Obawiałem się nieco zbioru reportaży Marka Szymaniaka Urobieni. Całość poświęcona jest rynkowi pracy w Polsce, zaś dyskusja na ten temat przybrała w pewnych kręgach uproszczoną manierę oskarżania, za całe zło z tym związane ostatnich 30 lat rozpasanego neoliberalizmu. Bo w zasadzie wcześniej, za PRLu wcale nie było tak źle. Nic to, że ów neoliberalizm istnieje przede wszystkim w głowach oskarżycieli, ale zgrabnie brzmi, no a przede wszystkim ludzie potrzebują zawsze jasnych i prostych odpowiedzi, które zwłaszcza po fakcie łatwo jest formułować. Czytaj dalej Urobieni. Reportaże o pracy
Archiwa tagu: Kornel Makuszyński
Międzymorze
Ach, te etniczne sny. Te rządy etniczności. Ta jej nadrzędność. Europa Środkowa, to nieszczęsne Międzymorze, jest miejscem, gdzie etniczna idea najbardziej zwyrodniała i stała się swoją własną karykaturą. Każdy jest centrum świata. Każdy naród, choćby liczył kilka milionów mieszkańców, a historię musiał sobie domalowywać, dokręcać, dosztukowywać.
Nie wiem, co mam zrobić z tym Szczerkiem. Zachwyt to na pewno zbyt dużo. Raczej przytakuję mu w diagnozie i opisie pewnej rzeczywistości, tak jak zdarzało się to w przeszłości, gdy trafiałem na jego teksty (m.in. Podróż Szczerka przez Europę. Powrót do Mordoru drogą przez czarny Majdan). Ale diagnoza zwykle zakłada jakieś leczenie, jakąś szansę na zmianę, a tu wiem i jeszcze bardziej widzę czytając kolejne akapity Międzymorza, że tej zmiany nie będzie. Że pewne rzeczy są tak wrośnięte w naszą polską (słowiańską) duszę, że będziemy przerabiać je raz po razie, nic nie ucząc się na błędach. Czytaj dalej Międzymorze
Księga pięciu szyderców
Kurta Tucholsky’ego wspomniał w Złej mowie Michał Głowiński. Szybka kwerenda i już leci do mnie egzemplarz jednej z dwóch wydanych po polsku jego książek. Księga pięciu szyderców ukazała się w polskim tłumaczeniu w 1955 roku, czyli dwadzieścia siedem lat od ukazania się oryginału. Nie jest to całość książki. Prawdopodobnie cenzura komunistyczna zatrzymała “wywrotowe” treści, choć co ciekawe przeszedł fragment, w którym autor pisze, że oszczędności ludzi są prawdopodobnie bezpieczniejsze za Hitlera niż w przypadku komunistów. Kuriozalny jest również wstęp do polskiego wydania napisany przez Antoniego Marianowicza. No ale jest pięćdziesiąty piąty rok, więc nie ma się czemu dziwić, że z pacyfisty na siłę robi się komunistę. Czytaj dalej Księga pięciu szyderców
Czarodzieje mogą wszystko
Zagryzałem wewnętrzne zęby, ale czytałem dalej. Miałem dosyć tego słodko-pierdzącego tonu. Wszystko co najgorsze w pseudomentorskim tonie skupiło się w tej książce. Nie zdzierżyłem przy metodzie Silvy, podanej specjalnie w przypisie, gdy grupka przyjaciół myśli pozytywnie o uzdrowieniu kolegi i oczywiście, cóż za zaskoczenie…. udaje się. Nawet lekarze się dziwią, że nastąpił taki cud. Naprawdę? W książce dla dzieci promowana jest szarlataneria? Bez najmniejszego krytycyzmu, a nawet z sugestią, że to prawda? Wrrr.
Zaczęło się niewinnie. Z dużym zainteresowaniem przeczytałem tekst o Dariuszu Chwiejczaku, autorze książki Czarodzieje mogą wszystko. Niemal natychmiast kupiłem książkę i zaczęliśmy wspólnie z 9-letnim synem lekturę. Wciąż lubię mu wieczorami czytać niektóre rzeczy, dobrze się przy tym bawimy, pada mnóstwo pytań dotyczących świata, a dla mnie to sposób na poznawanie lektur dziecięcych i młodzieżowych. Czytaj dalej Czarodzieje mogą wszystko
Ponury obraz
Narzekamy na to, że dyskusja polityczna w Polsce sięgnęła dna. Że już nie tylko politycy, ale i dziennikarze i komentatorzy obrzucają się nawzajem wyzwiskami. Zdaje się jednak, że mamy w tym względzie dość długie tradycje. W 1927 roku tak opisywał rzeczywistość Kornel Makuszyński, w wydanym zbiorze esejów pt. Ponure igraszki. Czytaj dalej Ponury obraz