Pęknięcie – jesteś z nami czy przeciwko nam

Bez kontekstu

Gdzieś w jakimś bliżej nieokreślonym kraju służby specjalne próbują wyłapać wrogów rządu. Jedynym kryterium nie jest wina, bądź brak winy, ale to czy dana osoba podejmuje aktywność na rzecz rządu, czy też nie. Jeśli nie, jeśli po prostu stara się być zwykłym obywatelem, to już jest wystarczający powód, żeby być podejrzanym. Zdaje się, że wszelkie paranoiczne reżimy karmią się zasadą, że jeśli nie ma dowodów, to tym gorzej dla ciebie.

Nie ma w tej książce nazwisk, miejscowości, państw. Jest Centrala, Inspektor, Naczelnik, Obywatel. I wzajemne relacje między nimi. Z jednej strony towarzyskie, gdzie policja i agenci są zwykłymi ludźmi, więc przymykają oko na wiele rzeczy, choć – z drugiej strony – donosić i kontrolować trzeba. Pod tym względem sytuacja przypomina tę w Kars w Śniegu, Pamuka,

Stworzony świat jest bardzo kafkowski. Oskarżenie, nie wiadomo dlaczego, choć wiadomo przez kogo. Służby specjalne to słowo klucz w dyktaturach. Jednak w tym wypadku bohaterowie coś wiedzą. Wszyscy grają w grę – my wiemy, że ty wiesz, że my wiemy. Choć nie do końca wiemy, czego ty nie wiesz. Ale jeśli zrobisz coś nietypowego, to z pewnością jesteś podejrzany. Zwłaszcza jeśli za wszystkim stoi donos.

Kontekst

Pęknięcie, Antonisa Samarakisa powstało w 1965 roku. Zebrało kilka nagród, powstał na tej podstawie dziesięć lat później film. Na skrzydełku polskiego wydania (tłumaczonego z francuskiej wersji) znajduje się informacja, że jest to obraz greckiej rzeczywistości, w okresie panowania junty czarnych pułkowników.

Nie wiem na ile ta notka musiała się znaleźć, żeby uzasadnić wydanie takiej książki w PRL-u  (1978, oryginalny grecki tytuł brzmiał: Błąd). Rządy pułkowników to lata 1967 – 1974. Wcześniej Grecja borykała się z wojną domową oraz poważnymi kryzysami. Co nie oznacza, że rządy przed puczem nie próbowały swoich sił w “zarządzaniu krajem” poprzez siły specjalne. Nie znam historii Grecji, ale prawdopodobnie tak było. Zresztą, tak jak wyżej napisałem tę powieść można by śmiało umieścić w Turcji opisywanej przez Pamuka, w dowolnym z krajów dawnego bloku socjalistycznego, czy wszędzie tam, gdzie próbuje się wykorzystywać służby do zastraszania ludzi i podążania za jedynie słusznym kierunkiem wyznaczonym przez władze.

“Nie jestem winien” nie oznacza bynajmniej tego samego, co “jestem niewinny”. “Nie jestem winny” to wypowiedź negatywna, znaczy ona, że nie uczyni pan niczego konkretnego. A w tym wypadku, jeżeli chodzi o rząd, nie jest istotne, czy nie jest pan winny, lecz czy jest pan niewinny. Chciałbym wyrazić się jasno. Niewinnym jest ten, kto może wykazać się działalnością na rzecz rządu. Można istotnie nie być winnym, to znaczy nie mieć na sumieniu takiego czy innego przestępstwa i jednocześnie bynajmniej nie być niewinnym.

Pęknięcie, A. Samarakis

Pęknięcie, Antonis Samarakis

Wyd.: Czytelnik, 1978

Tłum.: Piotr Kamiński

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *