Archiwa tagu: Dariusz Doliński

Sto technik wpływu społecznego

W zasadzie notka o tej książce tylko informacyjna. Dariusz Doliński oraz Tomasz Grzyb – dwaj świetni psychologowie społeczni – wydali książkę Sto technik wpływu społecznego. Kiedy i dlaczego wywieranie wpływu na innych jest skuteczne. W zasadzie, jeśli ktoś zna prace Roberta Cialdiniego, albo w ogóle interesuje się tego rodzaju mechanizmami nie znajdzie tam nic specjalnie odkrywczego. Czytaj dalej Sto technik wpływu społecznego

Drzazga

Czytając Drzazgę Mirosława Tryczyka nie mogłem pozbyć się wrażenia, że mam do czynienia z przeniesionymi na nasze warunki obrazami z popkultury amerykańskiej. Zapadłe miasteczko, zaś wszyscy jego mieszkańcy żyją jakąś mroczną tajemnicą z przeszłości. Gdy pojawia się ktoś z zewnątrz i zaczyna wypytywać, pojawia się zmowa milczenia, mniej lub bardziej subtelne groźby.

Albo jeszcze inny obrazek związany z linczami na czarnych mieszkańcach (Korzenie we krwi). W linczu uczestniczy niemal całe miasteczko. Niewielka grupka mieszkańców, nie chce na to patrzyć, zamyka drzwi. Inni przyzwalająco zagrzewają do działania. Od czasu do czasu, ktoś próbuje protestować, ale zostaje zastraszony lub wyzywany jest od “obrońców czarnuchów” Czytaj dalej Drzazga

Posłuszni do bólu

Znajomy profesor psychologii opowiadał mi kiedyś o swoim pierwszym poważnym artykule, który miał wysłać do jakiegoś prestiżowego pisma międzynarodowego. Był dumny i z pracy i z wykonanych badań, więc gdy otrzymał odpowiedź cała duma uszła z niego w jednym momencie. W liście uprzejmie mu podziękowano, pogratulowano badań lecz zwrócono uwagę, że badania te zostały już wielokrotnie powtórzone, więc nie ma sensu znów ich replikować, bo w tym wypadku nic nowego z nich nie wynika.

Miałem takie właśnie obawy, gdy kupując książkę Milgrama Posłuszeństwo wobec autorytetu, zobaczyłem, że dwóch polskich psychologów Dariusz Doliński i Tomasz Grzyb wydało nakładem tego samego wydawnictwa (Smak Słowa) książkę Posłuszni do bólu.O uległości wobec autorytetu w 50 lat po eksperymencie Milgrama. W zasadzie właśnie dlatego jej nie kupiłem od razu. Ale koniec końców nie wytrzymałem i poleciała na czytnik. Częściowo moje obawy zostały potwierdzone. Pierwsza część to podsumowanie badań Milgrama, które sam wyłożył w swojej książce. Lepiej mimo wszystko sięgnąć do oryginału, choć rozumiem dlaczego to wprowadzenie zostało zrobione. Jednak w dalszej części, czyli przy okazji omawiania replikacji eksperymentu przez obu badaczy jest już lepiej. Czytaj dalej Posłuszni do bólu