Archiwa tagu: islam

Wrzenie. Francja na krawędzi

Sięgnąłem po Wrzenie Anny Pamuły, głównie ze względu na ostatnią sytuację we Francji, czyli zamieszki, jakie wybuchły po zabiciu siedemnastoletniego chłopaka przez policjanta w trakcie kontroli. Protesty trwały kilka dni i miały dość dynamiczny przebieg, jak wiele innych zamieszek i strajków we Francji. Podtytuł reportażu Anny Pamuły Francja na krawędzi sugerował jaką próbę spojrzenia na to, co dzieje się we Francji w ostatnich latach. Początek był bardzo obiecujący, autorka rozmawia z obywatelami francuskimi, część z nich to muzułmanie, jednak różni ich niemal wszystko. Jedni nienawidzą kraju, w którym mieszkają , inni korzystają z szans, jakie im dał.  Czytaj dalej Wrzenie. Francja na krawędzi

Tysiąc wspaniałych słońc

Jakiś czas temu obejrzałem animację Jaskółki z Kabulu (reż Zabou Breitman / Eléa Gobbé-Mévellec, 2019), na podstawie umiarkowanie ocenianej książki, a to doprowadziło mnie do Tysiąca wspaniałych słońc, Khaleda Hosseini.

Opowieść o dwóch kobietach przez trzy dekady życia w Afganistanie, kolejnych wojen, konfliktów, w których zawsze cierpią niewinni cywile. Do tego oczywiście dochodzi tło kulturowe, w którym kobieta ma znacznie mniej praw, niż mężczyzna, nawet w okresach, gdy u władzy są siły, które można by uznać, za postępowe. Czytaj dalej Tysiąc wspaniałych słońc

Z miłości? To współczuję. Opowieści z Omanu

Polska Szkoła Reportażu powinna chyba nosić miano Matrycy. W zasadzie po kilkunastu zdaniach i stronach można wyczuć, czy autor lub autorka jest jej absolwentem. Tak było w przypadku Z miłości? To współczuję. Ponieważ była to lektura czytnikowa, to w zasadzie nie wiedziałem kto jest autorem. Zacząłem czytać sięgając do zaległości, choć w zasadzie nie wiem, skąd ta książka wzięła się na moim Kindle’u. Autorką okazała się Agata Romaniuk, będąca inicjatorką projektu Światła małego miasta. Czytaj dalej Z miłości? To współczuję. Opowieści z Omanu

Heretyczka

Jeśli trafiliście kiedykolwiek na dyskusję w sieci dotyczącą Kościoła i religii  w Polsce, zwłaszcza w kontekście satyry, sztuki, czy po prostu krytycznego spojrzenia, wcześniej czy później na pewno pojawiał się ktoś, kto stwierdzał: “jeśli jest taki mądry i odważny, to czemu czegoś podobnego nie zrobi o islamie, albo o Mahomecie, a nie o Chrystusie”. Ten argument zwykle jest o tyle absurdalny, że w dyskusji najczęściej biorą udział osoby, które wychowywały się i dorastały w Polsce, prawdopodobnie wychowywane były w wierze katolickiej, uczęszczały do kościoła i na lekcje religii. To czy pozostały w tej wierze, choć mają krytyczne spojrzenie na wiele spraw w ich otoczeniu, czy też odeszły od religii nie ma znaczenia. Po prostu znają najlepiej właśnie te kwestie i na ich temat się wypowiadają. Ponadto można mieć wrażenie, że głosiciele poglądu “jak jesteś taki mądry to pośmiej się z islamu” zdają się tęsknić nad radykalnymi rozwiązaniami i karami za obrazę uczuć religijnych stosowanymi w niektórych islamskich krajach, czy społecznościach. Czytaj dalej Heretyczka

Chłopiec znikąd

Z każdym krótkim rozdziałem Chłopca znikąd  Katherine Marsh czułem narastającą frustrację i złość. W ubiegłym roku, w piątej klasie szkoły podstawowej mój syn czytał niezniszczalną Katarynkę. W tym roku Janka Muzykanta.Rozmawiam z jego kolegami i koleżankami i te dzieciaki nic z tych ramot nie rozumieją. Nie rozumieją języka, nie rozumieją problemów, nie rozumieją przekazu, a koniec końców rozumieją jedno – książki to jedna wielka nuda. Czytaj dalej Chłopiec znikąd

Dwie siostry

Ta książka ma jedną zasadniczą wadę. Przydałby się jej redaktor, który bez skrupułów powycinał i poupraszczał zbędne wątki. Odchudziłoby to całość, lekko patrząc, o połowę. Dwie siostry Åsne Seierstad miały być historią próby wydostania przez ojca, dwóch córek, które zamiast życia w Norwegii wybrały służenie w armii bojowników państwa islamskiego na terenach Syrii. Czytaj dalej Dwie siostry

Wyniosłe wieże

Wyniosłe wieże Lawrence’a Wrighta to niezwykle szczegółowy (momentami nawet za bardzo) obraz powstania Al-Kaidy, życia Osamy Bin Ladena i tworzenia się islamskich ruchów terrorystycznych w drugiej połowie II wieku.

W zasadzie lektura tej książki pokazuje jak wielki galimatias wiąże się z naszym (zachodnioeuropejskim) postrzeganiem islamu. Powstanie radykalnych grup nie było wcale kwestią biedy czy braku edukacji. Pierwszymi buntownikami, później zaś wzorami i mistrzami byli wykształceni lekarze, inżynierowie, nauczyciele. Przepełniała ich wiara i zasady, w których wyrastali. Wielu z nich opowiadało się przeciwko przemocy, jednak z czasem naginali swoje przekonania do wyższych celów. Pod wpływem realnych lub wymyślonych wrogów. W imię honoru, obrony wiary, kultury. Czytaj dalej Wyniosłe wieże

Kiedy będziemy wolne

Czyż można opuścić miasto, w którym na świat przyszły twoje dzieci? Czyż można porzucić ogród, w którym co roku sadziło się drzewa, nie czekając, aż urodzą pierwsze granaty, orzechy i wonne jabłka. […] Kiedy weszłam do Sądu Najwyższego i nowe władze rewolucyjne oświadczyły, że kobieta nie może być już sędzią, zostałam. Zostałam, kiedy władze zdegradowały mnie do funkcji zwykłej urzędniczki. […] Zostałam, kiedy irackie myśliwce bombardowały domy przy naszej ulicy. Zostałam, kiedy nowe władze obwieściły, że islam wymaga brutalnej sprawiedliwości; że w imię religii można wykonywać na dachach egzekucje na młodych mężczyznach i kobietach; że można wieszać ich za poglądy polityczne.[…]

Tak jak nie potrafiłam opuścić Iranu, tak samo nie porzuciłam islamu. Gdybyśmy wszyscy spakowali się i wsiedli do samolotów, co zostałoby z naszej ojczyzny? Gdybyśmy pokornie schylili głowy i siedzieli w domach, pozwalając, by władza mówiła, że islam dopuszcza zabijanie pisarzy i wyroki śmierci na nastolatkach – co zostałoby z naszej wiary?

Czytaj dalej Kiedy będziemy wolne