QualityLandia

Zabrzmi to banalnie i nieco może obraźliwie dla samego autora, ale jeśli Terry Pratchett miałby się inspirować Matrixem, to powstałoby coś na kształt QualityLandii. Kupiłem szybko pod wpływem impulsu i właściwie kilku zdań zajawki wydawniczej, w którym wspomniany został Orwell, nowa społeczność, system, algorytmy. Znudzony i rozczarowany niedawną próbą przebrnięcia przez inny świat alternatywny w Nakręcanej dziewczynie, spróbowałem dać szansę książce, której autorem jest niemiecki pisarz Marc-Uwe Kling.

W zasadzie na początku nie wiadomo, czy to utopia na poważnie, czy też nie, ale ze strony na stronę przekonuję się, że mam do czynienia ze świetną satyrą na świat współczesny. Świetną, bo niestety niepokojąco prawdziwą, choć jeszcze nie mamy do czynienia z androidami, mówiącymi robotami, i tak zaawansowaną sztuczną inteligencją. Kling w książce porusza wszystko to co w debacie o technologii ostatnich lat jest najważniejsze – moralność algorytmów, kwestię danych, naszego pozycjonowania przez koncerny, sprzedawania nas jako danych;  manipulowania naszymi wyborami, wykorzystywania sieci w kampaniach politycznych.

Dodatkowo całość jest świetną rozrywką. Niepokojące jest to, że tak wiele kwestii napisanych przez niemieckiego autora jest bliskie naszej rodzimej rzeczywistości, choć często spotykałem się z opiniami, że komentarze w polskiej sieci są głupsze i bardziej nienawistne niż na zachodzie, czy poziom debaty politycznej jest na nieco wyższym poziomie.

Wypowiedzi jednego z kandydatów na prezydenta QualityLandii w debacie przedwyborczej jako żywo przypominały to co często można obserwować w sposobie wypowiedzi polityków PIS w mediach, a o czym pisał już Reuschning w Rewolucji nihilizmu

Im więcej sprzeczności zawiera właściwa doktryna, im bardziej jest irracjonalna, tym lepiej, tym ostrzejszych nabiera profilów. To tylko, co jest pełne sprzeczności jest pełne życia. Partia narodowo-socjalistyczna wie o tym, że jej zwolennicy ciążą jedynie ku poszczególnym hasłom, że masa nigdy nie zdoła ogarnąć całości.

Nawet rola opozycji w antyutopii zbudowanej przez Klinga wydaje się  niepokojąco znajoma.

– Istnieje oczywiście także partia opozycyjna, której założyciele chyba nigdy nie porzucili nadziei na dostanie się do rządu, gdyż rzeczywiście nazywa się ona Partią Opozycyjną – kontynuuje.

– Parlamentarny wentyl niezadowolenia – Tatiana Nauczycielka-Historii powtarza słowa matki, często wypowiadane po spożyciu alkoholu.

Końcówka może nieco rozczarowywać, ale całość jako podsumowanie świata, w którym żyjemy i to wcale nie w tak bardzo krzywym zwierciadle wyśmienita.

[foto (nieprzypadkowo) Kadr z serialu: Miłość, śmierć i roboty, s1e2 Trzy roboty]


QualityLandia, Marc-Uwe King

QualityLandia, Marc-Uwe Kling

Wyd: NieZwykłe, 2020

Tłum.: Magdalena Kaczmarek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *