Pamiętniki Ptaszka Staszka

Pamiętniki Ptaszka Staszka dostałem w prezencie. Może więc powinienem łagodniej podejść do moich wrażeń? Stwórcą rysunkowej postaci Ptaszka Staszka jest Piotr Jedliński, choć na okładce książki, jego osoba w ogóle się nie pojawia. Prawa autorskie, ilustracje należą po prostu do Ptaszka Staszka. Czytaj dalej Pamiętniki Ptaszka Staszka

Linie kodu kreskowego

Trudna sprawa z opowiadaniami. Czasami się je czyta i zanurza w atmosferze, by tuż po zakończeniu książki nie pamiętać w zasadzie już nic. Tak mam z Liniami kodu kreskowego Krisztiny Tóth. Tóth jest Węgierką, niemal moją rówieśniczką. Jej opowiadania osadzone są częściowo w czasach socjalizmu, częściowo już w wolnej gospodarce. Te pierwsze są “straszne”. Węgierska prowincja to bieda, zgrzebność i systemowa przemoc. Nie jestem pewien, czy młodsi czytelnicy, nie posiadający takiego doświadczenia, nie potraktują tych pierwszych opowiadań, jako zupełną kreację autorki. Coś tak przygnębiającego, że niemożliwego do zaistnienia w rzeczywistości. Czytaj dalej Linie kodu kreskowego

Rok magicznego myślenia

Żal po stracie jest niby miejsce, którego nikt z nas nie zna, póki do niego nie trafi

Rok magicznego myślenia Joan Didion to tytuł, który pojawia się na pierwszym miejscu, gdy poszukuje się książek o żałobie. W Polsce wydana została kilka lat temu, skończył się nakład i ceny na portalach aukcyjnych osiągały kilkaset złotych za egzemplarz. Poszukiwałem jej, bez powodzenia w bibliotekach, w sieci jakichś pirackich wersji, w końcu się poddałem. Zastanawiałem się też, czy “magiczność” nie będzie dla mnie zniechęcająca. Czytaj dalej Rok magicznego myślenia

Ostatnie stadium

Na korytarzu roi się od konsumentów i użytkowników oczekujących na przysługującą im obsługę, jakość i empatię, społeczeństwo staje się bowiem coraz bardziej kruche i wrażliwe, a jednocześnie bardziej bezczelne i roszczeniowe.

Richard Easterlin jest obserwatorem zjawiska, które nazwane zostało paradoksem Easterlina. W skrócie, chodzi o to, że poczucie szczęścia w różnych krajach nie zależy od poziomu zamożności społeczeństw tych krajów. Co więcej w krajach bogatszych wzrost zamożności nie wiąże się ze wzrostem odczuwanego szczęścia. I choć w różnych innych badaniach obserwacje Easterlina były poddawane w wątpliwość, to miałem w głowie to zjawisko w trakcie czytania Ostatniego stadium norweskiej pisarki Niny Lykke. Specjalnie podkreślam narodowość pisarki, bo często mamy wrażenie, że kraje skandynawskie są oazą spokoju, tolerancji i komfortu. Tymczasem pierwsze strony wyznania narratorki – lekarki medycyny ogólnej – czyta się jakby to były wyznania i frustracje polskiego medyka. Mimo tego. że PKB per capita w przypadku Norwegii plasuje ją na szóstym miejscu w świecie i jest dwukrotnie wyższe niż Polski (na 45 pozycji) frustracje pięćdziesięcioletniej lekarki, zmęczonej pacjentami, swoim własnym wypaleniem zarówno zawodowym, jak i życiowym można by spokojnie osadzić w naszej rzeczywistości. U nas co najwyżej doszłoby jeszcze narzekanie na zarobki.  Czytaj dalej Ostatnie stadium

Świat równoległy

Ten plan miałem od roku. W czwartek dokończyłem kilka spraw i wieczorem po prostu wsiadłem w samochód. Cel był trzysta kilometrów dalej. Zależało mi, żeby rano być już na miejscu, bo było ono dosyć nieokreślone.

Od ponad roku chodzę, jeżdżę, słucham i fotografuję ptaki. Nie szukam czegoś nietypowego, taką samą satysfakcję sprawiają mi po raz kolejny sójki, sikory, jak i rzadsze szczygły, czy gile. Potrzebuję przestrzeni, wychodzenia, słuchania przyrody. Mam wrażenie, że wyostrzył mi się słuch i słyszę dźwięki, które jeszcze dwa lata temu dla mnie nie istniały. Czytaj dalej Świat równoległy

Czarne lustro. Po drugiej stronie

Nie oglądam zazwyczaj seriali. Większość to dłużyzny, w których na siłę spiętrzono mniej lub bardziej nieprawdopodobne zdarzenia, zaś całość konceptu polega na “zaskoczmy widza”. W moim przypadku te zaskoczenia powodują co najwyżej wzruszenie ramion. Gdy sporo osób dookoła przeżywało fascynację kolejnymi głośnymi serialami na Netflixie i HBO, zupełnie nie byłem w stanie się nimi zainteresować. Moja żona pochłaniała kolejne Domy z Papieru, Breaking Bad, a mnie zaintrygował dopiero serial o duńskiej nauczycielce (Rita). Czytaj dalej Czarne lustro. Po drugiej stronie

Dlaczego rodzice tak cię wkurzają i co z tym zrobić

Mam wciąż powiększającą się biblioteczkę książek pod hasłem “jak rozmawiać z nastolatkiem”. Część po starszym synu, część kupowana pod kątem nowego, który właśnie “nastolatkuje”. Ba, jedną nawet wydaliśmy nakładem naszego wydawnictwa (Dobre wieści o złym zachowaniu). W każdej z nich – zwłaszcza tych nowych, uwzględniających coraz większą wiedzę o mózgu pada jak mantra “nastolatki takie są, nic nie zrobisz”.  Czytaj dalej Dlaczego rodzice tak cię wkurzają i co z tym zrobić

Między światem a mną

Między światem a mną to list, jaki napisał Te-Nehisi Coates do swojego syna. List, manifest, esej. I jak wszystko co wiąże się z taką formułą jest osobisty, subiektywny, przerysowany, mocny.

Łatwo mi napisać, że z wieloma rzeczami się w tym przekazie czarnoskórego Amerykanina nie zgadzam lub mam wątpliwości, bo perspektywa bycia tym gorszym, tym, który jest w ciągłym napięciu, w ciągłym strachu, tylko przez własny wygląd jest mi zupełnie obca.  Czytaj dalej Między światem a mną

Tysiąc wspaniałych słońc

Jakiś czas temu obejrzałem animację Jaskółki z Kabulu (reż Zabou Breitman / Eléa Gobbé-Mévellec, 2019), na podstawie umiarkowanie ocenianej książki, a to doprowadziło mnie do Tysiąca wspaniałych słońc, Khaleda Hosseini.

Opowieść o dwóch kobietach przez trzy dekady życia w Afganistanie, kolejnych wojen, konfliktów, w których zawsze cierpią niewinni cywile. Do tego oczywiście dochodzi tło kulturowe, w którym kobieta ma znacznie mniej praw, niż mężczyzna, nawet w okresach, gdy u władzy są siły, które można by uznać, za postępowe. Czytaj dalej Tysiąc wspaniałych słońc