Internat

Pasza jest po prostu nauczycielem, po prostu nauczycielem, cała reszta mało go interesuje.

Telewizji nie ogląda, polityka go nie interesuje. Podczas ostatnich wyborów, nie bardzo wiedział, czy być za tymi, czy za tamtymi. Nagle w tych dziwnych czasach okazało się, że świat dookoła zainteresował się nim na tyle, że znalazł się w centrum wydarzeń. No może nie w centrum, bo w powieści Internat Serhija Żadana można przypuszczać, że każda z postaci ma swoje własne centrum. Każdy jest tu sam, każdy walczy o przetrwanie, nie ma współpracy i współdziałania, nawet jeśli ludzie uciekają razem przed wojną.

Internat przypominał mi irytującą i nielubianą przeze mnie Drogę Cormaca McCarthy’ego. Dużo ma w sobie z Metra 2033 (Dmitrij Głuchowski), czy nawet z Cichego miejsca (reż. John Krasiński), a może dowolnego horroru, gdzie bohater ucieka przed zombie, czy jakimś innym zagrożeniem nie z tego świata. Tym razem jednak zagrożenie jest tu i teraz. Prawdziwe i rzeczywiste – wojna na Ukrainie (aneksja Krymu przez Rosjan).

Jeszcze kilka lat temu popularne było przekonanie, że współczesna wojna będzie miała charakter cyfrowy. Że nie będzie już klasycznych działań militarnych, wszystko odbędzie się w sieci, w systemach energetycznych. Działania przeprowadzone przez Rosjan pokazały, że tak może być, ale to tylko część prawdy. O wiele groźniejsze dla cywilów okazało się wykorzystanie wojsk bez dystynkcji, oznaczeń, jakichkolwiek barw. W powieści Żadana ważną rolę pełni niepewność, czy napotkane osoby to “nasi czy oni”. Zwłaszcza, że “oni” latami żyli wśród nas i posługiwali się podobnym językiem.

Wiele lat temu, gdy jeszcze grywałem w gry komputerowe, jedną z moich ulubionych była Operation Fleshpoint. To nie była klasyczna nawalanka, w której zmieniając tylko broń na coraz lepszą prze się do przodu i strzela do wszystkiego co się rusza. W tym wypadku ogromną rolę pełnił czas. Czas podczas którego się czeka, leży i ukrywa. Wszystko spotęgowane dźwiękiem bijącego serca i od czasu do czasu głuchym odgłosem trafienia przez snajpera. Zdaje się, że ten sam koncept tylko już nie z perspektywy żołnierza tylko cywila został przedstawiony w grze This War of Mine. Internat to właśnie taka perspektywa. Samotny nauczyciel wyrusza na poszukiwanie siostrzeńca i ląduje w samym środku świata, który w zasadzie go nie interesował. Jest po prostu nauczycielem.

[Foto: Lisiczańsk, Ukraina, 2015]

Internat, S. Żadan

Internat, Serhij Żadan

Wyd.: Czarne, 2019

Tłum.: Michał Petryk

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *