmniejszego znaczenia. Gdyby nawet tego wyznania nie było, byłaby to książka o kimś, kto w taki, a nie inny sposób postrzega świat. Możemy nazwać ekscentrycznym, dziwakiem, albo po prostu kimś, kto ma przeróżne zwyczaje.

Nie zgadzam się, gdy autorka pisze o swoich wspomnieniach z rozpoczęcia roku szkolnego, że wypracowanie poświęciła temu co odbijało się w szybie samochodu, obok którego stała. To nie jest dziwne. To jest patrzenie na świat. Takie a nie inne. Koniec!

Nie zgadzam się z nią, gdy w pewnym momencie mówi:

 Nie umiem tego dobrze wyjaśnić, bo chodzi o emocje, a nie jest to moja mocna strona. Czuję je tylko w środku ciała, są jak chwilowy paraliż.

Cukry są naszpikowane emocjami. Może nie wyświechtanymi literackimi kalkami, albo tego czego zwykle oczekujemy, gdy ktoś pyta “co teraz czujesz?”, ale w każdym niemal zdaniu autorka przekazuje mnóstwo swoich emocji, stanów, światów. 

Ma to pisanie Doroty Kotas coś w sobie z hłaskowskiego “zmyślenia prawdziwego”, gdy oznajmia

Czy to możliwe, że to wszystko wydarzyło się naprawdę? Trudno powiedzieć. Chcę pisać prawdę i tego jestem pewna. Ale często coś sobie wyobrażam, albo koloryzuję, żeby sprawdzić, jak coś będzie wyglądało w nowych kolorach […].

Od chwili, gdy w moim życiu zagościł zespół Aspergera, starałem się jak najwięcej czytać na temat osób w spektrum autyzmu. Ale nie tylko opracowania i książki popularnonaukowe, przede wszystkim relacje z pierwszej ręki. Do naszej serii Biała Plama, też staram się wyszukiwać książki pisane przez osoby ze spektrum, miałem nadzieję, że da to szansę czytelnikom na zrozumienie, jak postrzegają świat osoby inne od nich. Ta niewielka książeczka, którą się czyta w kilka godzin, nie jest równa, ale ładunek wyznania w niej zawarty jest mocny i ogromny. Miałem skojarzenia z innymi osobami ze spektrum, które szybko wyszły z domu – Robison (Patrz mi w oczy), Prince-Hughes (Pieśni plemienia goryli), jeśli dobrze pamiętam również Luke Jackson (Seks, prochy i zespół Aspergera), ale chyba po raz pierwszy chodzi o ucieczkę z opresyjnego i toksycznego domu (choć u Robisona, rodzinny dom był mocno dysfunkcyjny), dodatkowo podlanego dewocją i małomiasteczkowym klimatem. Te wyznania mogą być trudne dla rodziny autorki, ale wierzę, że dla niej były ważne. Oczyszczające. Wywalczyła sobie sama świat, który buduje na własnych warunkach. 

Cukry, D. Kotas

Cukry, Dorota Kotas

Wyd.: Cyranka, 2021

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *