Kilka dni temu postanowiłem posłuchać starych płyt Marillion. Zwykle przychodzi mi ochota na te powroty muzyczne raz na rok. Czasem częściej, czasem rzadziej. Miałem jakąś niebywałą ochotę zwłaszcza na utwór Grendel. Blisko dwudziestominutowej suity, która ukazała się w 1982 roku na drugiej stronie singla Market Square Heroes, a później w zbiorze B’Sides Themselves. Utwór powstał zainspirowany powieścią Johna Gardnera z 1971 roku o tym samym tytule. Czytaj dalej Grendel
Archiwa tagu: fantastyka
Labirynt śmierci
Czterdzieści cztery powieści oraz ponad setka opowiadań napisanych przez Philipa Dicka, sprawiają, że co jakiś czas mogę wylosować sobie, którąś, której jeszcze nie czytałem i wystarczy mi jeszcze na wiele lat. Przychodzi czasem ten moment, gdy mówię “czas na P. Dicka”. Mógłbym oczywiście spróbować przypomnieć sobie, albo zobaczyć z nowej perspektywy choćby Człowieka z Wysokiego Zamku, ale wciąż tego nie zrobiłem. Tym razem padło na Labirynt śmierci. Czytaj dalej Labirynt śmierci
Kapelusz pełen nieba
Lata całe nie czytałem już żadnej książki Terry Pratchetta. Przeglądając Zestaw oczekujących, zobaczyłem Kapelusz pełen nieba, kupiony już dawno temu. Po ostatnich, cięższych lekturach, przy nieznośnej duchocie dookoła potrzebowałem czegoś, co będzie rozrywką.
Ślimak na zboczu [4]
Ślimak na zboczu to już ostatnia powieść Strugackich z tomu Piknik na skraju drogi i inne utwory (w zbiorze jest jeszcze Miliard lat przed końcem świata, czytany jakiś czas temu).
Zapowiada się nieźle.. Czytaj dalej Ślimak na zboczu [4]
Poniedziałek zaczyna się w sobotę [2]
Poniedziałek zaczyna się w sobotę to druga powieść w zbiorze Piknik na skraju drogi i inne utwory braci Strugackich. Napisana w 1965 roku jest zupełnie inna niż historia stalkera z Pikniku… Mamy tu dużo magii, odwołań do bajek i baśni, radzieckości, satyry na biurokrację i radziecką naukę. Czytaj dalej Poniedziałek zaczyna się w sobotę [2]
Piknik na skraju drogi i inne utwory [1]
Musiałem czytać „coś” Strugackich gdzieś na przełomie szkoły podstawowej i liceum. Pamiętam mgliście jakieś fragmenty, choć nie wiem, czy cokolwiek byłem w stanie zrozumieć. Kilka lat temu wpadł mi w ręce Piknik na skraju drogi i zrobił na mnie ogromne wrażenie. Nie tylko atmosferą, prowadzeniem opowieści i językiem, ale również tym, w jaki sposób w w 1972 roku tandem radzieckich pisarzy stworzył opowieść, nie tylko uniwersalną, ale również taką, która mogłaby powstać na Zachodzie. Czytaj dalej Piknik na skraju drogi i inne utwory [1]
Dni, których nie znamy
Zaintrygowała mnie zapowiedź redakcyjna powieści graficznej Dni, których nie znamy Timothé Le Bouchera. Główny bohater Lubin próbuje swoich sił w akrobacji cyrkowej. Podczas jednego z występów upada, uderzając się w głowę. Czytaj dalej Dni, których nie znamy
Opowieści ze wsi obok
Zaczęło się od listu otwartego, jaki napisał Mirosław Miniszewski do rzeczniczki Straży Granicznej, 14. listopada. Mocny, dosadny, odważny i wbrew oficjalnej propagandzie. Nie wiedziałem kim jest autor, podpisujący się jako “doktor filozofii, mieszkaniec strefy stanu wyjątkowego”. Szybko znalazłem jego stronę, a tam informacje o napisanych przez niego książkach. Dwa zbiory opowiadań: Opowieści ze wsi obok oraz Różnia i inne opowieści ze wsi. Czytaj dalej Opowieści ze wsi obok
QualityLandia
Zabrzmi to banalnie i nieco może obraźliwie dla samego autora, ale jeśli Terry Pratchett miałby się inspirować Matrixem, to powstałoby coś na kształt QualityLandii. Kupiłem szybko pod wpływem impulsu i właściwie kilku zdań zajawki wydawniczej, w którym wspomniany został Orwell, nowa społeczność, system, algorytmy. Znudzony i rozczarowany niedawną próbą przebrnięcia przez inny świat alternatywny w Nakręcanej dziewczynie, spróbowałem dać szansę książce, której autorem jest niemiecki pisarz Marc-Uwe Kling. Czytaj dalej QualityLandia
Nakręcana dziewczyna
To chyba był trzeci, czy czwarty raz, gdy próbowałem wejść do świata stworzonego przez Paolo Bacigalupi w Nakręcanej dziewczynie. Zwykle odrzucałem po kilku stronach, tym razem dotarłem do sześćdziesiątej ósmej (z ponad pięciuset). Dalej nie mam ochoty. Łamię nawet swoją zasadę, by dać szansę do setki.
Od pierwszych stron nie pasuje mi język, z wprowadzanymi pojęciami, które sprawiają, że czuję się nieco zagubiony. Bo chcę zrozumieć, co właśnie się dzieje. Zbyt wiele szczegółów, tak bardzo odróżniających tę powieść od prozy Dicka, który również buduje nowe światy, również wprowadza elementy rzeczywistości, ale tam wszystko jest naturalne, na swoim miejscu. Tu muszę przedzierać się przez kolejne strony, żeby dopiero mieć jakąś jasność. Czytaj dalej Nakręcana dziewczyna