Jezioro

Sięgam powoli po książki kupione pod wpływem różnych impulsów. Jezioro Bianca Bellovej otrzymało liczne nagrody, niezłe recenzje, choć to zwykle zbyt mało, żebym dawał szansę. Pamiętam jakiś wywiad z autorką, który zostawiłem sobie do przeczytania dopiero po lekturze książki, ale przepadł gdzieś w licznych zakładkach. Musiała przeważyć czyjaś opinia. Intrygująca to rzecz. Czasem odpychająca, momentami wciągająca. 

Dzieje się GDZIEŚ, w jakimś mieszaninie różnych postsowieckich krajów. Są i Rosjanie i bliżej nieokreślony Wódz, ze swoimi pomnikami. Czas też jest niedookreślony, co więcej istnieje spora różnica między tym co dzieje się we wsi położonej nad brzegiem toksycznego Jeziora (dawne eksperymenty naukowców rosyjskich), a tym, co możliwe jest w mieście. Wieś to układziki, niedopowiedziana władza, przesądy związane z Jeziorem i trudne relacje między mieszkańcami. Z perspektywy jej mieszkańców miasto jest odmiennym i odległym światem, choć dla głównego bohatera Namiego, staje się w pewnym momencie naturalnym kierunkiem – ucieczki, poszukiwań.

Dostajemy opowieść o dorastaniu, dojrzewaniu, poszukiwaniu tożsamości, zgodnie z wysłużonym schematem (coś jak Siddhartha H. Hessego) w brudnym, nieprzyjaznym świecie, w atmosferze niczym z Miasta zaginionych dzieci. Bez morałów czy łatwych wskazówek. 

[Photo by Atte Grönlund on Unsplash]

Jezioro, B. Bellová

Jezioro, Bianca Bellová

Wyd.: Afera, 2018

Tłum.: Anna Radwan-Żbikowska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *