Moje serce, mój wróg

Wydaliśmy niedawno w ramach serii Biała Plama drugą książkę Beth Hautala Struś oraz inne zguby. W trakcie jej kolejnego czytania już w wersji wydrukowanej wpadł mi w oko inny tytuł młodzieżowy, w którym również, podobnie jak w Strusiu “bohaterem” jest spektrum autyzmu. Kupiłem natychmiast Moje serce, mój wróg, autorstwa A.J. Steiger i wsiąknąłem na dwa wieczory odkładając Strusia i notkę o nim na później. Pierwotnie nawet chciałem połączyć oba tytuły ze względu na temat, ale zrezygnowałem, bo Moje serce, mój wróg wymaga jednak oddzielnego tekstu.

KSIĄŻKA DLA MŁODZIEŻY!?

Oryginalny wydawca sugeruje wiek czytelnika na 14+. Pisałem już przy okazji Ktoś na górze mnie nienawidzi, że ta sugerowana granica w momencie, gdy w książce pojawia się seks, budzi moje wątpliwości, ale zdaje się muszę przyjąć to do wiadomości. W przypadku powieści A.J. Steiger seks pojawia się dość szybko i to, hmm… właściwie całkiem ostro. Ale żeby nie było wątpliwości – w żadnym wypadku nie wulgarnie. No naprawdę, nie jestem pruderyjny, ale 14 lat! Ja się w tym wieku żołnierzykami bawiłem.

Bohaterami są siedemnastolatkowie, więc to prawdopodobnie naturalna grupa docelowa, która zrozumie większość problemów, zwłaszcza, że temat wcale nie jest taki łatwy i zabawny.

Książka jest gorzka, mocna i momentami uderzająca w splot słoneczny tak jak Przyjaciele zwierząt Antona Marklunda (bohater również z autyzmem). Nie chcąc niczego ujawniać z fabuły, która czasami jest przewidywalna, a czasami zaskakująca, bardzo chciałbym o tej książce porozmawiać z młodzieżą, do której jest kierowana. Co oni tam widzą, czego się uczą.

Możemy narzekać, że młodzieżówki czasem są banalne, że przecież tak się nie mówi w realnym życiu (no jasne powinny być przecież bluzgi i wyzwiska, bo tak ze sobą rozmawiają nastolatki), ale ja mam zawsze taką nadzieję, że nawet jeśli jeden młody czytelnik, czy młoda czytelniczka choć odrobinę zmieni swój stosunek do odmienności, ułomności to już taki tytuł będzie wygrany. Choćby przedstawiał uproszczony i nieprawdziwy świat.

Pod tym względem Moje serce, mój wróg jest tytułem niesłychanie poruszającym.

A dorośli, w których życiu pojawiło się dziecko z jakąkolwiek niepełnosprawnością (nie tylko zaburzeniami ze spektrum autyzmu) prawdopodobnie znajdą tam jeszcze więcej uderzających realnością scen.

Myślę, że jest łatwiej, gdy ktoś cię krzywdzi z nienawiści. To prostsze, mniej dezorientujące. Jeśli krzywdzą cię ci, którzy cię najbardziej kochają…. nikt ci nie powie, jak masz sobie z tym radzić.

Tematy, które porusza A.J. Steiger są bardzo bliskie temu co pisała Hanna Barełkowska w nie mażę się, ale marzę o… Bardzo, bardzo bliskie.

Jako suplement zostawię link do tekstu, w którym o życiu ze spektrum autyzmu piszą Agnieszka Warszawa i Kosma Moczek. Słowa Kosmy mogłaby wypowiedzieć bohaterka książki, Alvie Fitz:

Nie rozumiałem, co jest ze mną „nie tak”: dlaczego się męczę, dlaczego nazywają mnie „geniuszem”, a jednocześnie zżera mnie przerażająca samotność, studia są przeszkodą nie do pokonania, a zwykłe codzienne czynności – nadludzkim wysiłkiem

No i jeszcze jedna rzecz. Pisałem już kiedyś, że zazdroszczę amerykańskim autorom, jak w inteligentny sposób przemycają w książkach dla dzieci i młodzieży klasykę literatury. W książce A.J. Steiger pojawia się tytuł, który jest taka klasyką, a którego zupełnie nie znałem. Wydane oryginalnie w 1972 roku Wodnikowe wzgórze Richarda Adamsa. No cóż zestawienie tego tytułu obok Narni i Hobbita wystarcza mi zupełnie za rekomendację. Ale dlaczego ja o niej NIGDY nie słyszałem?

Moje serce, mój wróg, A.J. Steiger

Moje serce, mój wróg, A.J. Steiger

Wyd.: Bukowy Las, 2018

Tłum.: Donata Olejnik

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *