Raj utracony

Minął ponad miesiąc, gdy przeczytałem Jak wychować rapera. Bezradnik Marcina Matczaka. Od tamtego czasu w sieci przewinęła się mniejsza lub większa burza, w której wziął udział autor, starając się odpowiadać na wszelkie zaczepki i krytykę dotyczącą, nie tylko samej książki, tekstów swojego syna, ale również pracy, sukcesu, lenistwa. Na koniec zaś Mata podpisał umowę z McDonald’s i reklamuje śmieciowe jedzenie, ku zachwytowi jednych, a oburzeniu innych (Oszukać radar). Zanim jednak to wszystko nastąpiło, wysłuchałem rozmowy przeprowadzonej z Marcinem Matczakiem przez Paulinę Wilk w kawiarni Big Book Cafe (link do Spotify).  Czytaj dalej Raj utracony

Prawo Fausta

Od lat, co jakiś czas przypominają mi się powieści Hansa Hellmuta Kirsta. Lata temu, czytałem Kamratów i coś jeszcze, ale nie bardzo pamiętam. Wiem, że byłem pod sporym wrażeniem. Wydawały mi się mocno antywojenne. To o tyle ciekawe, że Kirst, to zawodowy żołnierz, który cały okres nazizmu spędził w wojsku. W ramach powrotów do dawnych lektur, co jakiś czas chodził mi ten Kirst po głowie. Kilka tygodni temu w domu pojawiła się 08/15, którą moja żona znalazła gdzieś porzuconą. Nie zdążyłem po nią jeszcze sięgnąć, bo na razie została pożyczona. Niedługo potem zobaczyłem na półce “do oddania” w lokalnej bibliotece stało kilka powieści Kirsta. Skorzystałem. Kilka dni temu sięgnąłem po jedną z nich – Prawo Fausta.

Czytaj dalej Prawo Fausta

Jestem, jestem, jestem

Kiedy jesteś dzieckiem, nikt ci nie mówi, że umrzesz. Musisz samemu do tego dojsć.

Znajduję czasem na czytniku książki kupione pod wpływem jakiegoś impulsu. Z nimi jest nieco trudniej niż z papierowymi książkami, bo nie ma fizycznych “kotwic”, z którymi można by je skojarzyć. I zwykle nie wiem, czemu je kupiłem. Z pewnością nie pod wpływem recenzji, czy blurbów okładkowych. Raczej to czyjeś wrażenia, jedno może kilka dnia sprawiły, że zaznaczam “do przeczytania”, a czasem od razu kupuję. Tak musiało być z Jestem, jestem, jestem Maggie O’Farrell Czytaj dalej Jestem, jestem, jestem

Uchodźcy, nachodźcy, emigranci

Wyjeżdżamy do krain zagospodarowanych przez białych ludzi, rządzonych przez administracje sprawniejsze niż te wywodzące się z masy naszych rodaków. Wyjeżdżamy, ponieważ nasz próg zagrożenia jest znacznie bliższy niż widmo śmieci głodowej. Nasz próg zagrożenia znajduje się w naszych mózgach, a nie w naszych ciałach. A. Brycht, Azyl polityczny, Łódź 1989,

Komentarze z sieci, 2021

To nie są żadni uchodźcy, tylko nachodźcy.

Granice Polski chcą przekroczyć tylko emigranci ekonomiczni.

Jaki rodzic zabiera swoje dzieci w taką podróż, na poniewierkę, w nieznane.

Oni nie uciekają przed wojną, tylko chcą wygodniej żyć

Dlaczego nie mogą zrobić tego legalnie na przejściach granicznych

Niech wracają na Białoruś, tam nie ma przecież wojny.

Dlaczego chowają się po lasach, skoro stać ich na wycieczkę do Mińska. Czytaj dalej Uchodźcy, nachodźcy, emigranci

Śmierć w bunkrze

Nie wiem. Tego nie widziałem. Nic o tym nie słyszałem. Nic takiego nie zauważyłem. Przy tym mnie nie było. Takie i podobne frazy pojawiają się stale w zeznaniach świadków, które utrwalono dwadzieścia lat po wojnie. Zbiorowa amnezja. Ślepota. Głuchota. O niczym nie wiedzieliśmy.

Martin Pollack urodził się w 1944 roku w Austrii. Wychowywany przez kochającego ojca, dopiero po latach dowiaduje się, że jego prawdziwym ojcem był ktoś zupełnie inny. Czytaj dalej Śmierć w bunkrze

Oszukać radar

Od kilku już lat, co jakiś czas korciło mnie, by sięgnąć po latach po wydaną w 2001 roku książkę Oszukać radar. Jak mówić do konsumenta, który nie chce słuchać. Jej autorami są Jonathan Bond oraz Richard Kirshenbaum – legendy marketingu lat 90. Mgliście pamiętałem, że główny przekaz w ich książce brzmiał – współczesny klient jest już tak cyniczny, inteligentny i wyczulony na reklamy, że nie da się dłużej wciskać mu zwykłego marketingowego kitu. Należy umieć oszukać jego radar i dawać mu inteligentne, wyrafinowane treści. Czytaj dalej Oszukać radar

Ministerstwo Prawdy

Miałem wyjątkowo intensywne ostatnie tygodnie i początkowo myślałem, że może dlatego Ministerstwo Prawdy Doriana Lynskeya tak ciężko mi się czyta. Podtytuł książki brzmi Biografia Roku 1984 Orwella i takie było zamierzenie autora – próba opisania świata pisarza, jego inspiracji i doświadczeń, które doprowadziły do powstania jednej z najsłynniejszych antyutopii. Czytaj dalej Ministerstwo Prawdy

Żelazna stopa

Męczyłem się mocno przy lekturze Ministerstwo prawdy Doriana Lynskeya, choć znalazłem tam trochę inspiracji. Zanim jednak zostawię garść refleksji o tamtej książce, chwila przerwy na Żelazną stopę Jacka Londona. Zdaniem Lynskeya była to jedna z inspiracji G. Orwella, która doprowadziła go do napisania Roku 1984. Sam zaś opis jednej z wczesnych antyutopii brzmiał na tyle intrygująco, że postanowiłem ją znaleźć. Czytaj dalej Żelazna stopa