Media społecznościowe stworzyły arenę, na której wciąż rozgrywają się sztucznie wykreowane, pełne napięcia dramaty. Każdego dnia pojawia się na niej nowa osoba odgrywająca przypisaną jej rolę szlachetnego bohatera lub nikczemnego złoczyńcy, Wszystko bazuje na pochopnych uogólnieniach i zachowaniach, których wystrzegamy się w rzeczywistości.
Kilka dni temu usłyszałem pewną historię. Opowiadał ją siedemdziesięcioletni mieszkaniec wioski, w której żyje. Chodziło o jakieś aktualne sprawy i animozje, zaś bohaterami jego opowieści byli bracia, na których mówił “Skóry”. Przydomek ten, nie wziął się jednak od nazwiska, np. Skórzyńscy. Okazało się, że dziadek tych braci, przed II wojną światową ukradł wyprawione skóry zwierzęce. Został przyłapany na kradzieży. Karą było przejście przez wioskę z tabliczką zawieszoną na szyi, na której było przyznanie się do kradzieży skór. Minęło kilka dekad i przestępstwo przodka ciągnie się za rodziną, choć pewnie dziś ta historia wzbudza raczej uśmiech, niż potępienie. Czytaj dalej #WstydźSię!