Kaputt

Przytłoczyła mnie szczegółowość obrazów w tej książce. Mogą się te opisy padających i rozkładających się koni, pól Ukrainy, czy bieli Finlandii podobać, ale mnie zmęczyły. Ożywiałem się, gdy Curzio Malaparte zaczyna opisywać ludzi i swoje z nimi spotkania. Nie do końca wiadomo, czy Kaputt jest reportażem, czy fikcją, ile w tych rozmowach jest zmyślenia na potrzeby powieści. Wszak autorem jest korespondent wojenny Corierre della Sera, włoski oficer, który miał dostęp do wielu ważnych postaci wojennej polityki. Świetne są te dysputy upadającej arystokracji włoskiej, która nie radzi sobie z rzeczywistością faszyzmu i nazizmu. Zresztą sam autor był przecież członkiem Partii Faszystowskiej, zaś później z niej usunięty i uwięziony. 

W 1931 roku publikuje swój Zamach stanu tłumaczony w całej Europie.  Jest to dość krytyczny opis budowania dyktatury, a jednak (jak wynika z Kaputt) nie przeszkadza mu to w tym, by dziesięć lat później gościć na Wawelu u Hansa Franka – Generalnego Gubernatora okupowanych ziem polskich.

Malaparte opisuje spotkania towarzyskie organizowane przez Franka, jego żonę oraz innych dostojników niemieckich. Nie wiadomo ile w tym prawdy, że szermował tak bardzo ironią w rozmowach z nazistami, a ile autokreacji. Ale te rozmowy i atmosfera na nich panująca są wyjątkowo smakowite.

Brigitte Frank zachwycająca się lekkością gry swojego męża na fortepianie, a szczególnie uwielbianego przez niego Chopina, stwierdza:

To niezwykły człowiek, to artysta, wielki artysta o duszy subtelnej i czystej. Tylko taki artysta, jak on, może rządzić Polską.

Gdy Malaparte opowiada Niemcom o pogromach Żydów w Rumunii, ci stwierdzają, że takie rzeczy nie mogą wydarzyć się w Generalnej Guberni.

To barbarzyńskie metody. Rumuni to naród bez kultury. NIemcy to naród o wyższej kulturze, żywiący odrazę do pewnych barbarzyńskich metod.

Tu wszystko odbywa się w cywilizowany sposób. Żydzi mają swoją przestrzeń i mogą sobie żyć w spokoju. A w Krakowie mur getta nawet ozdobiono na sposób hebrajski.

Perfidne to i cyniczne, choć kobiety przyklaskują, zaś zgromadzeni dyplomaci prowadzą dysputy na temat kultury niemieckiej i innych krajów europejskich.

Malaprte próbuje się przedstawić jako ten, który o okropnościach wojny opowiada arystokracji niemieckiej (księżna Hohenzollern), dyplomatom, którzy nie wierzą w to co dzieje się na terenach Polski, Mołdawii czy Ukrainy, a z drugiej lawiruje wśród rumuńskich i niemieckich nazistów, spotykając się z nimi na obiadach i kolacjach jako korespondent wojenny, który zbyt dokładnie i niezbyt prawomyślnie opisuje sytuację na froncie, choć wszyscy zdają się z tego żartować.

Kaputt został opublikowany w 1944 roku, mógł być wstrząsem dla tych, którzy nie chcieli uwierzyć w okropności wojny, mając nadzieję, że to tylko zwykłe działania militarne. Właśnie dla tych, których opisuje Malaparte – arystokratów, dyplomatów, ich żony.

Scena z nagim Himmlerem w saunie, z którym inni nadzy wchodzący witają się podniesionymi dłońmi i wykrzykując Heil Hitler byłaby fantastyczna w jakimś filmie.

Kaputt, C. Malaparte

Kaputt, Curzio Malaparte

Wyd.: Czytelnik, 1983

Tłum.: Barbara Sieroszewska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *