Zachowuj się, R. Sapolsky

Zachowuj się

W doskonałej książce Piękny styl Steven Pinker zwraca uwagę na fakt, jakim błędem jest przekonanie, że podręczniki i prace akademickie muszą być napisane nudnym, drętwym stylem, bez większego polotu.

Wolimy narazić się na ryzyko, że zamieszamy czytelnikom w głowach, ale przynajmniej będziemy sprawiali wrażenie wyrafinowanych ekspertów, niż tłumaczyć im sprawy oczywiste, wychodząc na ludzi naiwnych bądź traktujących innych z góry.

Z całą pewnością nie jest nudne pisarstwo Roberta Sapolsky’ego – biologa, prymatologa, którego eseje uwielbiam, zaś podręcznik o biologicznych uwarunkowaniach stresu Dlaczego zebry nie mają wrzodów, pochłaniałem swego czasu z wypiekami i uśmiechem na twarzy. Być może gdybym był studentem, który musi informacje tam zawarte przyswoić w całości, nie zaś czytać wyłącznie dla przyjemności, co jakiś tylko czas zaznaczając interesujące mnie kwestie, nie bym był tak zachwycony. Być może. A być może właśnie tak powinny być pisane podręczniki – z polotem, żartem, licznymi (nawet absurdalnymi) przykładami pozwalającymi zrozumieć mechanizmy działania najbardziej nawet złożonych układów (a takim jest choćby ludzkie ciało). 

Najnowsza książka Sapolsky’ego Zachowuj się. Jak biologia wydobywa z nas to co najgorsze, i to co najlepsze, to przerażająca cegłówka z sześciocentymetrowym grzbietem. Tysiąc sześć stron, nawet po odliczeniu indeksu i bibliografii zostaje osiemset sześćdziesiąt stron tekstu.

I już od pierwszych zdań, wiem, że autorem jest Sapolsky. Jego styl, ironia, a przede wszystkim ogromna wiedza dotycząca funkcjonowania mózgu przeplatają się w każdym niemal zdaniu (plus charakterystyczne przypisy, które są jakby dodatkowymi dygresjami i dyskusją z czytelnikiem).

Oddam na chwilę głos autorowi, który dosyć obrazowo przekazał, jaki był jego cel przy pisaniu Zachowuj się.

Powiedzmy, że u kogoś miało miejsce jakieś zachowanie. Jak do tego doszło? Pierwsza kategoria wyjaśnienia to kategoria neurobiologiczna: co działo się w mózgu takiej osoby na sekundę przed tym zachowaniem/ Ale popatrzmy teraz szerzej, na kolejną kategorię wyjaśnienia, dziejącą się trochę wcześniej. jaki widok, dźwięk, czy zapach na sekundy albo minuty wcześniej dostarczył układowi nerwowemu bodźca, który uruchomił w nim takie zachowanie? […] Poszerzamy pole jeszcze bardziej. Jakie elementy otoczenia we wcześniejszych tygodniach czy latach zmieniły strukturę i funkcjonowanie mózgu tej osoby, a tym samym zmieniły sposób w jaki reaguje na hormony i bodźce ze środowiska. Potem cofamy się do dzieciństwa tej osoby i jej rozwoju płodowego, do właściwości jej kodu genetycznego. A potem poszerzamy widok jeszcze bardziej, nie ograniczając się do jednostki: jak kultura ukształtowała zachowania ludzi w grupie społecznej, do której należy ta osoba? Jakie czynniki ekonomiczne wpływały na kształtowanie się tej kultury? Patrzymy coraz szerzej i szerzej, aż zaczynamy brać pod uwagę zdarzenia sprzed kilkunastu tysięcy lat, to znaczy ewolucję tego konkretnego zachowania.

Uff! Właśnie o tym jest tak książka. Niesłychanie interdyscyplinarna, pokazująca stan naszej wiedzy nie ograniczając się do wytłumaczenia wyłącznie neurobiologicznego, psychologicznego czy socjologiczne. Sapolsky wszystko tu łączy, miesza, wyjaśnia. Pokazuje jak złożony są mechanizmy zachowań, co sprawia, że na przykład, w pewnych sytuacjach testosteron działa w jeden sposób (medialnie atrakcyjny), by chwilę później powiedzieć, “zaraz, zaraz, nie do końca tak jest…”.

Czytałem ten niesłychany podręcznik, kilka tygodni. Inaczej nie można. Przede wszystkim ogrom wiedzy, który prezentuje autor wymaga sporego skupienia. Ale z drugiej strony nie można się od niej oderwać, bo Sapolsky to wspaniały gawędziarz. 

Oddam mu jeszcze na koniec głos:

Gdybym miał podsumować tę książkę jednym zwrotem, brzmiałby on: “To skomplikowane”. Najwyraźniej nic nie powoduje niczego, za to każda rzecz modyfikuje jakąś inną. Naukowcy ciągle mówią: “Kiedyś sądziliśmy, że X, ale teraz zdajemy sobie sprawę, że…”. Naprawienie jednej rzeczy często komplikuje dziesięć innych, bo włada nami prawo niezamierzonych konsekwencji Jeśli wziąć dowolną dużą, ważną kwestię, wygląda na to, że 51% badań naukowych dochodzi do jednego wniosku, a 49% do wprost przeciwnego.

Tym samym wiemy już czemu ludzie wolą proste i jednoznaczne przekazy w stylu: “szczepionki są złe”, a “naukowcy to idioci”. Trudno jest ufać naukowcom, którzy wciąż mają wątpliwości. W świecie, który nieustannie się zmienia, potrzebna jest jakaś stałość, na której można się oprzeć (rozdział o konserwatyzmie). Sapolsky pokazuje, że niestety, tak łatwo nie jest (np. niesłychanie interesujące są kwestie związane są z uprzedzeniami, rasizmem, który zdaje się być silniejszy od naszych świadomych deklaracji).

Zachowuj się, R. Sapolsky

Zachowuj się. Jak biologia wydobywa z nas to co najgorsze, i to co najlepsze, Robert Sapolsky

Wyd.: Media Rodzina, 2021

Tłum.: Piotr Szymczak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *