Nie składam obietnicy, ani zobowiązania, bo wiem, że i tak jej nie dotrzymam. Ale postanawiam zmniejszyć nieco stosy kupionych ostatnio książek. Zarówno tych fizycznych, jak i wirtualnych na czytniku. Trafiam na Zagrodę zębów Wita Szostaka. Jakiś kolejny kompulsywny zakup? Otwieram plik, i już wiem, czemu kupiłem. To wariacja na temat Odysei. Od razu też wiem, po kilku pierwszych zdaniach, że chyba się nie polubimy. Czytaj dalej Zagroda zębów