Archiwa tagu: młodzież

zRozum nastolatka

Zastanawiam się ile jeszcze książek przeczytam o nastolatkach, żeby przekonać samego siebie, że to co dzieje się z moim nastoletnim synem, jest całkowicie oczywiste, naturalne, zgodne z najnowszą wiedzą o rozwoju (nie tylko) mózgu człowieka. A może przestanę je czytać, gdy on przestanie już być nastolatkiem i wszyscy odetchniemy z ulgą. Znaleźliśmy do Białej Plamy kolejną książkę poruszającą ten temat (po wcześniejszej Dobre wieści o złym zachowaniu). Terri Apter, psycholożka związana z Uniwersytetem Cambridge napisała książkę zRozum nastolatka

Czytaj dalej zRozum nastolatka

Żółwie aż do końca

Z dużą przyjemnością sięgam co jakiś czas po młodzieżową literaturę, zwłaszcza tę poruszającą trudne i nieoczywiste sprawy (taki był zamysł wydania kilku książek tego typu w serii Biała Plama). Nie przeszkadza mi uproszczone podejście do tematu, czasami może zbyt schematyczni bohaterowie. Lubię gdy jest w nich szczypta humoru, zwykle związana z nastoletnim sarkazmem bohaterów. Podoba mi się, to na co zwróciłem uwagę choćby przy okazji Hate List. Nienawiść, w jaki sposób autorzy przemycają do tych historii literaturę, poezję, malarstwo. Wielu bohaterów i bohaterek pisze, notuje wiersze, cytaty, prowadzi dzienniki, blogi. Pamiętam jak dobrze czytało mi się Gwiazd naszych wina Johna Greena. Zerkam teraz na zapiski – luty 2015. Zaznaczonych mam kilka cytatów. Sarkastycznie nastoletnich.

Postawiono diagnozę trzy miesiące po tym, jak dostałam pierwszą miesiączkę. Odebrałam to tak: Gratulacje! Stałaś się kobietą. A teraz możesz umrzeć.

Przyszedł czas na inną książkę autora – Żółwie aż do końca. Pozornie jest w niej wszystko, co jest składnikiem dobrych powieści obyczajowych dla młodych – problem (zaburzenia lękowe Azy – głównej bohaterki), przyjaźń, miłość, tajemnica, szczypta sarkazmu. Tylko, że nie. Nie szczypta. Daisy, przyjaciółka Azy jest tak przesadzona, że niewiarygodna. Ale jest coś jeszcze znacznie gorszego. To o czym pisałem wcześniej, że autorzy młodzieżówek sprytnie przemycają w nich poezję, literaturę, naukę w tym wypadku jest bardzo dalekie od sprytu. Jest tego za dużo, na siłę, odbiera wiarygodność dialogom i postaciom i staje się w pewnym momencie karykaturalne. Czytaj dalej Żółwie aż do końca

Figgrotten

Kiedy była na dworze, tak naprawdę nigdy nie doskwierała jej samotność. Była szczęśliwa i czuła się naprawdę sobą. Poczucie osamotnienia dopadało ją wśród ludzi. Świadomość bycia odmieńcem nie pasujacym do grupy, nie była zbyt miła.

Wciąż zdarza się, że kupię sobie jakąś książkę dla młodzieży. Już nie czytam, ani nie podtykam mojemu nastolatkowi, który ma przekonanie, że z nich wyrósł*, ale ciekawią mnie zwłaszcza te zajmujące się trudniejszymi sprawami. 

Tak trafiłem na Figgrotten April Stevens. Tytułowa bohaterka to dziewczynka-oustiderka. Trudno powiedzieć ile ma lat, choć jeszcze jest dzieckiem. Dzieckiem, odrobinę dziwnym, jak mawiają niektórzy “oryginalnym”. Imię nadała sobie sama i jest z niego dumna. Zbiera liście, patyki, pióra. Jej mama już dawno zaprzestała prób sprzątania jej pokoju, więc tylko możemy sobie wyobrazić, jak on wygląda. Czytaj dalej Figgrotten

Dlaczego rodzice tak cię wkurzają i co z tym zrobić

Mam wciąż powiększającą się biblioteczkę książek pod hasłem “jak rozmawiać z nastolatkiem”. Część po starszym synu, część kupowana pod kątem nowego, który właśnie “nastolatkuje”. Ba, jedną nawet wydaliśmy nakładem naszego wydawnictwa (Dobre wieści o złym zachowaniu). W każdej z nich – zwłaszcza tych nowych, uwzględniających coraz większą wiedzę o mózgu pada jak mantra “nastolatki takie są, nic nie zrobisz”.  Czytaj dalej Dlaczego rodzice tak cię wkurzają i co z tym zrobić

Nauczyciel z Polski

Wszyscy źli mogą nas nienawidzić, najważniejsze jednak, żeby wszyscy dobrzy nas kochali.

Pamiętam taką scenę, gdy mój młodszy syn właśnie zmieniał szkołę podstawową z jednej na drugą (po klasach I-IV w roku deformy gimnazjów). To był zdaje się pierwszy tydzień nowego roku szkolnego i miała się odbyć jakaś krótka klasowa wycieczka. Wokół autokaru grupki nauczycieli i uczniów i wyraźnie odróżniająca się jedna nauczycielka, na której te małe jeszcze dzieciaki wisiały niczym winogrona i zadawały dziesiątki pytań. Wyraźnie dobrze się czuły w jej towarzystwie. Czytaj dalej Nauczyciel z Polski

Strefa napięć

Świadomość istnienia pewnych zjawisk jest pierwszym krokiem do ich zrozumienia, akceptacji oraz zyskania doświadczenia. Jednak wiedza teoretyczna to zwykle dopiero początek ciężkiej pracy. Świadomość konieczności diety, nie jest warunkiem schudnięcia, podobnie jak wiedza o korzystnym wpływie sportu na organizm, nie poprawi nam kondycji. 

Biolog i neurodydaktyk Marek Kaczmarzyk napisał książkę Strefa napięć. Historia naturalna konfliktu z nastolatkiem. Krok po kroku, przejrzystym językiem Kaczmarzyk prezentuje aktualną wiedzę na temat biologii mózgu oraz rozwoju układu nerwowego, opowiadając o jednym z najtrudniejszych okresów w życiu człowieka – byciu nastolatkiem. I to nie tylko z perspektywy rodzica, ale również samego zainteresowanego. Czytaj dalej Strefa napięć

Dziewczyna w rozsypce

Czytając w ostatnich latach kolejne obyczajowe młodzieżówki poruszające trudne tematy, czy to z ciekawości, czy szukając czegoś do wydania w naszej serii Biała Plama, widzę, że dzielą się one na dwa rodzaje. Pierwszy – tych jest zdecydowanie więcej – koncentrują się na opowieści. Na samej historii. Nie ma tam fajerwerków językowych, fantastycznych fraz, czy nawet myśli do zanotowania i zapisania. Literacko jest to tylko poprawne (a nawet można powiedzieć nijakie). Główny ładunek znajduje się w przekazie. Drugi rodzaj – w mniejszości, to książki również piękne lub ciekawe językowo. Z cytatami, które można sobie zakreślać i z nimi się utożsamiać, pełne piękna i wrażliwości. Do takich należy choćby wydana przez nas Tylko w mojej głowie (Sharon Draper), którą często polecałem nawet dorosłym. Jeśli zaś jesteśmy przy książkach wydanych w ramach Białej Plamy, to do pierwszej grupy zalicza się choćby Aż do dziś (Pam Fluttert). Historia dziewczyny molestowanej przez przyjaciela rodziny, niesłychanie poruszająca (choć dla wielu dorosłych prawdopodobnie nie zaskakująca), ale językowo po prostu poprawna.

Miałem ten podział w głowie, podczas lektury Dziewczyna w rozsypce Kathleen Glasgow. Ta książka należy do grupy po prostu poprawnej językowo. Ale ładunek, który ze sobą niesie to już coś zupełnie innego.  Czytaj dalej Dziewczyna w rozsypce

Notatki samobójcy

Jak napisać książkę dla młodzieży poruszających kwestię samobójstwa oraz powodów do niego prowadzących? Jak skonstruować fabułę oraz głównych bohaterów, żeby uniknąć patosu, przesłodzenia oraz nadmiernej dydaktyki? Podjął się tego zadania Michael Thomas Ford w powieści Notatki samobójcy. Głównego bohatera, piętnastoletniego Jeffa poznajemy na oddziale szpitalu psychiatrycznego. Trafił tu po nieudanej próbie samobójczej. Powodów, przez większość książki nie znamy, sam zaś Jeff zachowuje się jak wielu bohaterów powieści dla nastolatków – jest cyniczny, buńczuczny, kąśliwy, ze skłonnościami do przesady. Czytaj dalej Notatki samobójcy

Absolutnie prawdziwy pamiętnik

Spośród wielu ukochanych książek, gdy byłem nastolatkiem I ty zostaniesz Indianinem, Wiktora Woroszylskiego pełniła istotną rolę. Przeczytana wielokrotnie, kupiona za własne pieniądze, po  niej zrozumiałem, że owsiankę da się zjeść (pod warunkiem zalania zimnym mlekiem, a nie rozgotowania płatków do konsystencji obrzydliwej brei). Główny bohater Mirek jest  zafascynowany kulturą i zwyczajami Indian (jak wielu z nas w tamtych czasach). Oczywiście było to wyobrażenia dotyczące honoru, odwagi, poświęcenia. Dziś żaden nastolatek nie chce być już Indianinem (co najwyżej jutuberem), a już na pewno nie zechce po lekturze Absolutnie prawdziwego pamiętnika, Shermana Alexie. Czytaj dalej Absolutnie prawdziwy pamiętnik

Krzywda. Historia moich blizn

Rozmawiałem niegdyś ze znajomą o nastoletnim buncie, przy okazji zachowań naszych i naszych dzieci. Stwierdziła wówczas, że sama pamięta swój stan “najeżenia” na wszystkich i wszystko i takiego zapędzenia się w tym, że była już zmęczona sama. Niestety nie była w stanie przerwać tej sytuacji, bo to w pewien sposób oznaczałoby przyznanie się do błędu. Więc trwała w tym swoim buncie, karmiąc się złością na rodziców i siebie samą.

Gabi bohaterka powieści Krzywda. Historia moich blizn zdaje się być modelowym przykładem takiej nastoletniej złości, podsycanej żalem, poczuciem wstydu i winy, niewiarą w siebie, no i oczywiście konfliktem z rodzicami. Aby rozładować napięcie, szuka “ratunku” w samookaleczeniach. Zadawane sobie rany dają przynajmniej chwilową ulgę lub złudzenie ulgi. Czytaj dalej Krzywda. Historia moich blizn