Sygnał i szum

Poproszono mnie niedawno o wybranie najlepszych książek dla inwestorów. Wyłgałem się z tego zadania przygotowując zestawienie książek i autorów, którzy na różnych etapach poznawania rynków byli dla mnie ważni. W żadnym wypadku nie potraktowałbym tego, jako zalecanych lektur. Z tym mam zawsze problem. Wiele zależy od tego, czego dana osoba poszukuje, na jakim jest etapie.

Mam przekonanie, że większość graczy w nieunikniony sposób musi przebrnąć przez cykl “rozwojowy” typowego inwestora, o którym napisałem wspólnie z profesorem Tomaszem Zaleśkiewiczem w książce Droga inwestora. Chciwość i strach na rynkach finansowych. To zaś oznacza, że wiele lektur docenimy dopiero po latach, po tym, gdy stracimy pieniądze, popełnimy zestaw katastrofalnych błędów i być może wyleczymy się z pewnych mitów i marzeń, które powodują, że rynek giełdowy przyciąga nas do siebie.

Dziś gdyby ktoś zapytał mnie o polecenie książki na początek, wskazałbym na Sygnał i szum, Nate Silvera. Drugą, albo nawet pierwszą byłyby Pułapki myślenia, Daniela Kahnemana. Żadna z nich nie traktuje o inwestowaniu. O metodzie, o analizach, nie zajmuje się wskaźnikami, wycenami, ani tego typu rzeczami, które obiecują milionowe zyski ze stuprocentowo skutecznych metod. Kahneman rozprawia się z różnego rodzaju obciążeniami poznawczymi, które sprawiają, że – wbrew temu, w co chcielibyśmy wierzyć – nie jesteśmy racjonalni. Na rynku finansowym pełnym abstrakcji, gdzie decyzje podejmujemy w warunkach ogromnej niepewności i pod presją czasu (czyli stresu) nasza irracjonalność ma szansę osiągnąć poziom, którego w naszym przypadku zupełnie byśmy nie oczekiwali.

Nate Silver mimo tego, że nie zajmuje się uwarunkowaniami psychologicznymi tylko błędnym postrzeganiem informacji, ułomnościami modeli, niezdolnością do oddzielenia informacji ważnych (sygnału) od bezwartościowego śmiecia (szum) pisze niemal o tych samych zjawiskach co Kahneman. Złudzenie wiedzy, przekonanie o eksperckości, zbyt duże przeświadczenie o własnych umiejętnościach w momencie posiadania odpowiednio dużej liczby informacji.

Sygnał i szum ukazała się w oryginale w 2012 roku. Polski przekład pojawił się dwa lata później. Mimo, że pamiętałem o niej i zacząłem czytać gdy tylko się pojawiła w 2012 zostawiłem i zapomniałem. Teraz od kilku dni siedzę przy niej, zaznaczając całe fragmenty. Robię notatki, notuję nazwiska i prace do sprawdzenia. Podkreślam zdania, które prawdopodobnie wykorzystam przy okazji jakichś konferencji lub wykładów.

Każdy analityk rynku powinien do niej sięgnąć. Bez względu na to, czy będzie to technik, czy fundamentalista. Głównym zagadnieniem pracy SIlvera są ograniczenia w prognozowaniu, budowaniu i interpretowaniu modeli prognostycznych. Mimo, że zajmuje się baseballem, polityką, pokerem, prognozami pogody, pokerem, grą w szachy, ale również zagadnieniami z dziedziny ekonomii i finansów odnoszę wrażenie, że porusza wszystkie istotne aspekty w pracy analityka czy obserwatora rynków (nie mówiąc już o aktywnych graczach). Świadomość szczęścia, a nie własnych umiejętności, ograniczenia stosowanych metod, problem z optymalizacją czyli dopasowywaniem danych, złudzenie, że duża liczba informacji i skomplikowane modele lepiej opisują świat.

To czym zajmuje się Kahneman z perspektywy neuronauk i psychologii Silver porusza pod kątem statystyki. Wydawać się może, że świat w którym dysponujemy milionami danych powinien stać się prostszy. Tak się jednak nie dzieje.

Nie jesteśmy zdolni do podejmowania idealnych decyzji, kiedy mamy do dyspozycji więcej informacji, niż możemy przetworzyć w ograniczonym czasie. Przyznanie się do tej ułomności daje swobodę podejmowania najlepszych dostępnych decyzji nie tylko w szachach, ale także w każdej innej dziedzinie wymagającej przewidywania.

Paradoksalnie najsłabszy rozdział dotyczy prognozowania na rynkach finansowych. Po tym wszystkim co napisał wcześniej o pokerze, probabilistycznym postrzeganiu prognoz, ograniczeń w interpretacji danych wiele oczekiwałem po tym rozdziale. Tymczasem okazał się on krytyką analizy technicznej, ale takiej, jaką była w latach dziewięćdziesiątych – banalną próbą określenia trendu lub poziomów cen.

W jednym z pierwszych rozdziałów dotyczących podejścia do prognozowania, jego koncepcje są bardzo zbieżne z tym, co niegdyś napisałem w żartobliwych nieco tekstach Ja, jako wróż oraz Prognozy są łatwe i nic nie kosztują (przynajmniej analityka). Silver wskazuje na wszelkie ograniczenia prognozowania przy czym nieświadomie sugeruje podejście stosowane przez wielu aktywnych traderów podążających za trendem

Odpowiednie podejście polega na formułowaniu jak najlepszych prognoz dzisiaj, bez względu na to, co mówiło się tydzień, miesiąc lub rok temu. Ogłoszenie nowej prognozy nie sprawia że stara znika. Jeżeli jednak masz powód by sądzić, że wczorajsza prognoza była błędna, nie warto się jej trzymać.

Do tego dochodzi szacowanie prawdopodobieństwa zachowania rynków, coś czego pionierem był Ed Thorp, a od kilku przynajmniej dekad jest standardem jeśli chodzi o spekulację na rynkach. Od wielu lat pozwalam sobie obśmiewać (mam nadzieję, że z sympatią) wszelkie prognozy indeksów podawane przez analityków z dokładnością do dwóch miejsc po przecinku. Nie ma znaczenia, czy będą to fundamentaliści czy technicy. Ci pierwsi popełniają zbyt często grzech błędnych założeń (odnoszę wrażenie, że branych z nieba, tak by otrzymać odpowiednie wyceny). Ci drudzy zbyt często szukają punktów zwrotnych na określonych poziomach, wynikających z setek rysowanych linii czy wskaźników. Zawsze któryś ma szansę się sprawdzić. Dlatego tak bardzo słaby jest ten rozdział o rynkach finansowych. Wyraźnie czuję, że nie jest to konik autora (a przynajmniej nie taki jak polityka, poker, czy baseball).

Jeśli zaakceptujemy tę drobną wadę książki Sygnał i szum to nadal będzie to jedna z najlepszych książek, która pozwoli zrozumieć, co na rynkach jest ważne a co nie.

A już zupełnie na marginesie – rozdział o prognozach politycznych i programach medialnych poświęcony polityce wspiera podjętą przeze mnie dawno temu decyzję, żeby zupełnie nie angażować się w jałowe dyskusje o polityce. Tym bardziej, że zdaje się w Polsce o takiej klasie modeli prognostycznych możemy tylko pomarzyć. W większości wypadków jest to felietonistyka zwolenników jednego, drugiego, czy trzeciego ugrupowania.

Sygnał i szum, N. SIlver

Sygnał i szum. Sztuka prognozowania w erze technologii, Nate Silver

Wyd.: Helion/Onepress, 2014

Tłum.: Michał Lipa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *