Płakaliśmy bez łez

Nawet gdyby wszystkie drzewa świata przerobiono na pióra do pisania, wszystkie morza i rzeki na atrament, to i tak człowiek nie byłby w stanie spisać i udokumentować tego wszystkiego, co wydarzyło się podczas Zagłady.  Jaakov Silberberg

Wyobraźmy sobie dziesiątki sytuacji w codziennym życiu – przełożony, który przekracza w różny sposób granice i nie potrafimy się otwarcie przeciw temu zbuntować. Nieuczciwy kontrahent, który po raz kolejny wymiguje się od płatności, a my zagryzamy zęby i nic z tym nie robimy, kolega pozwalający sobie na chamskie żarty, zbyt dociekliwa koleżanka z pracy, wypytująca o różne prywatne sprawy. W wielu tego typu sytuacjach często jesteśmy jak sparaliżowani i nie potrafimy wyrwać się z takiej sytuacji, trwając w niej miesiącami, a nawet latami. Idźmy dalej i wyobraźmy sobie te wszystkie maltretowane żony w przemocowych rodzinach. W większości z tych sytuacji osoby będące ofiarami mają do czynienia z innymi ludźmi, którym mogłyby opowiedzieć o swoich doświadczeniach, działają odpowiednie instytucje pomocowe, gdzie można zgłosić przemoc, mobbing, molestowanie. A jednak tego nie robią. Alice Sebold opisująca gwałt w książce Szczęściara napisała, że zadawano jej pytanie, dlaczego się nie broniła. To pytanie – dlaczego się nie zbuntowaliście, dlaczego się nie broniliście pada w stosunku do ofiar obozów koncentracyjnych, w tym również do tych, których “praca” wiąże się wciąż z ogromnymi kontrowersjami – członkami Sonderkommando. Każdy kto zadaje takie pytanie, powinien koniecznie sięgnąć po książkę Gideona Greifa “…płakaliśmy bez łez”. Relacje byłych więźniów żydowskiego Sonderommando z Auschwitz. Czytaj dalej Płakaliśmy bez łez

Bełżec

Musimy pamiętać, że pośród okropności Drugiej Wojny Światowej Żydzi umierali wyłącznie z jednego powodu – byli Żydami. Każdy naród walczący w tej wojnie ponosił ofiary. Jednak Żydzi wszyscy byli ofiarami. Jan Karski, Waszyngton 4 lipca 1997

To jest zaledwie dwadzieścia kilka stron, nie licząc wstępu Jana Karskiego, przedmowy i posłowia. Dwadzieścia stron zeznań Rudolfa Redera przed Komisją Główną Badania Zbrodni Niemieckich w Krakowie wydano jako niewielką książka Bełżec. Rudolf Reder – lwowski chemik do obozu zagłady w Bełżcu został przywieziony w sierpniu 1942 roku. Udało mu się uciec w listopadzie tego samego roku, jako jednemu z pięciu więźniów spośród 600 000 zamordowanych tam osób. Czytaj dalej Bełżec

Zmierzch przemocy

W skrócie: lektura obowiązkowa. Nie tylko ze względu na temat i postawioną tezę – żyjemy w najbardziej pokojowej epoce w ludzkości, ale również ze względu na dziesiątki zagadnień poruszanych wokół tej tezy. Mamy tu i filozofię, etykę, socjologię, psychologię, nauki przyrodnicze, statystykę, historię. Wszystko podane precyzyjnie, czasem może zbyt przegadane przykłady, dla jasności wywodu mógłby autor czasem powściągnąć swoje zapędy publicystyczne, choć dzięki temu bywa lekko i zabawnie. Ale jeśli chodzi o autora Pięknego stylu, przymykam na to oko, choć redaktor spokojnie miałby tam co wykreślić. Tyle w kilku zdaniach o książce Zmierzch przemocy. Lepsza strona naszej natury Stevena Pinkera. Czytaj dalej Zmierzch przemocy

Mali nadludzie

Nie jest łatwo znaleźć tę książkę. W 1967 roku wydana została w nakładzie dziesięciu tysięcy egzemplarzy rzadko pojawiała się na portalach aukcyjnych i w antykwariatach, żeby ją od ręki kupić. Na szczęście dwa egzemplarze są dostępne w Bibliotece Narodowej w Warszawie (i w kilku innych bibliotekach w Polsce). Tytuł książki jest genialny. Niesie ogromny ładunek informacyjny w zaledwie dwóch słowach, do tego dochodzi okładka z ilustracją Andrzeja Czeczota. Mali nadludzie. Czytaj dalej Mali nadludzie

Zapiski z domu wariatów

Proste, doskonałe pisarstwo. Takie mam wrażenia po przeczytaniu tych osiemdziesięciu stron. I chciałbym więcej i ciekaw jestem poezji i mam nadzieję, że ktoś pokusi się o polskie tłumaczenia innych utworów Christine Lavant (wyszedł tomik poezji kilka lat temu, ale na razie nie dotarłem). Na razie dostaliśmy Zapiski z domu wariatów. Napisane w 1946 roku, wydane w Austrii  2001 roku, czterdzieści lat po śmierci autorki. Jest to literacki zapis wrażeń z pobytu w szpitalu psychiatrycznym w 1935 roku. Autorka zmagała się z depresją i do szpitala poszła na własne życzenie (co nie było wówczas tak oczywiste) po próbie samobójczej. Według informacji z posłowia (Adam Lipszyc) jest to raczej literackie niż faktycznie biograficzne spojrzenie na siebie samą, stworzone po latach, bo z kart szpitalnych nie wynika, żeby w trakcie pobytu coś tworzyła, choć tak wynika z książki. Czytaj dalej Zapiski z domu wariatów

Auto da fé

W moim najstarszym zeszycie z cytatami stronę przed tym, jak pojawili się tam Bracia Karamazow znajduje się zbiór zdań Eliasa Canetti. Pamiętam, że w tamtym czasie czytałem Auto da fé. Jednak poza okładką, ogólnym wspomnieniem pożaru biblioteki i decyzją o rezygnacji z czytania beletrystyki przez głównego bohatera profesora Kiena, żadnych innych śladów pamięciowych nie zanotowałem. Ponieważ zapisane cytaty nie mają żadnego źródła podejrzewam, że pochodziły z jakiegoś zbioru “aforyzmów”. Prawdopodobnie była to PIW-owską serię aforystyczna. Czytaj dalej Auto da fé

Krótka historia ekonomii

Opisywane w tej książce ekonomiczne teorie – konkurencja doskonała, prawo popytu i tak dalej – są jedynie historyjkami, które naukowcy lubią opowiadać.

Zgrabna książeczka Nialla Kishtainy jest całkiem niezłym mini-podręcznikiem myśli ekonomicznej na przestrzeni wieków skierowanym dla laików. Krótka historia ekonomii jest próbą opowiedzenia w skondensowanej formie czym zajmuje się ekonomia, jak dochodziło do rozwoju (lub upadku) różnego rodzaju idei oraz tego, jak zmieniało się w ciągu dekad i stuleci postrzeganie tego, czym tak naprawdę powinna zajmować się ta nauka. Czytaj dalej Krótka historia ekonomii

Posłuszeństwo wobec autorytetu

Kilka tygodni temu media obiegła informacja o portierze, który nie otworzył szlabanu karetce na sygnale. Kierowca karetki, żeby dostać się w pożądane miejsce wyłamał szlaban. Sąd nad portierem wydano niemal natychmiast, zarzucając mu brak empatii, służbistość, formalność, brak rozumu i wszelkie inne podobne określenia. W dobie szybkich i jednoznacznych sądów bez wątpliwości i szerszej perspektywy, nie ma w tym nic specjalnie zaskakującego. Czytaj dalej Posłuszeństwo wobec autorytetu

Szczęściara

Wiele lat temu czytałem przejmującą Nostalgię anioła. Historię o zgwałconej i zamordowanej dziewczynie, która patrzy na świat po swojej śmierci. Zanim jednak powstała ta powieść, w 1999 roku ukazała się autobiografia autorki Alice Sebold pt. Szczęściara. Opisująca wydarzenia, do których doszło w 1981 i później. Sebold została zgwałcona podczas studiów. Jej opis wydarzenia i tego co później nastąpiło jest bardzo ważnym wyznaniem, pokazującym jak wiele rzeczy w tak koszmarnych sytuacjach jest nieoczywistych. Trudno pisać publicznie takie rzeczy w świecie, w którym jakiekolwiek wątpliwości (a czasem same wypowiedzi) wyrażane przez mężczyznę na temat gwałtu niemal natychmiast piętnowane są jako szowinistyczne, patriarchalne i związane z kulturą gwałtu. Ale tak, ta książka jest bardzo nieoczywista. Choć Sebold zdarza się pisać o męskiej przemocy, to jednak nie posuwa się jednoznacznie do potępiania wszystkich mężczyzn. Ba, wyraźnie dzieli świat na osoby, które doświadczyły przemocy (i rozumieją jej przejścia) i tych, dla których to świat nie do zrozumienia. Czytaj dalej Szczęściara

speculatio – myślą rzeczy rozbieranie