Archiwa tagu: pisarstwo

Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika

To moja druga książka Stephena Kinga! Ponieważ literatura tego rodzaju raczej mnie nie interesuje, z premedytacją omijałem latami utwory króla horrorów. Kilka lat temu sięgnąłem po Lśnienie, które mnie jednak rozczarowało. Wciąż jednak mam plan, żeby podejść jeszcze raz. Na razie udało mi się to dzięki nietypowej pozycji jaką jest Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika. W tym wypadku miałem ogromną przyjemność. Czytaj dalej Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika

Nie ma czasu. Myśli o tym co ważne

Istnieje wciąż całkiem pokaźne grono pisarek i pisarzy, należących do szeroko rozumianej klasyki, których twórczość jest mi zupełnie nieznana. Wiele z nazwisk mam na różnych listach; czasem mi się ktoś przypomni, że może to już czas, ale zwykle odkładam na później. Ale gdy w końcu przyjdzie odpowiedni moment bywa, że mam z tego ogromną przyjemność. Znacznie większą, niż z kolejnej “kultowej” nowości, obecnej na rynku medialnym co najwyżej od miesiąca i grzanej marketingiem pochwalnych recenzji.

Do tych nieznanych zalicza się zmarła w ub. roku Ursula LeGuin i przede wszystkim Ziemiomorze, czekające od wielu lat w przeróżnych zakładkach w mojej głowie i nie tylko. Zupełnie nie wiem, jak trafiłem na zbiór – O ZGROZO! – wpisów z bloga LeGuin zatytułowany Nie ma czasu. Myśli o tym co ważne. Książki robione na podstawie blogów, zwykle nie udają się najlepiej. W tym jednak wypadku uznałem, że prawdopodobnie będą to po prostu eseje, felietony, spostrzeżenia. Nie zawiodłem się. Tak zresztą pisze od razu we wstępniaku – pierwszym wpisie na blogu – sama autorka (wpisy, które znalazły się w książce zostały usunięte z sieci), dając sobie prawo do pisania, ale nie komentowania i wchodzenia w dyskusję z czytelnikami.

Czytaj dalej Nie ma czasu. Myśli o tym co ważne

Tym razem bez tytułu, aż do końca

Przyszedł mi pomysł, by napisać powieść zbudowaną wyłącznie z początków powieści. Bohaterem mógłby być Czytelnik, któremu nieustannie coś przerywa lekturę. Czytelnik nabywa nową powieść X autora Y, lecz egzemplarz jest uszkodzony i Czytelnik może przeczytać tylko początek… Wraca do księgarni, aby wymienić tom…

Mógłbym napisać całą powieść w drugiej osobie: ty, Czytelniku… Mógłbym także wprowadzić postacie Czytelniczki, fałszywego tłumacza, starego pisarza, który pisze podobny do mojego dziennik…

O czym właściwie jest ta książka? Złożona z początków powieści, intrygujących, wciągających, misternie tkanych, napisanych fantastycznym językiem i stylem. Ale to nie był dla mnie najważniejszy element. Owe rozpoczynające się kolejne powieści przeplatane są rozważaniami o książce z niemal każdej perspektywy – czytelników, autorów, wydawców, redaktorów, krytyków, interpretatorów, recenzentów, akademików. Czytaj dalej Tym razem bez tytułu, aż do końca

Marzenie małej Stelli

Magia pisania Gail Carson Levine rozpoczyna się propozycją dla czytelnika. Autorka podaje kilka różnych zestawów zdań, które mają stanowić początek opowiadania. Zadaniem czytelnika jest ich rozwinięcie.

Pierwszy zestaw brzmi

Mam jedno oko zielone, a drugie brązowe. Zielone oko widzi prawdę, ale brązowe widzi dużo więcej.

Czytaj dalej Marzenie małej Stelli

Magia pisania. Jak tworzyć porywające historie

Jestem przekonany, że oprócz zachęcania dzieci i młodzieży do czytania, równie ważne jest nauczanie tego, w jaki sposób opowiadać różnego rodzaju historie. Jak atrakcyjnie pisać. Przy okazji wybuchającej co jakiś czas dyskusji o niskim poziomie czytelnictwa w Polsce, w ogóle nie zauważam, by ten wątek był poruszany. Tymczasem pisanie, to jeden z najprostszych przejawów twórczości. Dostępny od chwili, gdy tylko nauczymy się pierwszych liter i koślawym, a czasem lustrzanym pismem napiszemy swoje imię, albo dwa najprostsze słowa – mama i tata. Później przyjdą zdania, a jeszcze później historie.

W wydawanych przez nas książkach dla młodzieży w serii Biała Plama główni bohaterowie w większości przypadków piszą. Są to pamiętniki, dzienniki lub wymyślone historie, które przelewają na papier. To w pewien sposób pokazuje znaczenie tej formy wyrażania siebie samego. Między innymi dlatego podjąłem decyzję, żeby pójść krok dalej i dać narzędzie, które może choć w niewielkim stopniu pozwoli dzieciakom zobaczyć, że pisanie nie musi być nudne i kojarzyć się wyłącznie ze szkołą. Że to przede wszystkim niesłychana frajda.

Magia pisania. Jak tworzyć porywające historie jest przeznaczonym dla nastolatków poradnikiem pisania. Myślę, że spokojnie mogą po nią sięgać już nawet dziesięciolatki. Autorka Gail Carson Levine znana jest z młodzieżowych bestsellerów, z których kilka zostało przetłumaczonych na język polski (najbardziej znana książka to Ella zaklęta, dzięki ekranizacji z Ann Hathaway w roli tytułowej). Czytaj dalej Magia pisania. Jak tworzyć porywające historie

Orlando

Jest spory zbiór klasyków, których nie przeczytałem i co więcej nie mam nawet na to ochoty (np. Tomasz Mann). Są też tacy, którzy mnie korcą i co jakiś czas mi się przypominają, ale później znów zapominam na długie lata (np. Robert Musil). I jest Virginia Woolf, którą powinienem określić mianem wielkiej nieznajomej.

Nie mam przekonania, czy w moje głowie automatycznie nie odwoływałem się do sztuki/filmu Kto się boi Virginii Woolf? Żeby było zabawniej też nie znam ani jednego ani drugiego, ale w czasach młodości strasznie mnie ten tytuł intrygował. Woolf należała do tej drugiej grupy autorów. Co jakiś czas pojawiał się pomysł, żeby po coś sięgnąć i nic z tego nie wychodziło. Przed ponad rokiem kupiłem Fale. Podchodziłem już kilkukrotnie za każdym razem mam przekonanie, że wymaga ode mnie wyjątkowej koncentracji i skupienia. Znacznego resetu, żeby wejść w język, strukturę. Czytaj dalej Orlando

Listy – Kurt Vonnegut

Nie mam w zwyczaju czytać cudzych listów. Próbuję sobie przypomnieć, czy poza dwutomowym wydaniem Listów Jamesa Joyce’a czytałem jakieś inne i nic nie przychodzi mi do głowy. Te Joyce’a kupiłem przed laty w antykwariacie przy ulicy Pięknej 54 w Warszawie, za jakąś horrendalną wówczas sumę. Byłem wtedy pod nieustającym wrażeniem Ulissesa i Epifanii. Utwory poetyckie opublikowane przez Wydawnictwo Literackie w 1972 roku osiągały w antykwariatach ceny, które wykluczały kupno książki przez młodego chłopaka. Przez długi czas na nie polowałem, później zapomniałem o ich istnieniu. Zarówno Listy jak i Utwory poetyckie, można dziś kupić za kilka złotych na Allegro. Co więcej, w tym roku ukazało się nowe wydanie Epifanii w tłumaczeniu Adama Poprawy. Po latach dowiedziałem się, że polskie wydanie Listów zostało mocno okrojone. Wycięto „niemoralne” wyznania Joyce’a do żony. Czytaj dalej Listy – Kurt Vonnegut