Myślenie czarno-białe

Nie mogę sobie przypomnieć, jaki film oglądaliśmy, a może to było przy okazji jakiejś książki, gdy mój młodszy syn, mający wówczas kilka lat, zadał mi pytanie, kto w tej bajce jest dobry, a kto zły. Pamiętam, że postaci były niejednoznaczne, co dla małego dziecka okazało się jeszcze kłopotem.

Nie trzeba być dzieckiem, żeby nie do końca radzić sobie z odcieniami szarości, we współczesnej rzeczywistości. Tak stara się nas przekonać Kevin Dutton w książce Myślenie czarno-białe. Binarny mózg jako balast w skomplikowanym świecie.

Dutton jest psychologiem specjalizującym się przede wszystkim w badania nad psychopatią, tym razem jednak napisał książkę dotyczącą czegoś, co moglibyśmy zbiorczo określić jako “pułapki ludzkiego umysłu”. Opisywałem już swoje wrażenia o innej książce Duttona dwa lata temu (Zaklinanie umysłu) i tym razem jest o wiele lepiej i ciekawiej. 

Główna teza, do jakiej przekonuje nas autor mówi, że człowiek przyzwyczajony był ewolucyjnie do prostych, jednoznacznych i czarno-białych wyborów. W świecie, gdy głównym “narzędziem” przeżycia była ucieczka lub walka, było to niesłychanie efektywne i przydatne. Tymczasem współczesny świat, społeczeństwo, cywilizacja, potwornie się skomplikował i mamy mnóstwo odcieni szarości, bądź decyzji, w których nie wystarczy proste “tak” lub “nie”.

W zasadzie największe korzyści z owego “czarno-białego” podejścia odnosi się wszędzie tam, gdzie potrzebne są szybkie decyzje i podejmujemy pewne ryzyka. W sporcie, w medycynie, w ratownictwie medycznym, itp. W wielu innych sytuacjach, nasze oceny wcale nie są takie proste. Niestety, aby poprawnie funkcjonować, nadal potrzebujemy kategoryzować świat, z tym, że często owo kategoryzowanie, i sztywne ustalanie granic, prowadzi do nieporozumień i kłopotów.

Prawdopodobnie wielu z nas zdarzyła się sytuacja, gdy zabrakło punktu do zdobycia lepszej oceny, zaliczenia jakiegoś testu lub egzaminu. Co więcej, mogliśmy się poczuć niesprawiedliwie, bo przecież, ktoś kto otrzymał na przykład 20 punktów, nie jest wcale lepszy od nas, którzy zyskali 19 punktów, ale to ten ktoś ma szansę – bo dostał się do upragnionej szkoły, pracy, na kurs. 

Jak pisze Dutton: najlepsi z najgorszych są tak samo dobrzy, jak najgorsi z najlepszych, ale tylko ci drudzy mogą otrzymać szansę dalszego rozwoju.

Jest jeszcze jedna grupa, która korzysta wyjątkowo perfidnie z naszej tendencji do ulegania czarno-białym schematom. Politycy. Zwłaszcza w ostatnich latach triumfy zaczęli święcić ci, którzy kłamiąc, prowokując, przeinaczając fakty skoncentrowali się na tym, by jasno nakreślać podziały “oni” i “my”. Oni – czyli źli, My, czyli dobrzy, patrioci, obywatele, itp.

Część książki poświęcona jest podejmowanym przez nas wyborom i paradoksom związanym, ze zbyt wieloma opcjami.

Dużo tu rzeczy do zastanowienia, do przemyśleń, inspiracji, czasami jednak autor podąża ścieżką Malcolma Gladwella i nieco “naciąga” różne tezy. Rozdział Superswazja i trzy kategorie binarnych wyborów (Walka kontra Ucieczka/My kontra Oni/Dobro kontra zło) jako dobra strategia przekonywania innych do swoich racji, wydawały mi się się momentami na siłę dopasowywane do tez stawianych przez autora.

Świetny za to był rozdział dotyczący kolorów i ich postrzegania, poprzez pryzmat języka. Dziwne tylko, że diagramy są czarno-białe (zdaje się, że tak samo jest w oryginalnej angielskiej). Na szczęście w sieci można szybko sprawdzić, to o czym pisze autor. W języku berinmo (Papua-Nowa Gwinea) słowo “nol” obejmuje całą gamę kolorów, które my rozdzielamy na niebieski i zielony.

Jeszcze ciekawsze jest postrzeganie barw przez inne plemię z Nowej Gwinei, które w swoim języku ma tylko dwa słowa na określenie kolorów: mola (biały-ciepły) i mili (czarny-zimny). Pierwsze to te na obrzeżach diagramu, drugie – te pośrodku.

 

Pod koniec książki, autor zatacza koło i zastanawia się, z właściwą sobie ironią, po co nam było całe to wyrafinowanie, pozwalające dostrzegać subtelności i szarości? Jeden z licznych jego rozmówców Piers Morgan mówi:

Obserwując media społecznościowe, mam wrażenie, że wróciliśmy do punktu wyjścia i znów załatwiamy sprawy niczym jaskiniowcy – instynktownie, porywczo i agresywnie. Wystarczy przejrzeć komentarze pod moimi wpisami na Twitterze. […] To żałosne i szczerze mówiąc przygnębiające. Co się dzieje, jeśli powiesz coś, co nie spodoba się członkom jakiegoś plemienia? Plemię skrzykuje się w sieci, a potem wybiega ze swoich internetowych jaskiń uzbrojone w wirtualne maczugi. Może selekcja naturalna marnowała czas przez ostatnie kilka milionów lat? 

Udało się Duttonowi w nowej perspektywie pokazać znane kwestie z psychologii poznawczej i podejmowania decyzji, choć czasami łączniki między różnymi kwestiami były na siłę Jednak fakt, że pozycja jest niebywale inspirująca jest ważniejsze, niż różnego rodzaju drobne niespójności. Nie jestem tylko pewien, czy przepadam za jego zbyt kwiecistymi porównaniami.

[Photo by Philippe Leone on Unsplash]

Myślenie czarno-białe, K. Dutton

Myślenie czarno-białe, Kevin Dutton

Wyd.: Muza, 2021

Tłum.: Radosław Madejski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *