Wystawa Światowa

To zdaje się nie był najlepszy wybór na początek. Po pewnej fascynacji tym co zrobił E.L. Doctorow w książce Umysł Andrew, postanowiłem odrobić lekcje i sięgnąć do jego wcześniejszych książek. Spośród trzech najczęściej wspominanych wybrałem Wystawę Światową. Dlaczego? Nie wiem.

To wspomnienia z okresu młodości. Z lat trzydziestych ubiegłego wieku. Narratorem jest młody Edgar (pierwsze imię Doctorowa), który opowiada swoją historię. Dzięki niemu poznajemy życie żydowskiej rodziny w Nowym Jorku w tamtym okresie. Dość szczegółowe są te wspomnienia. Filmowym zabiegiem są komentarze członków jego rodziny – matki, brata. Od czasu do czasu dodają do snutej opowieści swoją własną ocenę i perspektywę zdarzeń.

Wydarzeniem zwieńczającym całość jest Wystawa Światowa w Nowym Jorku w 1940 roku.

Dla narratora ważna z kilku powodów. Tu rozpoczyna się jego dojrzewanie, pewne rzeczy stają się oczywiste. Być może właśnie tu rozstrzyga się jego przyszłe pisarskie życie. Pod warunkiem, że autor jest narratorem.

Z punktu widzenia czytelnika przez ponad 300 stron w książce nic się nie wydarza. Ot po prostu życie ludzi, na tle różnych wydarzeń światowych. Mniejszej i większej wagi. Rozwoju technologii, młodzieńczych miłostek, oceny rodziny, sympatii i animozji.

Słabą stroną dziewczyn były ich majtki. Już samo wymawianie tego słowa lub zwykła aluzja wywoływały na ich policzkach żywe rumieńce, w oczach strach, nienawiść. Miały jakiś taki głupi sposób uginania kolan, jednocześnie przytrzymywały rękami spódnice jakby chciały coś chronić, ale co?

Ładnie to wszystko jest napisane. Nie tego jednak oczekiwałem. Nie zniechęciłem się do pozostałych książek. Po Umyśle Andrew jestem ciekaw jego pomysłów i wyobraźni.

Czytałem sobie to bardzo powoli. Przerywając nieco inną lekturą. Trochę było to tak, jakbym siedział przy stole z rodziną Edgara i słuchał jego opowieści. Czasem przysypiając, czasem czekając na jakąś anegdotkę, przełom. A to tylko wspomnienia. Na ile prawdziwe? Nie interesuje mnie życie Doctorowa. Przez grzeczność nie odchodzę od stołu.

Wystawa światowa, E.L. Doctorow

Wystawa Światowa, E.L. Doctorow

Wyd.: Amber, 1995

Tłum.: Mira Michałowska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *