Turcja: obłęd i melancholia

„To jest Turcja!”.

Każdego dnia wypowiada się to zdanie z taką regularnością, że jest ono prawdopodobnie najczęściej używanym zwrotem w Turcji. Używa się go, by opisać jakieś szczególnie niedorzeczne wydarzenia i sytuacje.

**

W ciągu ostatnich pięciu lat najczęściej wypowiadanymi słowami w prywatnych rozmowach prowadzonych w tureckich domach są:

„Nie ogarniam tego wszystkiego, co się dzieje, nie chcę o tym słuchać”.

„Ten kraj naprawdę oszalał. Kompletnie mu odbiło”.

„Nie oglądam już wiadomości, bo tego jest po prostu za dużo”.

„To wszystko jest takie dziwne, że wydaje mi się, jakby działo się w innym kraju”.

„Czy to się dzieje naprawdę, czy tkwimy w jakimś zbiorowym koszmarze?”.

„Jest tak, jakby cała Turcja była w ukrytej kamerze”.

***

Mam wrażenie, że jesteśmy dość dziecinnym ludem z drastyczną inklinacją do interpretacji zdarzeń i rzeczywistości przez pryzmat cudu i mitu w taki sposób, że racjonalny mieszkaniec Zachodu zaśmiałby się pod nosem, podczas gdy dla nas jest to śmiertelnie poważna sprawa”. Oğuz Atay, Günlük

***

Kłamanie wyczerpuje. Z każdym powtórzeniem kłamstwo pogłębia się i rozrasta, staje się coraz bardziej złożone. Po pewnym czasie przewyższa rozmiarami prawdę, którą staraliście się ukryć. Jego korzenie, jak korzenie drzewa, coraz więcej siły czerpią z waszej duszy. Kłamstwo wycieńcza was i pożera.

***

Ze wszystkich nieszczęść faszyzm najsprawniej zmienia swoje kształty. Sztuka ta udaje mu się dzięki budzeniu w ludziach zwątpienia, które przypomina wywołany hipotermią letarg. Powoli znieczulają nas takie sformułowania: „Czy to możliwe?” albo „Po prostu to przeczekajmy”, „Może nie będzie tak źle, jak myślimy”.[…]

Faszyzm nie zaczyna się od zabijania ludzi, najpierw ich przemienia. Kluczem do jego zwycięstwa jest umiejętność przebudowania człowieka od środka. Najpierw usuwa szacunek do bliźniego, a prawdziwa „zabawa” zaczyna się wtedy, gdy już zainstaluje w umysłach większości maszynę legitymizacji, która wywołuje uległość i pozwala znosić okrucieństwo. Aby zaistniało posłuszeństwo, charakter danego narodu musi już wcześniej ciążyć w stronę obłędu.

Znajdź różnice

 

Koran, flaga Turcji i chleb są w tych stronach święte. Od pokoleń panuje zwyczaj mówiący, że gdy którakolwiek z tych rzeczy spadnie na ziemię, należy ją podnieść, trzykrotnie pocałować i umieścić na wysokiej półce.

Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba

Podnoszą z ziemi przez uszanowanie

Dla darów Nieba…

Cyprian Kamil Norwid

O opozycji

Być w opozycji do partii oznacza sprzeciw wobec samej koncepcji wielkiej Turcji, a przez to – zagrożenie dla świętej misji. Oznacza to też bycie przeciwko Erdoğanowi

Opozycja prowadzi wojnę hybrydową przeciwko Polsce. (źrodło)

O starych autorytetach

Dorastanie „młodzieży, która żywi urazę”, pogłębiało przepaść na linii my – oni. Podział nie opierał się już na odrzucaniu bądź popieraniu sekularyzmu, ale na posłuszeństwie wobec rządu lub jego braku. Władzy chodziło o użycie gniewu i resentymentu do przejęcia kontroli nad każdym aspektem życia. Gdyby było inaczej, İhsan Eliaçık, ceniony w kręgach islamistycznych tłumacz Koranu na język turecki, nie zostałby persona non grata. Wraz z innymi pisarzami spod znaku upolitycznionego islamu Eliaçık sprzeciwiał się panującej w społeczeństwie „chciwości i bezwzględności”, organizując w czasie ramadanu posiłki dla bezdomnych. Na miejsce wspólnego spożywania iftar wybrał schody pięciogwiazdkowego hotelu, w którym świąteczną wieczerzę jedli zwolennicy AKP. To dało propartyjnej młodzieży pretekst, by wybitnego teologa nazywać „niewiernym”.

Jest w polskim Kościele kategoria księży milczących. Nie z własnego wyboru, lecz z nakazu przełożonych. Dziś łatwo narazić się biskupom, a ci są pamiętliwi i rzadko wybaczają. Każdy z nich został zablokowany: przełożeni zakazali im publicznych wypowiedzi, a niektórym nawet – odprawiania sakramentów. Zawinili w oczach hierarchów mniej lub bardziej, każdy z innych powodów: jedni bo wywoływali kontrowersje wśród wiernych, inni po prostu samodzielnie myśleli.

Marta Paluch, Gazeta Krakowska

O języku

Ece Su miała pięć lat. Prowadzony przez jej matkę samochód wjeżdżał właśnie na pokład promu, gdy ten odbił od brzegu. Ece Su utonęła. Ludzie, którzy zainteresowali się sprawą i chcieli nadać jej szerszy rozgłos za pośrednictwem Twittera, stali się obiektem agresywnych komentarzy zwolenników rządu. Pojawiły się oskarżenia o „nieczyste pobudki” i „próbę prowokacji”, a nawet stwierdzenie: „Dziewczynka miała białaczkę, i tak by umarła”.

Zmarł piętnastoletni Berkin Elvan, który prawie rok wcześniej zapadł w śpiączkę po tym, jak został trafiony w głowę policyjnym pociskiem z gazem łzawiącym podczas protestu w Gezi. Tłumy ludzi, które po śmierci chłopca wyległy na ulice, by zaprotestować przeciwko popieranej przez rząd brutalności policji, same ją na sobie odczuły. Rodzicom Elvana nie pozwolono nawet na spokojne przeżycie żałoby: premier Erdoğan podjudzał przeciwko nim swój elektorat, nazywając całą rodzinę terrorystami.

Do śmierci nie przyczyniły się ani chwyty obezwładniające, ani użycie paralizatora. W organizmie po raz kolejny ujawniono obecność amfetaminy i tramadolu.

Minister Zbigniew Ziobro

O igrzyskach i chlebie

Ta polityczna abrakadabra faktycznie ma miejsce, retoryczny algorytm istnieje i działa. Ale motorem okrzyków „Niech żyje nasz padyszach!” nie są słowa – jest nim chleb. Władzę zdobywa się, odwołując się nie do głów, lecz przede wszystkim do żołądków.

Przywracamy godność polskiej rodzinie – powiedziała w parlamencie minister Rafalska.

– Dziś jest bardzo ważny dzień dla polskich rodzin – mówiła przed głosowaniem premier Beata Szydło. – Możemy wreszcie powiedzieć, że Polska dołącza do tych państw, które wiedzą, że mądra polityka rodzinna jest podstawą racji stanu każdego narodu. Źrodło

O wrogach

Od początku swojej kariery politycznej Erdoğan mówił o historycznym i kolektywnym poczuciu bycia ofiarą: „ONI nie traktowali nas poważnie, nie pozwalali nam praktykować wiary, powstrzymywali nasz rozwój, odbierali nam prawa, gardzili nami, poniżali nas”.

Chciałbym zwrócić uwagę na fakt, iż po 1989 r. w Polsce niemal nieustannie prowadzone były działania przeciwko szeroko rozumianym środowiskom niepodległościowym. To nie jest tak, że przed laty mieliśmy do czynienia z tzw. inwigilacją prawicy, później nie działo się nic i teraz – w ciągu ostatnich lat – prowadzone były działania m.in. wobec Strefy Wolnego Słowa. Przypominam, że w drugiej połowie lat 90. też dochodziło do zdarzeń świadczących o próbie wyeliminowania części konkurencji politycznej. Włamywano się do naszych biur, przebito opony w moim samochodzie. Potwierdzeniem nieprzypadkowości tego drugiego działania jest opinia ekspertów, która trafiła do prokuratury. Organy ścigania, działając na polityczne zamówienie, przygotowywały niedorzeczne akty oskarżenia oparte na kompletnie wymyślonych sytuacjach. Celem było gnębienie i zniszczenie. Jarosław Kaczyński: nie cofniemy się ani o krok

O ofiarach

A jednak to owi „my” zawsze stawiali się w roli ofiar. Zawsze – nawet gdy oskarżano ich o defraudację publicznych pieniędzy na podstawie niezbitych dowodów.

Wszelkie sukcesy, zwłaszcza socjalne, rządu premier Szydło były przykrywane przez media, często kłamstwami. Wykorzystywano moje nazwisko do brudnej kampanii. Bartłomiej Misiewicz

O komunikacji

AKP działa jak fabryka historycznego resentymentu. Sobie tylko znanymi sposobami upewnia się, że nawet najniższy rangą członek partii zna tę narrację na pamięć i używa jej do podsycania w wyborcach gniewu i poczucia krzywdy, które przemieniają elektorat w wiernych żołnierzy. Jak powtarza się w mediach społecznościowych: „Polemika ze zwolennikiem AKP jest jak granie w szachy z gołębiem. Nieważne, jak dobrze grasz, on i tak przewróci wszystkie figury”.

Nie pierwszy raz taka instrukcja wyciekła do mediów. W listopadzie 2014 r. pracownicy biura prasowego PiS omyłkowo przesłali dziennikarzom instrukcje dla posłów.

Instrukcja potwierdza czarno na białym to, co słychać z mediów, gdy politycy nie tylko mówią o danej sprawie to samo, ale również używają tych samych charakterystycznych zwrotów, np. nagle, jak na komendę, zaczynają mówić o „totalnej opozycji”.

Źródło: Oko.press

O oskarżeniach

Od tamtej pory protestujący stawali się wszystkim, czym nazywał ich Erdoğan: alkoholikami, ludźmi z marginesu, agentami CIA, a nawet terrorystami. Szczytem wyśmiewania się z oskarżeń było powstanie „międzygalaktycznego lobby puczowego”. Pośród wymyślanych przez rząd międzynarodowych teorii spiskowych pojawiły się twierdzenia, że protest jest wynikiem cyberataku na Turcję, a nawet że ktoś próbuje zabić premiera przy użyciu telekinezy

Młodzi z PO paradowali w koszulkach z napisem INNY GORSZY SORT POLAKÓW. Od lewej: Beata Jankowiak, Magdalena Olek, Adam Nieroda, Przemysław Ryś, Piotr Borowski.
źródło: http://www.gdansk.pl/wiadomosci/Budzet-Gdanska-uchwalony-Witajcie-w-niepewnych-czasach,a,46562

O kulturze

w 2013 roku Ministerstwo Kultury postanowiło oceniać wnioski o dotacje dla prywatnych teatrów według kryterium „dostosowania do powszechnej obyczajowości”. Plan ten zakończył się projektem ustawy o instytucjach sztuki w Turcji (TÜSAK), który regulował kontrolę i finansowanie instytucji kulturalnych.

W 2014 roku usunięto Makbeta z repertuaru tureckich Teatrów Państwowych, dyrektorem Teatru Miejskiego w Stambule mianowano byłego sędziego zapaśniczego i komendanta policji Şevketa Demirkayę, a generalna dyrekcja Państwowych Oper i Baletów zakazała noszenia na scenie konkretnych rodzajów ubrań, w tym legginsów.

Zostałem zobowiązany przez mieszkańców Mokotowa, oburzonych prowokacją w Nowym Teatrze, do przekazania władzom miasta ich opinii, którą zresztą podzielam, że placówki teatralne wystawiające wulgarne lub bluźniercze przedstawienia nie powinny być dotowane z budżetu m.st. Warszawy. Interpelacja radnego Marcina Gugulskiego

Refleksja na koniec

Miałam wtedy dziewiętnaście lat i chyba z nadmiernej ekscytacji wypaliłam:

– Co będzie z tym krajem?

Starszy mężczyzna zaśmiał się, a wyraz jego twarzy przypomniał mi, że mogłabym być jego wnuczką:

– Urocza młoda damo, ten kraj ma zawór bezpieczeństwa, którego nikt nie umie znaleźć. Będzie z nim w porządku. Zawsze w ostatniej chwili zbierze się do kupy!

(wszystkie cytaty „tureckie” pochodzą z książki Ece Temelkuran)

Turcja: oblęd i melancholia, E. Temelkuran

Turcja: obłęd i melancholia, Ece Temelkuran

Wyd.: Książkowe Klimaty, 2016

Tłum.: Łukasz Buchalski

 

2 komentarze do “Turcja: obłęd i melancholia”

  1. Czapki z głów!
    Bardzo dobre zestawienie, daje do myślenia.
    Od siebie polecam „O tyranii” T. Snydera – równie dobre.
    Pozdrawiam 🙂

    1. Najgorsze jest to, że ją się czyta i zakreśla, podkreśla. Właściwie powinna być obowiązkową lekturą. Bo nie jest to traktat teoretyczny.
      Snydera wciągam do kolejki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *