Sztuka szczęścia. Poradnik życia

Jeśli istnieje rozwiązanie problemu, nie ma się czym martwić. Jeśli nie ma wyjścia z sytuacji, zamartwianie się też nic nie da.

Miałem zaznaczone to zdanie Dalajlamy w swoim papierowym wydaniu Sztuki szczęścia. Wielokrotnie starałem się do niego odwoływać w życiu, choć nie zawsze jest to takie proste. Zwłaszcza w najtrudniejszych momentach. Mój egzemplarz gdzieś się zagubił, więc nawet nie wiem, z którego roku było to wydanie (po raz pierwszy ukazała się w 2000 roku). Pełny tytuł brzmi Sztuka szczęścia. Poradnik życia. To zbiór rozmów, jakie amerykański psychiatra Howard Cutler przeprowadził z XIV Dalajlamą, przywódcą duchowym Tybetańczyków. 

Zachodni rozmówca – lekarz, terapeuta, stara się konfrontować myśli i poglądy buddysty z zachodnim widzeniem świata. W niesłychanie wielu obszarach dotyczących nastawienia, motywacji, życiowych celów, radzenia sobie ze smutkiem, cierpieniem, dążenia do szczęścia i spokoju, ścieżka proponowana przez buddyjskiego mnicha jest zadziwiająco (a może wcale nie) zbieżna z wynikami badań naukowców. 

Dalajlama nie narzuca swojego poglądu i nie mówi wyłącznie o wyborze duchowej ścieżki. Wręcz przeciwnie, często stwierdza, że w niektórych szczególnie trudnych przypadkach pomoc medyczna może być niezbędna lub potrzebne jest zupełnie odmienne spojrzenie.

Kupiłem papierowego ebooka po latach, bo potrzebowałem weryfikacji pewnego cytatu. I w zasadzie postanowiłem przeczytać i przypomnieć ją sobie od początku. Mimo czasami zbyt wielu ogólników, a może nawet unikania odpowiedzi przez Dalajlamę, pewnej naiwności Cutlera, jeśli chodzi o Indie, to piękna i mądra książka. Należy ją potraktować jako wykład filozoficzny, czyli nie przyjmować wszystkiego, ze względu na autorytet mówcy, ale przemyśleć, weryfikować, spierać się. Choć podejście Dalajlamy cechuje wyjątkowa otwartość.

Rozbawił mnie nieco jeden z komentarzy w sieci, że nie jest to książka dla tych, którzy szukają konkretnych i skutecznych metod. Niestety, Dalajlama wciąż powtarza o czasie, wytrwałości, niezbędnych do zmiany niekorzystnych, czy niechcianych nawyków. Pod tym względem nie różni się specjalnie od mądrych teraputów, czy badaczy, choć może rozczarowywać uczniów, wszelkich guru od “zmień swoje życie TERAZ”.

Osiągnięcie prawdziwego szczęścia wymaga zmiany poglądu na życie, sposobu myślenia, a to nie jest łatwe. Wymaga zastosowania wielu różnych czynników na wielu płaszczyznach. To nie jest tak, że istnieje tylko jeden klucz, jeden sekret, i kiedy uda ci się go zdobyć, wszystko zmieni się na lepsze. To jest jak dbanie o ciało – do tego też potrzeba wielu różnych witamin i minerałów, a nie tylko jednego. Podobnie, aby osiągnąć szczęście, potrzeba różnych dróg i metod radzenia sobie z rozmaitymi, nierzadko bardzo złożonymi negatywnymi stanami umysłu. A jeżeli chcesz zmienić negatywny sposób myślenia, nie wystarczy przyswoić sobie określoną myśl albo wykonać raz czy drugi jakieś ćwiczenie. Głębokie zmiany zawsze zabierają wiele czasu.

[Foto źródło]

Sztuka szczęścia, XIV Dalajlama, H. C. Cutler
Sztuka szczęścia. Poradnik życia, XIV Dalajlama, Howard C. Cutler

Wyd.: Rebis, 2013

Tłum.: Joanna Grabiak

 

2 komentarze do “Sztuka szczęścia. Poradnik życia”

  1. „Jeśli istnieje rozwiązanie problemu, nie ma się czym martwić. Jeśli nie ma wyjścia z sytuacji, zamartwianie się też nic nie da.” – to zdanie z gruntu fałszywe. Zero-jedynkowe postrzeganie świata. W ogóle nie uwzględnia sytuacji nad którymi nie mamy kontroli, a które mogą się skończyć tragicznie lub nie. A jeśli nie będziemy się martwić o rezultat to czym będziemy wtedy jeśli nie pozbawionymi uczuć automatami?

    1. Każda jedno czy dwuzdaniowa „prawda” będzie w naturalnym stopniu uproszczeniem. Nie chodzi przy tym, o to, żeby totalnie zignorować wszystko na co nie mamy wpływu, tylko pewien sposób podejścia do rzeczywistości. Z większym dystansem do tego, co faktycznie możemy zmienić, a co nie. Przy czym oczywiście warto również podejmować próby zmian, tam gdzie wydaje się to pozornie niemożliwe.
      Nie chodzi o to by nic nie czuć, tylko by nas nie wyniszczały pewne zdarzenia czy sytuacje.
      🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *