Phenian/Pjongjang

Udało mi się w końcu dotrzeć do kolejnego komiksu Guya Delisle – Phenian. I znów autor – kanadyjski rysownik i animator opowiada nam o kawałku swojego życia. Tym razem został wysłany przez swoją firmę do stolicy Korei Północnej, żeby nadzorować prace nad francuskim filmem animowanym.

(Nowe wydanie książki z 2018 roku ma tytuł Pjongjang).

O Korei Połnocnej wiemy – jedna z najmocniej strzeżonych dyktatur na Ziemi. Od czasu do czasu dziennikarze przemycają stamtąd jakieś zdjęcia i filmy. Mimo, że reżim dba, o to, żeby ani na chwilę nie zostawić osób z zewnątrz samych. Cały czas towarzyszą im tłumacze, zaś przemieszczanie się jest możliwe wyłącznie do określonych miejsc.

Delisle opowiada więc historię, którą w pewnym stopniu znamy. Puste ulice, brak świateł w nocy, nie działające windy, puste sklepy, restauracje, kina, muzea, wszechobecne propagandowe plakaty z hasłami sławiącymi wielkiego wodza.

O ile w Shenzen, czyli w jego relacji z Chin dominował tłum, o tyle tu, jest nieustająca pustka. Co prawda, w hotelu, w którym mieszka są również inni obcokrajowcy, ale jednak większość czasu bohater przemieszcza się pustymi korytarzami i pracuje z koreańskimi animatorami, których nie rozumie, bo tłumacze mają raczej za zadanie go pilnować, niż pomóc w porozumieniu.

Od czasu do czasu wspólnie z innymi obcokrajowcami urządzają imprezy, na które nie mają wstępu nawet ich tłumacze, a czasami pozwalają sobie nawet na złamanie zasad reżimu i próbują poznać samodzielnie miasto, choć za taką niesubordynację nie poniosą konsekwencji, w odróżnieniu od ich nadzorców.

Przy okazji historii opowiedzianej przez Delisla znów można się zastanawiać nad tym, jak (nie)skuteczne są różnego rodzaju embarga nakładane przez kraje demokratyczne na dyktatury. Korporacje światowe (w tym wypadku głównie francuskie)  znajdują zawsze jakiś sposób robić biznes z reżimem. Oczywiście pieniądze – za zezwolenia, na łapówki płyną do funkcjonariuszy reżimu, zwykli ludzie niewiele z tego mają.

 

Phenian, G. Delisle

Phenian, Guy Delisle

Wyd.: Kultura Gniewu, 2006

Tłum. : Katarzyna Szajewska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *