Depesze

Nieśliśmy im wolność wyboru i to tak ochoczo, że zostawialiśmy za sobą spacyfikowaną wolność i spaloną ziemię.

Spotykamy się raz na jakiś czas z Adamem. Pijąc zbyt dużo wina prowadzimy przeintelektualizowane rozmowy, podczas których pada wiele tytułów książek. Poza tym polecamy sobie na bieżąco różne pozycje. Nasze preferencje nie zawsze się zazębiają. Nie rozumiem Stasiuka, Murakamiego i wielu innych, choć za polecenie Samotności Portugalczyka Izy Klementowskiej jestem dozgonnie wdzięczny (choć nie wiem, czy nie bardziej za to, że doprowadziła mnie do jej Minut). W ubiegłym tygodniu Adam rzucił nowym tytułem, który właśnie ukazał się w polskim tłumaczeniu. Paradoksalnie widziałem okładkę tej książki wcześniej w wyświetlanych miniaturowych reklamach, ale nie byłem zainteresowany książką o Depeche Mode. Przez ułamek sekundy zastanawiałem się dlaczego taką dziwną okładkę dał wydawca. Dopiero gdy Adam o niej napisał w mailu roześmiałem się nad moim poznawczym ograniczeniem. Depesze Michaela Herra nie mają nic wspólnego z brytyjską grupą, choć muzyka stanowi w niej istotne tło.

Oryginał ukazał się czterdzieści lat temu i uznawany jest za jedną z wybitniejszych relacji o wojnie w Wietnamie. Polski przekład prawdopodobnie ukazał się tylko dlatego, że w połowie roku zmarł jej autor i prawdopodobnie cały świat postanowił sobie ją przypomnieć. U nas zaś, ktoś w wydawnictwie Karakter zlitował się nad polskim czytelnikiem i uzupełnił tę lukę. Na szczęście!

Kupiłem ją natychmiast. Po jednej trzeciej zacząłem przeglądać materiały dotyczące Michela Herra. Z jego wspomnień wylewała się atmosfera z filmów, które znajdują się w pierwszej dziesiątce moich ulubionych produkcji – Czasu Apokalipsy oraz Full Metal Jacket. Cóż się okazuje. Herr współpracował przy scenariuszach obu filmów. Ponieważ Czas Apokalipsy znam niemal na pamięć, późnym wieczorem w sobotę przerwałem czytanie i postanowiłem przypomnieć sobie Full Metal Jacket. Bez wątpienia kilka scen z filmu zainspirowane zostało wyraźnie wydarzeniami opisanymi w książce.

Dziś Depesze nie robią już takiego wrażenia jak przed laty robiły na mnie te filmy (i inne antywojenne książki). Przede wszystkim w kontekście wielokrotnego rozprawienia się z inwazją w Wietnamie choćby we wspomnianych dwóch filmach (jak i całej reszcie). Wojna, strach, coraz większe zezwierzęcenie żołnierzy, którzy muszą sobie radzić z sytuacją, w której widzą swoją klęskę, ale oficjalny przekaz brzmi zupełnie inaczej. Podobnie jak we wspomnianych filmach, tak i w tym wypadku można próbować rozważać kwestie patriotyzmu. Przecież z tych młodych chłopaków dumni byli ich rodzice, ich kraj, za to, że powstrzymują komunistyczną zarazę. Dzielni amerykańscy chłopcy! A to, czym faktycznie stała się ta wojna widoczne było dopiero dzięki takim ludziom jak Herr, ujawniającym to piekło.

Szaleństwo, którego doświadczają żołnierze (zbiorowe lub indywidualne) to też pytanie, czy działo się tak właśnie dlatego, że nie była to wojna obronna. Zastanawiał się nad tym Stanisław Likiernik.

Może taka jest różnica między agresorem a obrońcą? Ten drugi rzadziej chyba popada w szaleństwo, choć uczestniczył w prawdziwych makabrach.

Drugi wątek wspomnień Herra wiąże się bezpośrednio z pracą reportera. Żołnierze, których spotyka nieodmiennie są zadziwieni, że z własnej woli przyjechał do Wietnamu. On zaś na początku miał zupełnie inne wyobrażenia o tym, w czym przyjdzie mu uczestniczyć. A później wraz z innymi dziennikarzami i fotoreporterami bierze udział w tworzeniu swego rodzaju mitu.

Źródłem każdego stylu reporterskiego w Wietnamie był właściwie ten sam udręczony, dręczący romantyczny mit. Mit Szajbniętych Gości, Którzy Piszą o Wojnie.

Część dziennikarzy, a także żołnierzy wraca cały czas do strefy działań. Bez względu na to co widzieli. Przypomina to zachowanie i motywacje naszego fotoreportera Krzysztofa Millera. Przyciąga ich coś, czego nie da się zrozumieć bez przeżycia.

Czytając Depesze uświadomiłem sobie, że właściwie nigdy nie zastanawiałem się nad perspektywą Wietnamczyków. Wciągam więc na listę do odszukania i przeczytania Smutek wojny Bao Ninh, polecaną jako jedną z najważniejszych.

Depesze, M. Herr

Depesze, Michael Herr,

Wyd.: Karakter, 2016

Tłum.: Krzysztof Majer

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *