Opowieść podręcznej. Powieść graficzna

Mija właśnie pięć lat odkąd na HBO ukazał się pierwszy sezon serialu Opowieści podręcznej na podstawie powieści Margaret Atwood. Inspirujący, modny, głośny, niepokojąco aktualny w świecie, gdzie tzw. konserwatyści zaczęli się coraz mocniej rozpychać. Dałem radę obejrzeć dwa odcinki. Niestety miał w sobie wszystko to, czego nie lubię w serialach – rozciągnięte do niemożliwości sceny, budowanie niby atmosfery banalnymi trikami. 

Miałem nawet plan sięgnąć do powieści Atwood, ale zrobiłem jak zwykle, czyli poszukałem najpierw czegoś innego (Zbójecka narzeczona), a później jakoś mi wciąż umykało.

Jakimś przypadkiem trafiam na powieść graficzną na podstawie Opowieści podręcznej zilustrowaną i zaadaptowaną przez Renee Nault. Postanawiam ją kupić na podstawie kilku grafik znalezionych w sieci.

I to jest strzał w dziesiątkę. Jest w niej wszystko to, czego zabrakło mi w serialu – esencja. Nie dłużyzny, budujące niby atmosferę, a w gruncie rzeczy będące wypełniaczem czasu. Wiem więcej po dziesięciu stronach niż po tych obejrzanych dwóch odcinkach. 

Początkowo myślałem sobie, że chyba nie będę sięgał już do oryginału Atwood, ale teraz w sumie nie wiem. Lubię słowa, a komiks, czy też powieść graficzna na nich się nie koncentruje. Intryguje mnie kilka wątków, które w komiksie prawdopodobnie zostały wyłącznie zasygnalizowane (wycieczka turystów z Japonii, ważna kwestia feminizmu i jego pułapek).

Nie będę opisywał fabuły, ani koncepcji dystopii Atwood, bo w pop-kulturze ma już takie miejsce, że nawet jeśli się nie czytało książki, nie oglądało serialu, to mniej więcej wiadomo o co chodzi.

Podoba mi się kreska Renee Nault, bardzo podobna do tej z Przez las Emily Carroll. W odróżnieniu od serialu HBO, dla mnie tu właśnie jest atmosfera niepokoju, beznadziei, a równocześnie cały czas dowiadujemy się co się stało z tym światem. Czym jest Gilead, jak powstał, jak do niego doszło. I niestety we współczesnym świecie, niemal czterdzieści lat po debiucie powieści widzimy, jak pewne tendencje są niepokojąco bliskie, a nadzorczynie – Ciotki mogłyby mieć twarz Kai Godek i innych ewangelizatorów, którzy dla DOBRA ludzkości chętnie będą łamać życia innych.

Opowieść podręcznej. Powieść graficzna, M. Atwood, R. Nault

Opowieść podręcznej. Powieść graficzna, Margaret Atwood, Renée Nault

Wyd.: Jaguar, 2021

Tłum.: Stanisław Kroszczyński

2 komentarze do “Opowieść podręcznej. Powieść graficzna”

    1. to jest o tyle ciekawy zabieg (jeśli nie ma go w książce), że dzięki temu dowiadujemy się, że Gilead to państwo w normalnym świecie. I podobnie jak do Korei, niegdyś na Kubę, czy innych demoludów, można po prostu przyjechać i pozwiedzać. A koszmar żyjących to tylko jakiś rodzaj ciekawostki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *