Archiwa tagu: dyktatura

Jak wychować nazistę

Wtedy udało mi się zajrzeć pod maskę tej przyszłej młodej matki, noszącej nieślubne dziecko. W jej oczach błyszczał fanatyzm, który był intensywny, wszechogarniający. Odpowiedź należała do tych, których nie musiałem zapisywać, by je zapamiętać:

Moje dziecko będzie należało do Państwa. Sprowadzam je na świat, bo on mnie o to poprosił. 

Gdybym czytał jakąś dystopijną powieść tego rodzaju kwestia nie zaskoczyłaby mnie. Prawdopodobnie byłaby częścią stworzonego, fikcyjnego i brutalnego świata, w którym część funkcjonariuszy oraz przedstawicieli społeczności wierzy, w to co mówi, w konsekwencji wieloletniej propagandy, prania mózgów, mniejszego lub większego terroru. Taką osobą mogłaby choćby być Vera, z niedawno czytanej Krótkiej historii Ruchu.

Problem polega na tym, że to nie jest fikcja, ale reportaż. 

Napisany przez Gregora Ziemera, który w latach 1928-1939 był dyrektorem Szkoły Amerykańskiej w Berlinie. Tytuł polskiego tłumaczenia brzmi Jak wychować nazistę, w oryginale, który ukazał się w 1941 roku była to Edukacja dla śmierci. Ziemerowi udało się dotrzeć do wnętrza nazistowskiej edukacji, dzięki własnym staraniom, zdobył list polecający od Ministra Kultury Bernharda Rusta. List, który w hierarchicznych i zmilitaryzowanych NIemczech otwierał mu drzwi niemal każdej placówki edukacyjnej, którą chciał odwiedzić. Czytaj dalej Jak wychować nazistę

Tysiąc wspaniałych słońc

Jakiś czas temu obejrzałem animację Jaskółki z Kabulu (reż Zabou Breitman / Eléa Gobbé-Mévellec, 2019), na podstawie umiarkowanie ocenianej książki, a to doprowadziło mnie do Tysiąca wspaniałych słońc, Khaleda Hosseini.

Opowieść o dwóch kobietach przez trzy dekady życia w Afganistanie, kolejnych wojen, konfliktów, w których zawsze cierpią niewinni cywile. Do tego oczywiście dochodzi tło kulturowe, w którym kobieta ma znacznie mniej praw, niż mężczyzna, nawet w okresach, gdy u władzy są siły, które można by uznać, za postępowe. Czytaj dalej Tysiąc wspaniałych słońc

Wszystko płynie

Wania, Wanieczka, to niedorzeczne i dziwne, ale ci zazdroszczę. Zazdroszczę, że w tym okropnym obozie nie musiałeś podpisywać podłych listów, nie głosowałeś za karą śmierci dla ludzi niewinnych, nie wygłaszałeś podłych przemówień…

Iwan Grigorijewicz wraca po trzydziestoletniej zsyłce do domu. Z oddalonego o ponad 8 000 kilometrów Chabarowska. Trzydzieści lat. W międzyczasie minęła druga wojna światowa, zmarł Stalin, nastąpiła odwilż. Wraca do stryjecznego brata Nikołaja Andriejewicza, dla którego informacja o jego powrocie jest szokiem. Nikołaj w ZSRR zrobił coś na kształt kariery, choć nie jakiejś wielkiej. Jego dysonans związany z powrotem kuzyna jest jednak ogromny. Cytat ilustrujący ten tekst w skondensowany sposób pokazuje, w jaki sposób próbuje sobie poradzić. On miał gorzej, choć nie spędził trzech dekad w morderczych warunkach, bo musiał robić świństwa, żeby przeżyć. Wasilij Grossman, autor Wszystko płynie stara się jednak nie oceniać poszczególnych ludzi. Czytaj dalej Wszystko płynie

Ciemność w południe

Z różnych powodów wciąż istnieje sporo klasyki, której nie poznałem. Może nawet w jakimś momencie życia poszukiwałem, a może z różnych powodów omijałem. Ciemność w południe Arthura Koestlera należy do tej grupy, co więcej ukazała się w nowym tłumaczeniu dwa lata temu, więc to dobry pretekst. Napisana w 1940 roku powieść jest fikcyjną próbą przedstawienia stalinowskiej wielkiej czystki oraz procesów moskiewskich, podczas których oskarżano członków partii bolszewickiej o zdrady czy działalność kontrrewolucyjną. Czytaj dalej Ciemność w południe

Iskra życia

Pierwsze obozy koncentracyjne na terenie Niemiec powstały zaraz po dojściu do władzy przez Hitlera w 1933 roku. Trudno powiedzieć, czy ktokolwiek osadzony w tym pierwszym okresie mógł przeżyć do końca wojny w jednym, czy kolejnych obozach. W Iskrze życia, E.M. Remarque stworzył takich bohaterów. “Weterani” – to między innymi więźniowie polityczni, których koniec wojny zastał po ponad dziesięcioletnim pobycie w obozie. Wyczerpani, wycieńczeni, bez żadnej ludzkiej godności. Wiedzą, jak próbować przeżyć w tych nienormalnych warunkach, choć mają świadomość, że śmierć może przyjść przypadkiem. Każdy dzień, to targowanie się z losem. Napatrzyli się już na tyle okrucieństwa, że niemal zobojętnieli, choć w miarę możliwości próbują sobie jeszcze pomagać. Czytaj dalej Iskra życia

Wakacje w Trzeciej Rzeszy

Oryginalny tytuł książki Julii Boyd brzmi Travellers in the Third Reich. Polski wydawca postanowił z tego zrobić Wakacje w Trzeciej Rzeszy, co jest pewnym nadużyciem o tyle, że wątek wakacyjny jest tylko jednym z nielicznych i dotyczy przede wszystkim próby odbudowania turystyki w Niemczech po I wojnie światowej. Pozostałe relacje pochodzą przede wszystkim ze wspomnień dyplomatów, studentów, artystów, ludzi sztuki i nauki. Nie rozumiem zachwytów nad tą pozycją, w której zgodnie z opisem wydawniczym “brytyjska historyczka Julia Boyd […] zastanawia się, jak to możliwe, że miliony ludzi dały mu się uwieść, a przyjezdni tak długo przymykali oczy na to, co działo się w kraju, który „podbijał ich serca komfortem, życzliwością i dobrą ceną”, jak głosiła reklama turystyczna z lata 1939 roku.” Czytaj dalej Wakacje w Trzeciej Rzeszy

Węgry. Anatomia państwa mafijnego

Rzeczywiste centrum władzy w państwie mafijnym znajduje się w rękach wąskich, najwyższych kręgów rodziny politycznej, a nie w sformalizowanej instytucji, posiadającej legalne kompetencje. W przeciwieństwie do dyktatury komunistycznej – czy innych dyktatur – to nie partia posługuje się różnymi organizacjami jako pasami transmisyjnymi, by wprowadzić w życie swoje decyzje w życie. W państwie mafijnym sama partia staje się najważniejszym pasem transmisyjnym rodziny politycznej. Centrum władzy nie jest sformalizowaną instytucją posiadającą prawomocną legitymację.

W polskim wydaniu książki Bálinta Magyara Węgry. Anatomia państwa mafijnego znajduje się na okładce pytanie “Czy taka przyszłość czeka Polskę?”. I niestety czytając strona po stronie, rozdział po rozdziale można się tylko zastanawiać, w którym miejscu opisywanych procesów już się znajdujemy. Bo co do tego, że jesteśmy na podobnej ścieżce jak opisywane przez Magyara mafijne państwo Orbana, nie ma raczej wątpliwości. Praca węgierskiego polityka, socjologa, byłego ministra kultury i edukacji to wnikliwe studium tego, co dzieje się na Węgrzech w ostatnich dekadach. Magyar wyraźnie próbuje odróżnić różnego rodzaju dyktatury (w tym komunistyczne) oraz oligarchie typowe dla wielu krajów-byłych republik radzieckich od ustroju, jaki na Węgrzech zbudował Viktor Orbán. W skrócie jest to państwo mafijne, w którym niemal wszystko zostało podporządkowane swego rodzaju “rodzinie”. Nie ma w tym ideologii (tak jak w komunizmie), w imię której podejmuje się działania. Jest dokładnie odwrotnie – ideologia tworzona jest tylko po to, by różnego rodzaju działania uzasadnić.

Czytaj dalej Węgry. Anatomia państwa mafijnego

Dlaczego zabiłam moją najlepszą przyjaciółkę

Pod koniec października wybrałem się na kameralne spotkanie z dwiema autorkami książek wydawanych przez Książkowe Klimaty – Amandą Michalopoulou i Leną Kitsopoulou. Opowiadania w zbiorku Nietoperze drugiej z nich czytałem jakiś czas wcześniej. Powieści Michalopoulou Dlaczego zabiłam moją najlepszą przyjaciółkę nie znałem i specjalnie nie zwróciła mojej uwagi. Jednak wówczas zaintrygowała mnie nie tylko to, że historia dwóch przyjaciółek opowiedziana jest przez pryzmat współczesnej historii i polityki greckiej, ale również ze względu na osobę autorki.

Czytaj dalej Dlaczego zabiłam moją najlepszą przyjaciółkę

Faszyzm. Ostrzeżenie

Nie istnieje bowiem powszechnie przyjęta, satysfakcjonująca definicja faszyzmu, mimo że akademicy wylali już morze atramentu, próbując opisać to zjawisko. Za każdym razem, gdy w środowisku rozlegało się głośne „Eureka!” i konsensus wydawał się bliski, pojawiały się pełne oburzenia głosy protestu.

Madeleine Albright – urodzona w Czechosłowacji Żydówka, która wraz z rodziną dwukrotnie musiała uciekać ze swojego rodzinnego kraju napisała esej dotyczący faszyzmu, w kontekście sytuacji geopolitycznej w ostatnich latach. Książka Faszyzm. Ostrzeżenie została napisany przez polityczkę, która pełniła między innymi funkcję amerykańskiego ambasadora przy Organizacji Narodów Zjednoczonych. I choć ostatecznie całość zmierza do próby podsumowania tego co dzieje się w Stanach Zjednoczonych po wybraniu na prezydenta Donalda Trumpa, to jest przede wszystkim próbą odpowiedzenia na to,czym jest faszyzmw ogóle. Albright zdaje sobie sprawę z trudności zagadnienia, pisząc między innymi te zdania, które zamieściłem na początku tekstu. Zwraca też uwagę na to, jak często we współczesnej debacie, jedna strona nadaje drugiej etykietkę “faszysty”.

Czytaj dalej Faszyzm. Ostrzeżenie