Jeśli demokracja „buja w obłokach”, niezdolna odnieść się do przestrzeni ani do zamieszkujących ją ludzi, to mamy problem.
Rzadko mi się zdarza taka sytuacja, jak po lekturze książki Jana Zielonki Stracona przyszłość. Niezmiernie inspirująca, potwierdzająca wiele moich prywatnych diagnoz, bardzo przejrzyście napisana łącząc źródła akademickie z odwołaniami do literatury, a jednak nie bardzo wiem, w jaki sposób zacząć spisywanie tych refleksji. Myślałem, że może kilka dni przerwy po jej zakończeniu uporządkuje mi nieco myśli, ale tak się nie stało. Nie oznacza to, że książka jest w jakiś sposób rewolucyjnie przełomowa, czy też zmieniła w jakiś sposób moje postrzeganie świata dookoła, odkrywając nowe perspektywy. W żadnym wypadku. Czułem się, jakbym rozmawiał z kimś, z kim podzielam poglądy na współczesną sytuację geopolityczną. Krytyczne, stonowane, próbujące zastanowić się skąd wzięły się pewne zdarzenia i trendy, często nieuchronne, co nie oznacza, że nie powinniśmy próbować, w jakiś sposób wpływać na otaczającą rzeczywistość. Czytaj dalej Stracona przyszłość