Dzieci Aspergera

W 1981 roku Lorna Wing użyła określenia “zespół Aspergera” tłumacząc pracę wiedeńskiego psychiatry Hansa Aspergera z niemieckiego na angielski. Oryginalna praca Aspergera z 1944 roku opisywała zespół zaburzeń rozwojowych zwanych przez Austriaka “autystyczną psychopatią”. Nazwanie w taki sposób zaburzeń mieszczących się w bardzo szerokim spektrum różnego rodzaju zaburzeń autystycznych miało być uhonorowaniem pracy Aspergera.

Do dziś społeczność osób oraz rodzin osób ze spektrum autyzmu używa różnego rodzaju modyfikacji nazwiska Austriaka, określając nierzadko samych siebie –  aspi, aspergerowiec, asperger. Czy ta terminologia się utrzyma? W 2018 roku Herwig Czech historyk z Uniwersytetu Medycznego w Wiedniu na podstawie dokumentów uznał, że dotychczasowe przekonanie, że Asperger był przeciwnikiem reżimu nazistowskiego (nie był członkiem NSDAP) jest całkowicie błędne. Zgromadzone dowody pokazują na aktywny udział Hansa Aspergera w programie eutanazji dzieci w Trzeciej Rzeszy. Asperger osobiście wysyłał swoich podopiecznych do kliniki Am Spigelgrund (Wybrańcy), gdzie dokonywano masowych morderstw dzieci niepełnosprawnych, “nieprzystosowanych społecznie”, bądź pochodzących z rodzin uznawanych za patologiczne lub biedne. 

Książka Edith Sheffer Dzieci Aspergera. Medycyna na usługach III Rzeszy jest między innymi podsumowaniem prac badawczych na temat roli Aspergera. Między innymi, bo w przeważającej części jest to opis funkcjonowania wycinka części medycznej III Rzeszy odpowiedzialnej za czystość rasową. Praca Sheffer jest szczegółowa i dotyczy wielu różnych postaci ze świata medycznego Wiednia w latach 30. i 40. oraz tego jak funkcjonował on na usługach totalitarnego reżimu, który postanowił wcielić w życie zasady eugeniki w imię lepszego społeczeństwa i Narodu. Jest przerażająca i pokazuje znów “banalność zła” i relatywizm tych, którzy tylko wykonywali rozkazy, zalecenia lub starali się nie podpaść władzy. Niestety z każdą kolejną stroną wylewał się ogromny subiektywizm, a może nawet niechęć autorki do samego Aspergera. Wygląda to na jakąś prywatną wojnę. Przede wszystkim trendy eugeniczne nie były czymś wyłącznie wyjątkowym dla III Rzeszy (programy sterylizacji w Kanadzie, Szwecji, USA, wysyłka dzieci z Anglii do Australii, itp.). Naziści doprowadzili je tylko do skrajności. Pewną nierzetelnością ze strony autorki jest brak wspomnienia o tym kontekście. Z kolei trudno mówić o nierzetelności, a warto o nadużyciach, gdy do pracy badawczej Aspergera podchodzi według współczesnych kryteriów i zarzuca mu nieostrość definicji, zbyt mało przypadków, subiektywizm w ocenach czy odwoływanie się do mglistego pojęcia Gemüt, ważnego w ideologii nazistowskiej. Mówimy o czasach, gdy tworzy się psychoanaliza, Freud wprowadza równie mgliste pojęcia id, ego i superego, a wnioski badawcze opiera się na pojedynczych przypadkach, i wywiadach o marzeniach sennych. Gdy Sheffer próbuje ocenić krytycznie pracę Aspergera z 1944 roku zarzucając jej wieloznaczność, brak precyzji, skoncentrowanie się na chłopcach i nie do końca jasne kryteria “psychopatii autystycznej” zapomina, że to był początek badań nad podobnymi zjawiskami, a sama Lorna Wing i inni na podstawie właśnie tej pracy zauważyli zbieżność z prowadzonymi przez siebie badaniami i wnioskami. Medycyna była od zawsze nauką eksperymentalną, nie zawsze pierwsze pomysły były najlepsze (heroina na kaszel), w psychiatrii i psychologii takich ślepych uliczek było również całkiem dużo.

Czasami Sheffer próbuje emocjonalnie nacechować zwroty i cytaty z pracy Aspergera, które nie wydają się takie, zwłaszcza gdy pamiętamy, że to nie diagnoza stawiana w XXI wieku.

Jednocześnie prezentowana przez niego ogólna ocena dzieci a autystyczną psychopatią była obraźliwie lekceważąca. „W większości przypadków – twierdził – pozytywne aspekty cech autystycznych nie górują nad negatywnymi”

Niekiedy autorka stara się poruszyć emocje czytelnika np, tym, że rodzice dzieci niepełnosprawnych myśleli o pozbyciu się ich w jakiś sposób. Tak, to przerażające, że takie myśli się pojawiają. Ale nie mam pewności, czy mamy prawo to to oceniać (Żeby umarło przede mną). 

Dziwnie łatwo przychodzą autorce oceny etyczne zachowań ludzi w reżimie totalitarnym. Reżimie, który mordował swoich przeciwników, niszczył ich rodziny. Sheffer nie zwraca uwagi wyłącznie na tych, którzy odpowiedzialni byli bezpośrednio za morderstwa pacjentów, ale również personel, ten biurowy, kuchenny i sprzątający także, obsługę z zewnątrz, która musiała wiedzieć, ludzi wokół. Jednoznacznie oceniając ich winę. 

Gdyby tak łatwe były wybory w totalitaryzmach, to nie miałyby one prawa zaistnieć. To tak łatwo przecież wstąpić do opozycji lub dać się zamknąć do więzienia. Tak łatwo przeciwstawić się wieloletniemu praniu mózgu i propagandzie. Autorka sama pisze o masowej emigracji z Austrii, gdy władzę zaczęli przejmować faszyści, o prześladowaniach, aresztowaniach i represjach. 

Zauważa jednak, że wystarczyło protestować, bo przyniosły one skutek (między innymi dzięki oburzeniu biskupa von Galena), gdyż dzięki nim Hitler zamknął program eksterminacji T4. Co prawda tylko oficjalnie, ale skutek był. Brzmi to jak jakieś szyderstwo z ofiar wojny, i tych wszystkich, których protesty nie przyniosły żadnych skutków przez lata terroru.

To jest największa wada tej książki – spojrzenie z perspektywy kogoś, kto pewnych wyborów nie musi dokonywać. 

A swoją drogą to naprawdę ciekawe, czy zespół Aspergera podzieli los zespołu Reitera, który z uwagi na nazistowską przeszłość Hansa Reitera stał się po prostu reaktywnym zapaleniem stawów.

Dzieci Aspergera, E Sheffer

Dzieci Aspergera. Medycyna na usługach III Rzeszy, Edith Sheffer

Wyd.: Wydawnictwo Literackie, 2019

Tłum.: Sławomir Kędzierski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *