Szczera prawda o nieuczciwości

Tydzień temu podczas Fund Forum organizowanym przez firmę Analizy Online miałem przyjemność poprowadzić wykład dotyczący etyki sprzedaży. Zadanie nieco ryzykowne, wszak na sali było około pół tysiąca sprzedawców. Może mnie nie znienawidzili. Jeden ze znajomych po wykładzie nadał mi miano kaznodziei rynku. To nieuzasadnione. Nie zamierzam nikogo zmieniać, potępiać ani wskazywać mu ścieżek postępowania. Chciałem raczej zwrócić uwagę na pewne mechanizmy funkcjonowania sprzedaży w firmach finansowych (i nie tylko), które prowadzą do sporego konfliktu interesów. Czytaj dalej Szczera prawda o nieuczciwości

Szachy ze śmiercią

Po pierwsze okładka. Nie mam pojęcia dlaczego wydawca nigdzie nie podał, kto jest jej autorem. Nie mogę się na nią napatrzeć. Pomysł jest genialny i bije na głowę okładki wszelkich zagranicznych wydań książki Johna Donoghue Szachy ze śmiercią.

Wszystko w tej okładce jest dopracowane. Zostawię więc ją w dużej wersji.

Czytaj dalej Szachy ze śmiercią

Dziennik z podróży do Rosji

W 1947 roku John Steinbeck postanawia pojechać do Rosji. Jest początek zimnej wojny. Steinbeck chce sprawdzić, jak wygląda życie zwykłego człowieka. Gdzieś podświadomie jest przekonany, że to czym karmi Amerykanów propaganda amerykańska, jest dalekie od prawdy. Trudno mu jest sobie wyobrazić, żeby Rosjanom zależało na wojnie, jest przekonany, że Rosjanie też kochają swoje dzieci.

W podróż jedzie wraz z fotoreporterem wojennym Robertem Capa. Efektem ich wspólnego wyjazdu jest Dziennik z podróży do Rosji.

Czytaj dalej Dziennik z podróży do Rosji

Strzępy meldunków

Ludzie na wysokich stanowiskach bywają dwu kategorii: jedni są na wysokich stanowiskach dlatego, że są coś warci, inni są coś warci dlatego, że są na wysokich stanowiskach. Składkowski należał do tej drugiej kategorii.

Aleksander Mogilnicki, autor powyższych zdań, w swoich wspomnieniach nie najlepiej wypowiada się o byłym premierze, kilkukrotnym ministrze spraw wewnętrznych Felicjanie Sławoju-Składkowskim. Pod jego wpływem kupiłem Strzępy meldunków, które napisał Składkowski. Choć Mogilnicki pisze, że ludzie Piłsudskiego próbowali wycofać książkę z obiegu, udało mi się kupić wydanie z 1936 roku, które było już trzecim dodrukiem. Nie wiem w ilu egzemplarzach łącznie wydano, ale fakt, że wydawcą był Instytut Badania Najnowszej Historji Polski, który miał zajmować się Piłsudskim i legionami, nieco przeczy temu co pisze Mogilnicki. No chyba, że książka była wydawana na rozkaz generała Sławoja-Składkowskiego. Co również jest możliwe. Na portalach aukcyjnych dostępne jest jeszcze wydanie z 1988 roku (wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej), ale ma o połowę mniejszą objętość. Więc nie wiem na ile została wycięta (lub inaczej złożona). Bo nie przypuszczam, żeby była jakaś ingerencja cenzury. Zwłaszcza że książka mogłaby być wykorzystywana przez komunistów do krytyki przedwojennych rządów. Czytaj dalej Strzępy meldunków

Rzekomo fajna rzecz, której nigdy więcej nie zrobię

Przez kilkadziesiąt stron chciałem zadać pytanie autorowi: Co ty chcesz mi właściwie powiedzieć? I czy na pewno masz coś do powiedzenia?

Zbyt dużo zbędnych słów. Poddałem się. Rzekomo fajna rzecz, której nie muszę czytać.

Rzekomo fajna rzecz, której nigdy wiecej nie zrobię, D.F. Wallace

Rzekomo fajna rzecz, której nigdy więcej nie zrobię, David Foster Wallace

Wyd.: W.A.B., 2016

Tłum.: Jolanta Kozak

Jednolita cena książki – tak dużo pytań, tak mało odpowiedzi

Centralne planowanie sprawia, że nawet mądrzy i roztropni
ludzie zaczynają działać na szkodę społeczeństwa i, co gorsza,
są w pełni tego świadomi. Anatolij Fiedosiejew, Zapadnia

Kontynuuję wątek projektu ustawy o jednolitej cenie książki zaproponowanej przez Polską Izbę Książki. Organizację skupiającą duże podmioty na rynku czytelniczym, która próbuje przekonać wszystkich dookoła, że działa w interesie małych wydawnictw i małych księgarń.

Tak na marginesie za działania lobbyingowe agencja Hill + Knowlton Strategies otrzymała nagrodę Złote Spinacze 2015 za kampanię na zlecenie PIK.

celem było zbudowanie poparcia dla Ustawy o książce wśród decydentów oraz edukacja na temat zalet Ustawy i uzyskanie społecznej akceptacji dla niej. (źródło)

Działania lobbyingowe były na tyle skuteczne, że do podpisania listu otwartego „Polska książka potrzebuje ratunku” dali i dały się namówić m.in. Marek Bieńczyk, prof. Jerzy Bralczyk, Sylwia Chutnik, Krystyna Janda, Małgorzata Kalicińska, Ignacy Karpowicz, Sławomir Koper, Zygmunt Miłoszewski, Olga Tokarczuk, Szczepan Twardoch, Janusz Leon Wiśniewski

Spróbuję krok po kroku zastanowić się nad kolejnymi zapisami w tym projekcie, żeby pokazać, że jest to… Właściwie niech każdy sobie odpowie na to pytanie. Ja postawię tylko różne pytania dotyczące poszczególnych zapisów i sugestie, jak w praktyce może wyglądać realizacja tychże. Czytaj dalej Jednolita cena książki – tak dużo pytań, tak mało odpowiedzi

Szwecja czyta, Polska (nie) czyta

W ostatnim czasie ponownie zaczął na światło dzienne wychodzić projekt ustawy o jednolitej cenie książki, za którym  lobbuje Polska Izba Książki, skupiająca nie tylko wydawców (oczywiście nie wszystkich), ale co ważne również firmy, zajmujące się przede wszystkim dystrybucją. Z uwagi na pewną nierówność sił w układzie wielki ogólnopolski dystrybutor – mały/średni wydawca zadziwia mnie, jak mało poświęca się uwagi w dyskusji na ten temat właśnie roli dystrybutorów.

Cały czas słyszę o tym, jacy to pazerni są wydawcy, że to właśnie przez nich ceny książki są tak wysokie i tylko jednolita cena dla wszystkich sprawiłaby, że czytelnicy obudzą się w książkowym raju. W całej dyskusji niemal nikt nie wspomina o tym, że dystrybutorzy wymuszają na wydawcach terminy płatności od 120 dni w górę. Rekordowe umowy opiewają na 180 dni. Nie dość na tym, często nawet tych terminów nie dotrzymują, co sprawia, że głównym biznesem dystrybutorów zdaje się nie być dystrybucja książek, tylko darmowy kredyt od wydawców. Nie wspomina się o tym, że na cenę detaliczną książek składa się między innymi rabat dla hurtowni. Ten zaś sięga nawet 60 procent. Jeśli książka kosztuje 50 złotych, to hurtownia otrzymuje ją maksymalnie po 25 złotych. Z tego co zostaje wydawca musi opłacić prawa autorskie lub honorarium, druk, skład, marketing. Nikt nie wspomina o tym, że dystrybutorzy chętnie oferują różnego rodzaju usługi marketingowe – stoliki w sieci sprzedaży, banery, newslettery. Przy czym w tym wypadku termin płatności, który obowiązuje wydawcę to tradycyjne w biznesie 30 dni.

Ale to oczywiście wydawcy są pazerni.

Przy okazji kilku dyskusji podczas których pojawiała się kwestia jednolitej ceny książki, jako remedium na problemy polskiego rynku polecano mi książkę Szwecja czyta, Polska czyta. Jest to zestaw rozmów przeprowadzonych przez Katarzynę Tubylewicz i Agatę Diduszko-Zyglewską z reprezentantami branży wydawniczo-księgarskiej na rynku szwedzkim i polskim. Interesujące, że polecający mi tę lekturę byli raczej zwolennikami proponowanego rozwiązania, czyli jednolitej ceny, podczas gdy ja jedyny rozsądny głos – z jakąkolwiek konkretną argumentacją – odczytałem po stronie przeciwnej. Była to rozmowa z Beatą Chmiel (Obywatele Kultury). Zwolennicy jednolitej ceny nie mieli niemal żadnych rozsądnych argumentów poza „spróbujmy, może jednak coś z tego wyniknie”.

Czytaj dalej Szwecja czyta, Polska (nie) czyta

Pająki pana Roberta

Nie miałem nigdy okazji poznać osobiście pana Roberta. Nasze drogi krzyżują się od lat, dzięki tłumaczonym przez niego książkom i za sprawą wspólnego znajomego. Z jakichś powodów nie sięgałem też po wydaną przez niego kilka lat temu książeczkę Pająki pana Roberta. Nie miałem żadnych wyobrażeń, ani oczekiwań i poza zerknięciem na okładkę, nie podjąłem żadnej aktywnej próby poznania zawartości. Czytaj dalej Pająki pana Roberta

Świt robotów

Marek Grodziński z Capgemini w tekście Nie bójmy się robotów przywołuje dane dotyczące liczby bankomatów w Stanach Zjednoczonych w porównaniu do liczby kasjerów. “W ciągu 45 lat od wymyślenia bankomatu, liczba zatrudnionych kasjerów bankowych w Stanach Zjednoczonych podwoiła się”. Stąd jego wniosek (powielony z drugiej ręki za ekonomistą Jamesem Bassenem), że technologiczne innowacje nie tylko są zagrożeniem, ale wręcz napędzają wzrost zatrudnienia.

Pozwolę sobie przywołać fragment tekstu Timothy Taylora, który nawet nie dyskutuje z Bassenem, co raczej zwraca uwagę na pewne tezy stawiane przez tegoż, a które gdzieś zniknęły w tekście Marka Grodzińskiego, który z kolei odwołuje się do wystąpienia Davida Autora na konferencji TED). Według Bassena przede wszystkim wzrosła liczba placówek bankowych, po drugie zaś “kasjer” (bank teller) to we współczesnym świecie nie osoba w okienku, która przyjmuje i realizuje czeki, tylko świadczy mnóstwo dodatkowych usług klientom. Czytaj dalej Świt robotów

Impuls czy też raczej kuksaniec

Libertariański paterializm – straszna zbitka przeciwstawnych pojęć. Mają świadomość tego autorzy książki Impuls, czyli Richard Thaler i Cass Sunstain, którzy forsują tę ideę. Zresztą polskie tłumaczenie oryginalnego tytułu Nudge też nie jest zbyt fortunne. Impuls bywa raczej wewnętrzny, tymczasem autorom chodzi raczej o zwrócenie uwagi, lekkie szturchnięcie, żeby nakierować czyjeś spojrzenie w odpowiednie miejsce. Stąd między innymi ten paternalizm. A libertariański – ano dlatego, że poza samym zwróceniem uwagi, autorzy są za pełną wolnością podejmowanych decyzji przez jednostkę. Czytaj dalej Impuls czy też raczej kuksaniec