Nowa praca Świętego Mikołaja

Dziwna sprawa z tymi książkami dla dzieci. Niby są dla dzieci, ale nie do końca są. A czasami może nawet zupełnie nie są. Pod przykrywką, niby zabawnej historii jest coś znacznie więcej. 

Tuż przed świętami na LinkedIn trafiłem wpis Jakuba Iciaszka pod ogólnym hasłem “powiedz STOP dyskryminacji ze względu na wiek”. Chodziło o rynek pracy i specyficzną grupę młodych rekruterek, które podczas rozmów o pracę z dużym dystansem patrzą na osoby 40+. W dyskusji, jaka rozwinęła się pod tym wpisem wynikało, że nie jest to doświadczenie jednostkowe.

Biorę do ręki książkę, którą dostałem w prezencie Nowa praca Świętego Mikołaja Michele D’Ignazio i mam wrażenie, że oto dostaję komentarz do dyskusji na LinkedIn.

Nie wiem, jaką warstwę odczyta z tej książki młody czytelnik, ale dla dorosłych będzie to opowieść niemal dokładnie o tym o czym dyskutuje się na portalu LI. Mamy kryzys i Święty Mikołaj musi szukać pracy. Następuje restrukturyzacja jego stanowiska. 

Musimy ciąć koszty, a przede wszystkim przyspieszyć dostarczanie paczek. Dotyczy to także próśb od dzieci. Koniec z listami pisanymi odręcznie i wysyłanymi w kopercie! Wystarczy e-mail z listą prezentową.

Tak brzmiało zarządzenie Dyrektora Generalnego Poczty Ogólnoświatowej. Znamy. Rozumiemy. Może sami doświadczyliśmy (również podejmując podobne decyzje). 

Święty Mikołaj nie załamuje się jednak i postanawia szukać pracy. I tu zaczynają się schody. Święty Mikołaj zaczyna uczyć się tego, co w ogłoszeniach oznaczają wszystkie te okrągłe i atrakcyjne sformułowania “szukamy dynamicznego kelnera, o nienagannej prezencji”.  Bo najczęściej mają drugie dno. Niewidoczne dla czytającego.

Ponieważ wydaje się spełniać te kryteria (w swoim mniemaniu) idzie na rozmowę i tam czeka go niespodzianka.

Właścicielka lokalu, młoda osóbka w okularach, na jego widok mocno się zdziwiła. I Zapytała: – Przyszedł pan po swoje wnuczę? Pewnie mamusia i tatuś nie mogli? […]

-Przychodzę z ogłoszenia. Święty Mikołaj, jeśli łaska. Dzieci mnie kochają. – Z ogłoszenia? Upewniła się panienka. I parsknęła śmiechem. […] Przepraszam nie chciałam urazić. … ale lepiej, żebym powiedziała to prostu z mostu. Niestety nie spełnia pan żadnego z naszych wymogów. W ogłoszeniu było napisane, że kandydat ma mieć od 18 do 30 lat…

No cóż, Święty Mikołaj mógłby śmiało swoją historię opisać na LI. Ona ostatecznie kończy się dobrze. W końcu to opowieść dla dzieci.

Ilustratorem jest Sergio Olivotti i z całą pewnością te rysunki będą przyciągały (nie tylko) młodego czytelnika.

 

Dyskusja na LI:

 

Nowa praca Świętego Mikołaja, M. D'Ignazio

Nowa praca Świętego Mikołaja, Michele D’Ignazio, ilustracje” Sergio Olivotti

Wyd.: Nasza Księgarnia, 2021

Tłum.: Joanna Wajs

Jeden komentarz do “Nowa praca Świętego Mikołaja”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *