Żelazna stopa

Męczyłem się mocno przy lekturze Ministerstwo prawdy Doriana Lynskeya, choć znalazłem tam trochę inspiracji. Zanim jednak zostawię garść refleksji o tamtej książce, chwila przerwy na Żelazną stopę Jacka Londona. Zdaniem Lynskeya była to jedna z inspiracji G. Orwella, która doprowadziła go do napisania Roku 1984. Sam zaś opis jednej z wczesnych antyutopii brzmiał na tyle intrygująco, że postanowiłem ją znaleźć. Czytaj dalej Żelazna stopa

Najgorszy człowiek na świecie

A potem poszłam do pracy, w której przed kamerą zawsze musiałam być uśmiechnięta, a poza nią zawsze musiałam mieć ciętą ripostę, bo trzeba było być szybkim, wesołym i mieć sportowe obuwie w kolorze.

A ja taka nigdy nie byłam.

Ja zawsze byłam smutna.

Dawno już tak nie miałem, że nie byłem w stanie przerwać książki, choć mam mnóstwo bardzo pilnych spraw zawodowych i każda kolejna godzina poświęcona lekturze to poczucie winy, że będę musiał nadganiać inne sprawy.

Ale tak było. Po raz pierwszy Najgorszego człowieka na świecie Małgorzaty Halber poleciła mi żona kilka lat temu. Stała na półce i nie mogłem się do niej zebrać. Parę miesięcy temu wspomniał o niej znajomy, znów zachęcając. I znów odwlekałem. Nie wiem nawet czemu.  Czytaj dalej Najgorszy człowiek na świecie

Pocztówki z grobu

Enklawa. To zimne precyzyjne słowo oddaje wszystkie różnice między nami, tu w środku i nimi na zewnątrz. My nigdy nie nazywaliśmy tak Srebrenicy, bo nie miało to żadnego, absolutnie żadnego związku z naszą rzeczywistością. Nazywaliśmy ją kotłem, końcem świata, ślepą kiszką, bo te właśnie słowa pasowały do naszego stanu ducha. To przez co przechodziliśmy każdego dnia, było niedostępne dla reszty świata.

Kilka dni temu poszedłem do kina na Aidę (reż. Jasmila Žbanić). W zasadzie nie wiem, co napisać po jego obejrzeniu, poza zwykłym “trzeba obejrzeć”.

Po filmie Jasmili Žbanić zacząłem szukać wspomnień osób, które przeżyły masakrę w Srebrenicy i tak trafiłem na Pocztówki z grobu Emira Suljagića. Mam wrażenie, że w filmie pojawiły się sceny inspirowane częściowo tymi zapiskami, choć w rozmowie z reżyserką pojawia się odwołanie do innej książki. Czytaj dalej Pocztówki z grobu

Jak wychować rapera

Gdybym chciał odnieść się do wszystkich kwestii i myśli, jakie kłębiły mi się w głowie podczas lektury książki Marcina Matczaka, powstałby całkiem solidny tekst. Więc sporą część zostawię jednak dla siebie i rozmów na żywo ze znajomymi. Odniosę się jednak do paru spraw. Zawsze sprawia mi przyjemność książka, która daje podstawy do dyskusji, inspiruje lekturami, skłania do zastanowienia. Tak jest z autobiograficznym “bezradnikiem” profesora prawa, Marcina Matczaka, Jak wychować rapera. Bezradnik. Czytaj dalej Jak wychować rapera

Drzazga

Czytając Drzazgę Mirosława Tryczyka nie mogłem pozbyć się wrażenia, że mam do czynienia z przeniesionymi na nasze warunki obrazami z popkultury amerykańskiej. Zapadłe miasteczko, zaś wszyscy jego mieszkańcy żyją jakąś mroczną tajemnicą z przeszłości. Gdy pojawia się ktoś z zewnątrz i zaczyna wypytywać, pojawia się zmowa milczenia, mniej lub bardziej subtelne groźby.

Albo jeszcze inny obrazek związany z linczami na czarnych mieszkańcach (Korzenie we krwi). W linczu uczestniczy niemal całe miasteczko. Niewielka grupka mieszkańców, nie chce na to patrzyć, zamyka drzwi. Inni przyzwalająco zagrzewają do działania. Od czasu do czasu, ktoś próbuje protestować, ale zostaje zastraszony lub wyzywany jest od “obrońców czarnuchów” Czytaj dalej Drzazga

Bilans

Ludzie, jak słusznie się twierdzi myślą stadnie; zobaczymy, że stadami popadają w szaleństwo, a wracają do zdrowych zmysłów powoli i pojedynczo. Charles Mackay

Choć przywołany cytat pochodzi z książki dotyczącej zachowania ludzi na rynkach finansowych (Niezwykłe złudzenia i szaleństwa tłumów), wydaje się nieźle opisywać wszelkie manie społeczne związane z rozwojem totalitaryzmów i kultów jednostki. Czytany niedawno reportaż Jak wychować nazistę sprowokował mnie do poszukiwania wspomnień osób, które znalazły się w opisywanej przez Gregora Ziemera machinie edukacyjnej. W ten sposób wpadłem na trop wspomnień Melity Maschmann – Bilans. Moje życie w Hitlerjugend bez usprawiedliwienia. Czytaj dalej Bilans

Z anoreksją na pokładzie

Lektura indywidualnych przeżyć osób zmagających się z własnymi demonami jest niezmiernie istotna. Z jednej strony tym, którzy mają podobny problem może służyć jako wsparcie, z drugiej – całej reszcie – może uzmysłowić, jak złożony jest świat ludzkich doświadczeń. Powinna uleczyć z postrzegania świata i innych na zasadzie “ja tak nie mam, więc co to za kłopot”. Inni mają. Zmagają się z traumami, depresjami, różnego rodzaju zaburzeniami i ich świadectwo pozwala zrozumieć i uwrażliwić się na drugiego człowieka. Bez ocen, za to z szacunkiem dla odmienności przeżyć i zachowań.

Sięgnąłem po książkę Z anoreksją na pokładzie Katarzyny Zachacz, kierowany właśnie tą ciekawością. Co dzieje się w umyśle osoby, która zmaga się z zaburzeniami jedzenia.  Czytaj dalej Z anoreksją na pokładzie

Rozczarowania na koniec lata

Będąc w wakacje poza dostępem do komputera rozpoczynałem lekturę dwóch książek. Stąd brak na bieżąco notki na ich temat, choć jednej z nich dawałem kilkukrotnie szansę. Teraz doszedł do nich jeszcze jeden tytuł, z którym miałem pewien problem. Zastanawiałem się,  czy nie zasługuje na odrębne potraktowanie. Ze względu na ogromną przepaść językową, a także fakt, że książka otrzymała wiele nagród wydawało mi się, że może jednak nie wypada jej zestawiać z wyjątkowo marnymi pozycjami, tylko dlatego, że po prostu mi nie pasuje. Z lenistwa jednak zdecydowałem się połączyć je razem pod hasłem letnich rozczarowań właśnie.

  • Traktat o łuskaniu fasoli
  • Pieprzyć teraz to tysiąc dinarów
  • Jestem Marysia i chyba się zabiję dzisiaj

Czytaj dalej Rozczarowania na koniec lata

speculatio – myślą rzeczy rozbieranie