Połówka żółtego słońca

Ależ mnie znużyła ta książka. W trakcie czytania powtarzałem sobie co kilka stron, że już skończę, że jednak nie, nie czuję w niej jakiegoś “ducha” i tak dotrwałem do trzysetnej strony z pięciuset. Połówka żółtego słońca druga w kolejności powieść Chimamandy Ngozi Adiche. W dużym skrócie: banalne historie miłosne na tle wydarzeń w Nigerii lat sześćdziesiątych. Powstanie Republiki Biafry, wojna domowa, czystki etniczne.

To co na pewno można powiedzieć o prozie Adichie, to fakt, że wspaniale opisuje pewne uniwersalne ludzkie zachowania. Udało jej się to zarówno w Fioletowym hibiskusie, jak i w Połówce żółtego słońca. Pozornie mogłoby się wydawać, że nie ma odleglejszych światów jak Polska i Nigeria, jednak autorka opisuje przemiany kulturowe w NIgerii lat sześćdziesiątych w taki sposób, że ja dostrzegam tam zupełnie takie same elementy, które miały miejsce w Polsce powiedzmy dziesięć lat wcześniej. Ot młodzi uciekają ze wsi do miast. Czują się nowocześni, zaś ich rodzice i dziadkowie, pełni zabobonów, przesądów nie rozumieją tych wszystkich zmian dookoła. Drugi element to korupcja, układy, układziki wśród elit (to już raczej Polska lat 90.).

A jednak rozczarowanie.

Połówka żółtego słońca, Ch.N. Adichie

Połówka żółtego słońca, Chimamanda Ngozi Adichie

Wyd.: Sonia Draga, 2009

Tłum.: Witold Kurylak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *