Archiwum kategorii: Powieść

Wolność nie jest łatwa

“Ludziom widzącym od urodzenia trudno jest wyobrazić sobie gmatwaninę barw i cieni, jaką widzi osoba odzyskująca wzrok po wielu latach. […]Kiedy Virgil otworzył oczy po czterdziestu pięciu latach niewidzenia, nie miał żadnych wizualnych wspomnień, które mogłyby mu pomóc w percepcji; nie dysponował żadnym doświadczeniem. Widział, ale to co widział, nie łączyło się w całość”.

Oliver Sacks, Antropolog na Marsie

Czytaj dalej Wolność nie jest łatwa

Dzikie palmy

Właściwie nie wiem co napisać.

Skończyłem ją i mam ogromny mętlik w głowie. Tak mogłem się czuć ćwierć wieku temu, gdy czytałem Dzikie palmy, Williama Faulknera po raz pierwszy. Może pewne rzeczy przeżywałem bardziej. Miałem mniej doświadczenia, mniej przeczytanych rzeczy. Teraz po latach widzę, jak bardzo jego styl pisania miał wpływ na Hłaskę. Czytaj dalej Dzikie palmy

80 lat temu

„Nie mogę oprzeć się pokusie, żeby nie napisać, że każdy kto nigdy nie przeczytał „Gron gniewu” powinien jak najszybciej to zrobić. Żadna inna książka, a zwłaszcza żadna książka ekonomiczna, nie opisuje lepiej tego, do czego kryzys doprowadza ludzi. Co naprawdę oznacza bycie pionkiem w grze w obliczu szalejącej depresji gospodarczej”.

Czytaj dalej 80 lat temu

Szklany klosz

Nie dam rady. Za duże stężenie polskości w polskości. Nie mam ochoty czytać znów tego samego. Kolejny polski autor, pisze tę samą książkę. Takie były moje refleksje po pierwszych stronach Radia Armageddon, Jakuba Żulczyka. Naprawdę chciałem poznać jego książki. Po krótkim przeglądzie wybrałem właśnie Radio Armageddon i przegrałem. Ale tylko pozornie. Czytaj dalej Szklany klosz