Archiwa tagu: samobójstwo

Życie szaleńca i inne opowiadania

Wszystkie idee potrzebne nam do życia były już chyba znane przed tysiącami lat. Podsycamy tylko stary opał nowym płomieniem.

Przy jednym z ostatnich tekstów dotyczących książki Kwartet aleksandryjski, przypomniałem sobie film Kurosawy Rashomon. W komentarzu Michał Stanek napisał swoje refleksje po ponownym obejrzeniu po wielu latach. Nie było innego wyjścia, jak tylko obejrzeć. 

Nie jestem typem kinomaniaka. Raczej wybiorę słowo niż obraz, niewiele mam filmów dla mnie ważnych. Z Rashomona pamiętałem co najwyżej ideę, podobnie jak Michał Stanek oglądałem go na pewno co najmniej trzy dekady temu.

Włączam i pierwsze zaskoczenie, w czołówce filmu polski lektor czyta: “na podstawie opowiadań Ryūnosuke Akutagawy”. Zaskoczenie całkowite. Nie pamiętałem; nie wiedziałem; zapomniałem; zignorowałem to, że jeden z ważnych dla mnie pisarzy w latach młodości był inspiracją do tego filmu? Czytaj dalej Życie szaleńca i inne opowiadania

Dość dobre powody, aby pozostać przy życiu

Depresja sama w sobie nie jest kłamstwem. To najbardziej realne doświadczenie w moim życiu. Mimo że jest niewidoczna. Innym ludziom wydaje się, że to przecież nic wielkiego. Chodzisz z płonącą głową, ale nikt tych płomieni nie widzi. Skoro depresja jest w dużej mierze niewidoczna i tajemnicza, łatwo ją piętnować, a takie piętno jest szczególnie okrutne dla chorego, bo wpływa na myśli, a depresja jest właśnie chorobą myśli.

Ekstremalne i krańcowe przeżycia często wiążą się z banałem. Banalnymi słowami, spostrzeżeniami. Są takie sytuacje i wydarzenia, w których wyrafinowane metafory, nadmiernie literacki język tylko przytłacza i przesłania związane z nimi emocje. 

Napisałem tę książkę, ponieważ oklepane frazesy są zawsze najprawdziwsze.

Mattt Haig ma w tej chwili czterdzieści sześć lat. Kilka lat temu opublikował książkę, w której wspomina okres depresji i lęków, jakiej doświadczył gdy miał dwadzieścia kilka lat – Dość dobre powody, aby pozostać przy życiu. Czytaj dalej Dość dobre powody, aby pozostać przy życiu

Nie pozwolę ci zniknać

Zdjęcie na okładce Nie pozwolę ci zniknąć zrobiłem niemal dokładnie rok temu, osiemnastego lipca 2020 na rozlewiskach Bugu. Lubię tam jeździć coraz częściej. Najlepiej wyskoczyć szybko w trakcie tygodnia, w żadnym wypadku w weekend, zwłaszcza wakacyjny. Cisza, spokój i dookoła tylko przyroda. Czytaj dalej Nie pozwolę ci zniknać

Jak się nie zabić i nie zwariować

Dowiedziałem się, że ta książka często pojawia się w rozmowach nastolatków zgłaszających się z problemami do poradni psychologicznych. Chciałem zobaczyć co takiego tam jest. Jak wygląda głos młodego pokolenia i tak sięgnąłem po Jak się nie zabić i nie zwariować Justyny Suchanek.

Nic więcej o niej nie czytałem, poza tym, że pojawiła się właśnie w rozmowie z moją znajomą. Lubię dawać się zaskakiwać. Tytuł brzmiał raczej, jak jednak z tych satyrycznych powieści o ciężkim życiu współczesnej kobiety, tymczasem jest to zapis wspomnień autorki z życia w rodzinie z ojcem alkoholikiem, kolejnych pobytów w szpitalu psychiatrycznym oraz nieudanych prób samobójczych. Czytaj dalej Jak się nie zabić i nie zwariować

Notatki samobójcy

Jak napisać książkę dla młodzieży poruszających kwestię samobójstwa oraz powodów do niego prowadzących? Jak skonstruować fabułę oraz głównych bohaterów, żeby uniknąć patosu, przesłodzenia oraz nadmiernej dydaktyki? Podjął się tego zadania Michael Thomas Ford w powieści Notatki samobójcy. Głównego bohatera, piętnastoletniego Jeffa poznajemy na oddziale szpitalu psychiatrycznego. Trafił tu po nieudanej próbie samobójczej. Powodów, przez większość książki nie znamy, sam zaś Jeff zachowuje się jak wielu bohaterów powieści dla nastolatków – jest cyniczny, buńczuczny, kąśliwy, ze skłonnościami do przesady. Czytaj dalej Notatki samobójcy

Blizna

Porywający i pełen błyskotliwego humoru portret niezwykle wrażliwego mężczyzny w kryzysie.” “Urzekająco przewrotna islandzka opowieść o poszukiwaniu swojego miejsca na świecie”.

Czytam w notce redakcyjnej książki Blizna autora autorki, której imion i nazwiska (i jak się okazało płci) nie jestem w stanie wymówić, ani przepisać (na szczęście działa kopiuj-wklej) – Auður Ava Ólafsdóttir. Czytaj dalej Blizna

Granice mojego języka. Esej o depresji

[7.08.1993-3.11.2019]

Z każdym kolejnym akapitem, czytanym jeszcze przed ostateczną korektą miałem nieodpartą chęć powrotu do Ciemności widomej, W. Styrona (wydanej lata temu, jako Dotyk ciemności). Można sprarafrazować Tołstoja mówiąc, że wszystkie książki o depresji są smutne na swój własny sposób. Eva Meijer – filozofka, artystka postanowiła przyjrzeć się depresji z pozycji właśnie literacko-filozoficznych sięgając, podobnie jak Styron, do własnych przeżyć. To właśnie one w książkach traktujących o tej chorobie zwykle są najbardziej przejmujące. Czytaj dalej Granice mojego języka. Esej o depresji

Płakaliśmy bez łez

Nawet gdyby wszystkie drzewa świata przerobiono na pióra do pisania, wszystkie morza i rzeki na atrament, to i tak człowiek nie byłby w stanie spisać i udokumentować tego wszystkiego, co wydarzyło się podczas Zagłady.  Jaakov Silberberg

Wyobraźmy sobie dziesiątki sytuacji w codziennym życiu – przełożony, który przekracza w różny sposób granice i nie potrafimy się otwarcie przeciw temu zbuntować. Nieuczciwy kontrahent, który po raz kolejny wymiguje się od płatności, a my zagryzamy zęby i nic z tym nie robimy, kolega pozwalający sobie na chamskie żarty, zbyt dociekliwa koleżanka z pracy, wypytująca o różne prywatne sprawy. W wielu tego typu sytuacjach często jesteśmy jak sparaliżowani i nie potrafimy wyrwać się z takiej sytuacji, trwając w niej miesiącami, a nawet latami. Idźmy dalej i wyobraźmy sobie te wszystkie maltretowane żony w przemocowych rodzinach. W większości z tych sytuacji osoby będące ofiarami mają do czynienia z innymi ludźmi, którym mogłyby opowiedzieć o swoich doświadczeniach, działają odpowiednie instytucje pomocowe, gdzie można zgłosić przemoc, mobbing, molestowanie. A jednak tego nie robią. Alice Sebold opisująca gwałt w książce Szczęściara napisała, że zadawano jej pytanie, dlaczego się nie broniła. To pytanie – dlaczego się nie zbuntowaliście, dlaczego się nie broniliście pada w stosunku do ofiar obozów koncentracyjnych, w tym również do tych, których “praca” wiąże się wciąż z ogromnymi kontrowersjami – członkami Sonderkommando. Każdy kto zadaje takie pytanie, powinien koniecznie sięgnąć po książkę Gideona Greifa “…płakaliśmy bez łez”. Relacje byłych więźniów żydowskiego Sonderommando z Auschwitz. Czytaj dalej Płakaliśmy bez łez

Zapiski z domu wariatów

Proste, doskonałe pisarstwo. Takie mam wrażenia po przeczytaniu tych osiemdziesięciu stron. I chciałbym więcej i ciekaw jestem poezji i mam nadzieję, że ktoś pokusi się o polskie tłumaczenia innych utworów Christine Lavant (wyszedł tomik poezji kilka lat temu, ale na razie nie dotarłem). Na razie dostaliśmy Zapiski z domu wariatów. Napisane w 1946 roku, wydane w Austrii  2001 roku, czterdzieści lat po śmierci autorki. Jest to literacki zapis wrażeń z pobytu w szpitalu psychiatrycznym w 1935 roku. Autorka zmagała się z depresją i do szpitala poszła na własne życzenie (co nie było wówczas tak oczywiste) po próbie samobójczej. Według informacji z posłowia (Adam Lipszyc) jest to raczej literackie niż faktycznie biograficzne spojrzenie na siebie samą, stworzone po latach, bo z kart szpitalnych nie wynika, żeby w trakcie pobytu coś tworzyła, choć tak wynika z książki. Czytaj dalej Zapiski z domu wariatów