Chwile wieczności

Zastanawiam się, czy rozumiem zwrot “gorzki humor”. “Pełne gorzkiego humoru powieści Kjersti Anfinnsen” – tak napisano w materiałach redakcyjnych książki Chwile wieczności. Nie mam pojęcia, gdzie w tej prozie jest humor. Ot historia zgorzkniałej starszej kobiety, i wbrew temu do czego przekonuje wydawca nie mam przekonania, czy to jest obraz starości, czy obraz życia generalnie sfrustrowanej osoby. Teraz już starszej. Wspomina czasy kariery, ale głównie narzeka na świat dookoła. W każdym razie nie widzę tu w żadnym stopniu humoru. 

Dotrwałem, bez większej ciekawości do połowy. Ani język, ani opowieść, ani humor(?) – zupełnie nic mnie tam nie poruszyło. I całkowicie nie interesuje mnie, czy w drugiej części (w materiałach opisujących, pada stwierdzenie, że to dwie odrębne powieści) bohaterka odmieni swoje życie, czy nie.

Na półkę – porzucone.

A znacznie bardziej gorzki i z humorem obraz sfrustrowanej osoby można znaleźć w Ostatnim stadium, Niny Lykke. Zupełnie nie humorystyczny, tylko przejmujący obraz starości i przemijania to oczywiście O starzeniu się Jean Améry. I niezmiennie będę polecał zbiór reportaży Izy Klementowskiej Minuty. Reportaże o starości.

[Photo by Danie Franco on Unsplash ]

Chwile wieczności, K. Anfinnsen

Chwile wieczności, Kjersti Anfinnsen

Wyd.: ArtRage, 2023

Tłum.: Karolina Drozdowska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *