Języki zwierząt

Szukałem tej książki po polsku już od jakiegoś czasu. Gdy wydawaliśmy w ramach serii Biała Plama Granice mojego języka Evy Meijer prawa do polskiego tłumaczenia były niedostępne i wydawało mi się, że pojawiała się w różnych zajawkach. Uznałem jednak, że wydana została jakiś czas temu i po prostu jest już nieosiągalna. Tymczasem debiut polskiego tłumaczenia nastąpił dopiero teraz. Języki zwierząt – to książka z 2016 roku holenderskiej filozofki, artystki i pisarki. Po eseju o depresji, jak również świetnym Domu ptaków liczyłem znów na inspirującą lekturę.

Tymczasem dostałem…

W zasadzie nie wiem, jak określić tę pozycję – praca dyplomowa? Zbiór artykułów, które mogłyby się ukazywać w jakimś magazynie? No może początkowe rozważania filozoficzne dotyczące języka i jego pojmowania w życiu człowieka, jak również zwierząt mogłyby być zbyt nużące dla czytelników prasy popularnej. Ale już rozdziały, składające się w dużej mierze z kolejnych ciekawostek dotyczących komunikowania się różnych gatunków zwierząt między sobą, lub z człowiekiem byłyby w sam raz. Ani to zbytnio pogłebione, brakuje własnych refleksji, ot – jeden czy dwa akapity, dotyczące a to zachowań albatrosów, a to pszczół, czy szympansów. W tym sensie, tematem książki nie jest język, tylko komunikacja. Ta zaś możliwa jest przy wykorzystaniu znacznie szerszego spektrum wyrazów, niż tylko mowa.

Mejier zwraca uwagę na to, na co wielu biologów, że powinniśmy unikać antropomorfizacji, ale również od niej na siłę nie uciekać, bo czasami może faktycznie wiązać się z tym, czym jest, np. przeżywaniem żałoby, o czym pisała B. King, czy różnego rodzaju emocji – to z kolei F. de Waal. Wszystko to jednak niemal tylko sygnalizuje i pędzi dalej, by podawać różne przykłady i do tego przypisy. Czyta się to więc, jak naprawdę pracę dyplomową, nie zaś wyczerpujące studium, czy interesującą pozycję popularnonaukową.

Ogromne rozczarowanie. 

[Foto: „zakochane” trznadle 😉 ]

Języki zwierząt, E, Meijer

Języki zwierząt, Eva Meijer

Wyd.: Marginesy, 2021

Tłum.: Alicja Oczko

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *