Zastanawiam się, czy rozumiem zwrot “gorzki humor”. “Pełne gorzkiego humoru powieści Kjersti Anfinnsen” – tak napisano w materiałach redakcyjnych książki Chwile wieczności. Nie mam pojęcia, gdzie w tej prozie jest humor. Ot historia zgorzkniałej starszej kobiety, i wbrew temu do czego przekonuje wydawca nie mam przekonania, czy to jest obraz starości, czy obraz życia generalnie sfrustrowanej osoby. Teraz już starszej. Wspomina czasy kariery, ale głównie narzeka na świat dookoła. W każdym razie nie widzę tu w żadnym stopniu humoru. Czytaj dalej Chwile wieczności
Archiwum miesiąca: maj 2023
I am real. Opowieść matki
To nie jest dobra książka. To chyba również nie jest dobry przekład. Ale może nie dało się uratować treści. I am real. Opowieść matki miała być historią o trudach wychowywania dziecka z niepełnosprawnością. Takie książki są bardzo potrzebne, pokazując z czym muszą się zmagać rodzice, jak przypadek wpływa na nasze życie. Jedne są lepsze, inne słabsze. Jedne mają aspiracje literackie, inne są po prostu relacjami z życia. Często wywołują silne emocje. Jednak w przypadku książki Margret Dagmary Ericsdóttir nie dałem sobie szansy po około piętnastu procentach całości. Czytaj dalej I am real. Opowieść matki
Chronologia wody
Byłam kobietą, której usta na stałe uformowały się w kształt słowa „tak”. Chciałam tylko doświadczeń. Zwłaszcza jeśli mogły rozjebać mi mózg do znieczulenia. Na moje nie wiem, kim ja, kurwa, jestem. Moje nie wiem, co jest ze mną nie tak. Moje czy ktoś, ktokolwiek, mnie pokocha, błagam? Nie było rzeczy, której nie wzięłabym do ust.
Zauważyłem niedawno, że w jednej z internetowych księgarń, kilka zakupionych w ostatnich miesiącach książek, nie zostało przesłanych na czytnik. Nie było ich zbyt wiele. Nie pamiętałem, że je kupiłem. Wśród nich znalazła się Chronologia wodyi Lidii Yuknavitch. Nie wiedziałem nawet z jakiego powodu ją wybrałem do kupna. W każdym razie wybrałem ją na początek, z tej zapomnianej wirtualnej kupki i przepadłem niemal od razu. Czytaj dalej Chronologia wody
Mógłby spaść śnieg
Kupiłem Mógłby spaść śnieg Jessiki Au, z ciekawości. “Refleksyjna opowieść o podróży matki i córki”, tak napisano w materiałach promocyjnych.
Lubię książki, w której autor potrafi stworzyć jakąś atmosferę. Nie musi się nic dziać. Wystarczą słowa. Wystarczy niepokój. Wystarczy nastrój. Czytaj dalej Mógłby spaść śnieg