Ginekolodzy – piekło kobiet

Ginekologów Jürgena Thorwalda można odczytać przede wszystkim jako historię walki o zachowanie tradycji. Tradycji bezmyślnej, zamkniętej na rozwój, obawiającej się utraty dotychczasowej pozycji. Czym innym jest jednak pamięć o korzeniach, historii, a czymś zupełnie innym przekonanie, że wszystko co odmienne od dotychczasowego porządku musi być na pewno złe.

To oczywiście książka o piekle kobiet. Pogardzanych, umierających, cierpiących. W imię interesów, interesików, własnych ambicji lekarzy, księży, moralistów i wszystkich tych, którzy nie godzili się ze zmieniającym się światem.

Przełomu w ginekologii (i nie tylko) dokonywali najczęściej buntownicy, potępiani przez własne środowisko. Wyklinani za bezwstyd i niemoralne działania. Doceniani dopiero po wielu dekadach.

Rozdział dotyczący narodzin nowoczesnej antykoncepcji jest swego rodzaju szyderstwem. Zwłaszcza w Polsce, gdy czytamy o tym, jaką argumentację wyciągano w 1882 roku przeciw wynalezionemu przez Wilhelma Mensinga pesarium.

Kościół nigdy nie pogodzi się z tym, aby zdrowie i zadowolenie kobiety mogło być ważniejsze od nauki chrześcijańskiej.

To zdanie żony Mensinga proszącej go o publikowanie swojej pracy o kontroli narodzin pod pseudonimem.

Argumentacja przeciwników antykoncepcji nie zmieniła się od tamtych czasu zbyt drastycznie. Przynajmniej w Polsce. Kobieta pełni w niej raczej zbędną rolę. W tym samym roku, gdy Mensinga prezentował swoje poglądy Robert Koch ogłosił wyodrębnienie bakterii prątka, odpowiedzialnego za gruźlicę. To byłoby ciekawe ćwiczenie intelektualne, wyobrazić sobie przeciwników tej zmiany. Wszak od lat ludzie umierali na gruźlicę. Widać taka jest wola boska.

Podobnie sprawa dotyczy bólu podczas porodu. Kobietę ma boleć. Koniec. Tak zapisano w Biblii. To jednak zaczęło się zmieniać.

W 1906 roku Bernhard Koenig wygłasza przemówienie.

Jeśli pewien ginekolog jakiś czas temu wyraził swoje zdanie, że nigdy nie odczuwał potrzeby uśmierzenia bólu rodzącej, to należy wyjaśnić to tylko w ten sposób, iż nie ma w nim współczucia dla kobiet.

Polska 2015. Sukces – kobietom przysługuje znieczulenie.

Wilhelm Alexander Freund. Sprawdzam w Wikipedii. Brak. Jest w angielskiej i niemieckiej wersji. Patrzę w Google Map – szukam we Wrocławiu jakiejś ulicy. Nie znalazłem. Krapkowice – nie znalazłem. Znów w Wikipedii polskiej, przy haśle “znani Krapkowiczanie” brak. Ale już w anglojęzycznej wersji jest. Jak dziś w Polsce można upamiętnić urodzonego w Krapkowicach, uczącego się w Opolu, wykładającego we Wrocławiu, syna żydowskiego pończosznika?

Żydowskie pochodzenie mocno przeszkadzało mu w karierze lekarskiej i profesorskiej on zaś mocno parł do przodu, buntując się przeciw dyskryminacji. Dziś jest znany jako pierwszy lekarz, który z sukcesem dokonał brzusznej operacji raka macicy. Wybitny człowiek. Czyżby to było za mało, żeby pamiętać o nim w miastach, z których pochodził. Bez względu na to, gdzie znajdowały się za jego życia granice?

Książki Thorwalda zawsze mnie fascynowały. Rozwój nauki, tego co buduje współczesną cywilizację, są przez niego opowiadane z dużą dokładnością. Intuicyjnie domyślamy się, jakim koszmarem były operacje w czasach przed wymyśleniem narkozy, środków przeciwbólowych i tego wszystkiego co znamy. Ale opowiedziane ze szczegółami pozwalają bardziej uruchomić wyobraźnie. W przypadku Ginekologów bohaterem są kobiety. Ta część świata, która była uważana za gorszą. A skoro jest gorsza, to nie ma się co przejmować ich cierpieniem. Zmiany w takim pojmowaniu świata były dokonywane z dużym oporem.

Ginekolodzy, J. Thorwald

Ginekolodzy, Jürgen Thorwald

Wyd.: Marginesy, 2016

Tłum.: Anna Wziątek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *