Corvina czyli książka o krukach

Kiedy piszecie książkę o krukach, wszystko ma związek z krukami.

Potrzebna mi była taka książka. To był wyjątkowo odpowiedni czas. Miałem skojarzenie, z odkrywaniem wiele lat temu Borisa Viana, Rolanda Topora, a nawet Terry Pratchetta.

Petr Rákos napisał pod koniec lat 80. XX wieku Corvina, czyli książka o krukach. Przykuwają moją uwagę tytuły, zahaczające o świat ptaków, choć wcale nie interesuje mnie aspekt ornitologiczny. Ta jest całkowitym zaskoczeniem.

Naturalnie można do jej opisu wykorzystać banalne – groteska, surrealizm, absurd – ale zupełnie nie o to chodzi. Wyśmienita zabawa językowa i w tym momencie ogromne gratulacja i brawa dla tłumaczki Olgi Czernikow, dla której ten przekład musiał być z jednej strony doskonałą rozrywką, z drugiej zaś koszmarem.

Trafiłem zresztą na książkę Rákosa po rozmowie z tłumaczką, jaką przeprowadziła Paulina Małochleb w swoich Książkach na ostro. Co ciekawe, po przeczytaniu tej rozmowy miałem w głowie taką myśl “no, nie wiem, nie wiem”. Bo w zasadzie Olga Czernikow przyznała się do współtworzenia raczej niż przekładu. 

Nie wiedziałem o czym (lub teraz powinienem napisać „czym”) jest książka Rákosa. A, że akurat kilka dni wcześniej fotografowałem z ukrycia kruka, nawet się nie zastanawiałem. Po prostu natychmiast kupiłem. Przeczytałem pierwsze zdania i przepadłem. Pierwsze akapity i uśmiech nie schodził z mojej twarzy. Napisać, że to co autor wyrabia ze słowami to jest ekwilibrystyka, to taki sam banał jak wspomniane wcześniej groteska, surrealizm i absurd. 

Wygląda na to, że wszystko podporządkowuje się czasowi. Nie szkodzi. Kruki bratają się z czasem. jedzą budziki i żyją nienaturalnie długi. Przechodzą z nieodpowiednich wieków do innych krain i nie podlegają pojęciu rozumowemu. Zostawiają czasowi kosteczki polnych zajęcy. Karmią go. A czas trzyma się kruków.

Zerkam kim jest autor. Notka redakcyjna: pisarz i psychiatra, ordynator Kliniki Psychiatrycznej w Pradze-Bohnicach. Po czymś takim można tylko unieść brwi i stwierdzić “no tak, psychiatra, wszystko jasne”. Szukam dalszych informacji, co jeszcze pisał, czy zostało przełożone. Docieram na czeską Wiki, w której jest niewiele więcej informacji – ojciec tłumacz węgierskiego, sam Rákos był założycielem i lekarzem w Centrum Interwencji Kryzysowej. I na koniec zdanie, które wygląda jakby sam o sobie je napisał. Brzmi niepokojąco, ale również ma w sobie pewno piękno. Jest o wiele lepsze, niż określenie, do którego przywykliśmy. W polskim tłumaczeniu (translator Google) – Zmarł dobrowolnie.

I już nic nie jest jasne.

[na fotce, kto wie, być może Dagobert Nordlicher]

Corvina, czyli Książka o krukach, P. Rákos

Corvina, czyli Książka o krukach, Petr Rákos

Wyd.: Amaltea, 2019

Tłum.: Olga Czernikow

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *