Archiwa tagu: Marek Kamiński

Moje bieguny

Cią­gle się za­sta­na­wiam, ja­kie są mo­ty­wa­cje, aby ro­bić ta­kie rze­czy. I nie znaj­du­ję od­po­wie­dzi. Nie wiem. My­ślę, że to coś, co jest w czło­wie­ku, im­puls, i dla­te­go trze­ba to ro­bić. Czy się chce, czy nie chce, po pro­stu trze­ba to zro­bić. 

Gdy Marek Kamiński zdobywał bieguny zdarzało mi się powtarzać, że nie rozumiem, jak na własne życzenie można wystawiać się na działanie tak ekstremalnego chłodu. W dorosłym życiu nie przepadałem za zimą. Zdecydowanie wolałem gorąco, zawsze istnieją sposoby schłodzenia się. Rozgrzać wyziębiony organizm jest znacznie trudniej. 

Nie wiem czemu, ale rok temu – po śmierci syna – nastąpiła zmiana. W pierwszych tygodniach (listopad, grudzień) przesiadywałem godzinami na balkonie, ubrany niezbyt mocno. Chłód działał na mnie uspokajająco. Wkrótce zacząłem wychodzić na dłuższe spacery wzdłuż Wisły. Zacząłem poznawać miejsca, w niedalekim otoczeniu mojego miejsca zamieszkania, o których nie miałem pojęcia. Stawałem pośrodku pustej przestrzeni i starałem się czuć chłodne powietrze. Czytaj dalej Moje bieguny