Archiwa tagu: gospodarka

Jednolita cena książki – tak dużo pytań, tak mało odpowiedzi

Centralne planowanie sprawia, że nawet mądrzy i roztropni
ludzie zaczynają działać na szkodę społeczeństwa i, co gorsza,
są w pełni tego świadomi. Anatolij Fiedosiejew, Zapadnia

Kontynuuję wątek projektu ustawy o jednolitej cenie książki zaproponowanej przez Polską Izbę Książki. Organizację skupiającą duże podmioty na rynku czytelniczym, która próbuje przekonać wszystkich dookoła, że działa w interesie małych wydawnictw i małych księgarń.

Tak na marginesie za działania lobbyingowe agencja Hill + Knowlton Strategies otrzymała nagrodę Złote Spinacze 2015 za kampanię na zlecenie PIK.

celem było zbudowanie poparcia dla Ustawy o książce wśród decydentów oraz edukacja na temat zalet Ustawy i uzyskanie społecznej akceptacji dla niej. (źródło)

Działania lobbyingowe były na tyle skuteczne, że do podpisania listu otwartego „Polska książka potrzebuje ratunku” dali i dały się namówić m.in. Marek Bieńczyk, prof. Jerzy Bralczyk, Sylwia Chutnik, Krystyna Janda, Małgorzata Kalicińska, Ignacy Karpowicz, Sławomir Koper, Zygmunt Miłoszewski, Olga Tokarczuk, Szczepan Twardoch, Janusz Leon Wiśniewski

Spróbuję krok po kroku zastanowić się nad kolejnymi zapisami w tym projekcie, żeby pokazać, że jest to… Właściwie niech każdy sobie odpowie na to pytanie. Ja postawię tylko różne pytania dotyczące poszczególnych zapisów i sugestie, jak w praktyce może wyglądać realizacja tychże. Czytaj dalej Jednolita cena książki – tak dużo pytań, tak mało odpowiedzi

Świt robotów

Marek Grodziński z Capgemini w tekście Nie bójmy się robotów przywołuje dane dotyczące liczby bankomatów w Stanach Zjednoczonych w porównaniu do liczby kasjerów. “W ciągu 45 lat od wymyślenia bankomatu, liczba zatrudnionych kasjerów bankowych w Stanach Zjednoczonych podwoiła się”. Stąd jego wniosek (powielony z drugiej ręki za ekonomistą Jamesem Bassenem), że technologiczne innowacje nie tylko są zagrożeniem, ale wręcz napędzają wzrost zatrudnienia.

Pozwolę sobie przywołać fragment tekstu Timothy Taylora, który nawet nie dyskutuje z Bassenem, co raczej zwraca uwagę na pewne tezy stawiane przez tegoż, a które gdzieś zniknęły w tekście Marka Grodzińskiego, który z kolei odwołuje się do wystąpienia Davida Autora na konferencji TED). Według Bassena przede wszystkim wzrosła liczba placówek bankowych, po drugie zaś “kasjer” (bank teller) to we współczesnym świecie nie osoba w okienku, która przyjmuje i realizuje czeki, tylko świadczy mnóstwo dodatkowych usług klientom. Czytaj dalej Świt robotów

Impuls czy też raczej kuksaniec

Libertariański paterializm – straszna zbitka przeciwstawnych pojęć. Mają świadomość tego autorzy książki Impuls, czyli Richard Thaler i Cass Sunstain, którzy forsują tę ideę. Zresztą polskie tłumaczenie oryginalnego tytułu Nudge też nie jest zbyt fortunne. Impuls bywa raczej wewnętrzny, tymczasem autorom chodzi raczej o zwrócenie uwagi, lekkie szturchnięcie, żeby nakierować czyjeś spojrzenie w odpowiednie miejsce. Stąd między innymi ten paternalizm. A libertariański – ano dlatego, że poza samym zwróceniem uwagi, autorzy są za pełną wolnością podejmowanych decyzji przez jednostkę. Czytaj dalej Impuls czy też raczej kuksaniec

A kogo obchodzi prezydent Szwajcarii?

Niemal piętnaście lat temu miałem krótki biznesowy epizod w Szwajcarii. Moim wspólnikami byli dwaj przyjaciele. Szwajcar z części włoskojęzycznej, Szwajcar z części niemieckojęzycznej. Razem z nami był jeszcze Polak mieszkający tam od wielu lat. Przekonałem obu rdzennych Helwetów, że w nazwie firmy powinno znaleźć się określenie „Swiss-Polish”, zaś logo wykorzystujące czerwień i biel obecną w flagach obu krajów musi zawierać szwajcarski krzyż. Czytaj dalej A kogo obchodzi prezydent Szwajcarii?

Zapadnia. Człowiek i socjalizm

Kapitalizm […] to system, z którego istoty Autor może i do dziś nie zdaje sobie sprawy. On tylko z niego zgrabnie korzystał. uważa, że to rezultat jego pracy. Nie zamyśla się nad dysproporcjami między jego korzyściami i korzyściami tych, których nie tylko pracę, ale i istnienie przemilcza. Dzieje się to na zasadzie, która pokutuje u nas nawet w formie językowej. Jest pracodawcą, czyli dobroczyńcą pracujących. A w rzeczywistości jest -podobnie jak wszyscy inni kapitaliści – pracobiorcą. Bierze ludzką pracę i płaci za nią mniej, niż ona warta.

Czytaj dalej Zapadnia. Człowiek i socjalizm

Cukier, sól, tłuszcz

Myślałem, że dostanę przeideologizowaną batalię o tym, jak to złe koncerny we współczesnym świecie robią z nas niewolników. Coś w rodzaju Ducha równości. Tymczasem dostałem fantastyczną pozycję o tym, jak zwykli ludzie pracujący w koncernach we współczesnym świecie robią z nas niewolników. Czytaj dalej Cukier, sól, tłuszcz

Duch równości

Poczucie szczęście nie zależy od dobrobytu. Postęp i wzrost gospodarczy w krajach zamożnych osiągnął swój kres. Materialny standard życia nie jest sposobem na poprawienie realnej jakości życia. Sposobem na to powinno być zmniejszenie nierówności w społeczeństwie. To główne tezy pracy Richarda Wilkinsona i Kate Pickett, Duch równości. Tam gdzie panuje równość wszystkim żyje się lepiej. Czytaj dalej Duch równości

Sygnał i szum

Poproszono mnie niedawno o wybranie najlepszych książek dla inwestorów. Wyłgałem się z tego zadania przygotowując zestawienie książek i autorów, którzy na różnych etapach poznawania rynków byli dla mnie ważni. W żadnym wypadku nie potraktowałbym tego, jako zalecanych lektur. Z tym mam zawsze problem. Wiele zależy od tego, czego dana osoba poszukuje, na jakim jest etapie. Czytaj dalej Sygnał i szum

Świat na rozdrożu (od wieków)

Dostałem w ostatnim czasie w prezencie kilka książek. Zupełnie odmiennych. Mimo, że moja lista lektur rozrasta się w tempie, którego nie jestem w stanie zahamować, czułem się w obowiązku wobec darczyńców przesunąć je na czoło kolejki. O Świecie według Żunia już pisałem, teraz czas na coś zupełnie odmiennego – Świat na rozdrożu, Marcina Popkiewicza. Obie książki łączy zaledwie „świat” w tytule. Czytaj dalej Świat na rozdrożu (od wieków)

Dlaczego narody przegrywają

Dlaczego rozwój cywilizacyjny obu Ameryk po skolonizowaniu przez Europejczyków przebiegał zupełnie odmiennie. Dlaczego poziom zamożności w krajach Ameryki Południowej jest tak różny od tego co dzieje się w Ameryce Północnej? Dlaczego miasto leżące na granicy Meksyku i Stanów Zjednoczonych jest tak od siebie różne jeśli chodzi o standard życia obywateli? A przede wszystkim Dlaczego narody przegrywają. Na to pytanie, w książce o takim właśnie tytule próbują odpowiedzieć Daron Acemoglu i James A. Robinson. W zasadzie jest to dokładnie ta sama kwestia, którą zajął się satyryk P.J. O’Rourke w Wykończyć bogatych! Czytaj dalej Dlaczego narody przegrywają