Archiwa tagu: religia

Wrzenie. Francja na krawędzi

Sięgnąłem po Wrzenie Anny Pamuły, głównie ze względu na ostatnią sytuację we Francji, czyli zamieszki, jakie wybuchły po zabiciu siedemnastoletniego chłopaka przez policjanta w trakcie kontroli. Protesty trwały kilka dni i miały dość dynamiczny przebieg, jak wiele innych zamieszek i strajków we Francji. Podtytuł reportażu Anny Pamuły Francja na krawędzi sugerował jaką próbę spojrzenia na to, co dzieje się we Francji w ostatnich latach. Początek był bardzo obiecujący, autorka rozmawia z obywatelami francuskimi, część z nich to muzułmanie, jednak różni ich niemal wszystko. Jedni nienawidzą kraju, w którym mieszkają , inni korzystają z szans, jakie im dał.  Czytaj dalej Wrzenie. Francja na krawędzi

Gdy oślica ujrzała anioła

Gdy oślica ujrzała anioła ukazała się oryginalnie w 1989 roku. Do dziś mam kupiony egzemplarz tego pierwszego wydania w księgarni, która mieściła się w Pałacu Kultury i Nauki. Sądziłem, że będę mógł przeczytać w oryginale powieść Nicka Cave’a. Niestety, język – stylizowany na biblijny oraz potoczny – mnie pokonał.  Czytaj dalej Gdy oślica ujrzała anioła

Bonobo i ateista

My, ludzie, byliśmy wystarczająco moralni, kiedy w małych hordach wędrowaliśmy po sawannie. Dopiero kiedy zaczęły się zwiększać rozmiary społeczeństwa i zasady dotyczące wzajemności i reputacji traciły stopniowo siłę, pojawiła się konieczność istnienia moralizującego Boga.

Z każdą kolejną książką Fransa de Waala mam przekonanie, że czytam ponownie to samo. A jednak pozwalam sobie za każdym razem prowadzić go za rękę przez świat ludzi, naczelnych, ewolucyjne korzenie – empatii, samoświadomości, czy źródeł moralności, czyli tych wszystkich cech, które sprawiały, że człowiek uznawał siebie za wyjątkowo odmiennego od reszty świata zwierząt. Kwestią moralności i tego czy jest ona produktem (ludzkiej) kultury i wymagała wiary w Boga lub bogów, czy może jest konsekwencją ewolucji i trendów świecie zwierząt zajął się de Waal w książce Bonobo i ateista. W poszukiwaniu humanizmu wśród naczelnych. Czytaj dalej Bonobo i ateista

Labirynt śmierci

Czterdzieści cztery powieści oraz ponad setka opowiadań napisanych przez Philipa Dicka, sprawiają, że co jakiś czas mogę wylosować sobie, którąś, której jeszcze nie czytałem i wystarczy mi jeszcze na wiele lat. Przychodzi czasem ten moment, gdy mówię “czas na P. Dicka”. Mógłbym oczywiście spróbować przypomnieć sobie, albo zobaczyć z nowej perspektywy choćby Człowieka z Wysokiego Zamku, ale wciąż tego nie zrobiłem. Tym razem padło na Labirynt śmierci Czytaj dalej Labirynt śmierci

Ocalisz życie, może swoje własne

Kupiłem zbiór opowiadań Flannery O’Connor – Ocalisz życie, może swoje własne – niemal natychmiast po lekturze jej esejów (Misterium i maniery). Antologia ułożona jest chronologicznie i czytam pierwsze z nich – Pelargonia, napisane w 1946 roku i mam wrażenie, że ta opowieść dzieje się tu i teraz. Nie w Ameryce lat czterdziestych, gdzie główny bohater, Stary Dudley przenosi się z Południa do mieszkania córki w Nowym Jorku, tylko w Polsce w XXI wieku, zaś bohaterem może być starsza osoba z Podlasia czy Podkarpacia, ze względów zdrowotnych zamieszkuje z córką w Warszawie.  Czytaj dalej Ocalisz życie, może swoje własne

Opowieść podręcznej

Choć dzięki graficznej interpretacji Opowieści podręcznej znam już fabułę, zaś symbole związane z powieścią Margaret Atwood istnieją w przestrzeni publicznej odkąd serial na jej podstawie emitowało HBO to dopiero teraz przyszedł czas na sięgnięcie po oryginał.

Od razu krótka uwaga do wersji graficznej – Renée Nault, zrobił bardzo dokładną wersję książki, trochę również dzięki stylowi, w jaki jest napisana. W zasadzie, ktoś, kto przeczyta jego wersję, nie musi sięgać po oryginał. Czytaj dalej Opowieść podręcznej

Raj utracony

Minął ponad miesiąc, gdy przeczytałem Jak wychować rapera. Bezradnik Marcina Matczaka. Od tamtego czasu w sieci przewinęła się mniejsza lub większa burza, w której wziął udział autor, starając się odpowiadać na wszelkie zaczepki i krytykę dotyczącą, nie tylko samej książki, tekstów swojego syna, ale również pracy, sukcesu, lenistwa. Na koniec zaś Mata podpisał umowę z McDonald’s i reklamuje śmieciowe jedzenie, ku zachwytowi jednych, a oburzeniu innych (Oszukać radar). Zanim jednak to wszystko nastąpiło, wysłuchałem rozmowy przeprowadzonej z Marcinem Matczakiem przez Paulinę Wilk w kawiarni Big Book Cafe (link do Spotify).  Czytaj dalej Raj utracony

Małpa i duch

Czy kiedykolwiek myślałaś o sobie jak o naczyniu? Naczyniu stworzonym właśnie w takiej, a nie innej postaci, które wyszło spod palców niesamowitego Twórcy? Czy zdawałaś sobie sprawę z tego, że nie jesteś i nigdy nie byłaś przypadkiem, że jesteś chciana, zaplanowana i wpisana w Wielki Plan? Każda z nas jest cudownym Bożym naczyniem, które otrzymało swój kształt i wygląd, które zostało ustawione na tej właśnie półce, wśród tych właśnie ludzi. Jesteś kobietą. Naczyniem stworzonym. Naczyniem przeznaczonym. Naczyniem skradzionym i odkupionym.  Naczyniem wyszczerbionym i wypalonym. Naczyniem bezcennym; bo takie jest Twoje życie. (2015: źródło Fiat Radio)

*

Owszem, macica kobiety należy do niej, ale to, co w niej jest, już nie. To jest strefa „eksterytorialna” Królestwa Niebieskiego. (2013,  źrodło komentarz na Fronda.pl)

*

Wprawdzie kobieta jest właścicielką swojej macicy, ale w momencie, gdy w jej macicy znajduje się mieszanka genetyczna – nie w wyniku gwałtu – to kobieta przestaje być wyłącznym dysponentem płodu. Andrzej Zybertowicz, 2020

*

 – Teraz powiedz mi, jak jest natura kobiety? […]

 –  Kobieta jest to naczynie Nieczystego Ducha, źródło wszelkich deformacji, jest wrogiem rasy, ukaranym przez Beliala i ściągającym karę na tych wszystkich, którzy przez nią ulegają Belialowi. Aldous Huxley, 1948

Czytaj dalej Małpa i duch

Dzieci czasu. Z kalendarza dziejów ludzkości

Pod koniec każdego roku w domu pojawiał się kalendarz. Taki ze zrywanymi kartkami na każdy dzień. Nie pamiętam już czy kupowała go mama, czy babcia, w każdym razie uwielbiałem go jako przedmiot. Gruba książeczka, w której każdy dzień ma oddzielną kartkę, na której znajdują się informacje o godzinie wschodu i zachodu słońca, aktualnej fazie księżyca oraz oczywiście imieninach przypadających w danym dniu. Ale prawdziwe bogactwo znajdowało się na drugiej stronie każdej codziennej kartki. W zasadzie należałoby dawać się zaskakiwać każdego dnia i czekać, na to co redaktor odpowiedzialny za stworzenie kalendarza postanowił tam umieścić. Dla mnie jednak najważniejsze było to, że w chwili gdy pojawił się w domu mogłem od razu, przeczytać wszystko. Ciekawostki pod hasłem, ”czy wiesz, że”, dotyczące sztuki, historii, geografii i czego tam jeszcze. Aforyzmy, dzięki którym poznawałem nazwiska ludzi pióra i filozofów. Mniej mnie interesujące wskazówki dla pań domu – w jaki sposób pozbyć się niechcianych plam, wyszorować przypalone garnki, czy przywrócić blask zmatowiałym łyżeczkom i przepisy, na potrawy, do których zrobienia namawiałem mamę, albo sam podejmowałem pierwsze próby kulinarne. Czytaj dalej Dzieci czasu. Z kalendarza dziejów ludzkości

To jest wojna

Żyjemy w XXI wieku, w świecie, gdzie takie historie wydają się nieprawdopodobne. Więc kiedy spotykamy się z kimś, kto nam o nich opowiada, wolimy, zamiast przejąć się sprawią, zrzucić odczuwany strach na “manię” osoby, od której o tym słyszymy. Co jednak począć z drobiazgowością relacji, raportów, przesłuchań i wyroków sądowych?

Słyszałem same dobre opinie o biografii Witolda Gombrowicza napisanej przez Klementynę Suchanow, jednak nie interesowało mnie życie pisarza na tyle, by sięgnąć do tych dwóch tomów. Z nieco innych powodów nie chciało mi się również zaglądać do jej kolejnej książki To jest wojna, która czasem jest przedstawiana jako historia Fundacji Ordo Iuris. Klementyna Suchanow  stała się jedną z twarzy ostatnich protestów w ramach Strajku Kobiet, postanowiłem więc wesprzeć ich działania i może choć odrobinę dołożyć się do rehabilitacji kręgosłupa, po urazie w wyniku policyjnego zatrzymania podczas jednego z protestów. Czytaj dalej To jest wojna